Wiesz, że jej związek nie jest udany. Wiesz, że partner, którego wybrała związał ją ze sobą jakąś dziwnie mocną siłą. Czasem zdaje ci się, że ona nie widzi tego, że nie jest dla niego najważniejsza. Ale z całą pewnością on jest najważniejszy dla niej. Na twoich oczach jej problemy stają się bardzo realne: przemoc emocjonalna, ekonomiczna, a nawet fizyczna nie stają się jednak przyczynkiem do odejścia. Dlaczego?
Nie oceniaj. Jest wiele powodów, dla których niektóre kobiety (i mężczyźni także) nie potrafią odejść z toksycznych związków. Decyzja o rozstaniu może dojrzewać latami, a i tak ostateczne kroki nie zostaną podjęte. Nie potępiaj, nie mów: jesteś głupia, nieodpowiedzialna. Wspieraj.
Nie odchodzimy, kiedy:
1. Brak nam wsparcia najbliższych
Jest wiele środowisk, w których wciąż potępia się rozwody, zwłaszcza, gdy w rodzinie są dzieci. Bywa, że kobieta, która chce odejść z przemocowego związku jest negatywnie osądzana przez własnych rodziców, obrażana i poniżana. Co ciekawe, takie reakcje nie są zależne od poziomu wykształcenia danej rodziny, ani jej statusu majątkowego. To kwestia mentalności i braku akceptacji tego, co może zostać źle odebrane przez osoby postronne.
2. Obawiamy się o przyszłość materialną
Kobiety, które rezygnują z kariery zawodowej na rzecz pracy w domu, często nie mają własnego, osobistego dochodu. Tu pojawia się niebezpieczna strefa, w której dochodzi do nadużyć i przemocy ekonomicznej. Pojawia się lęk o to, jak poradzimy sobie bez JEGO pieniędzy. Kto zajmie się dziećmi, gdy będziemy w pracy? Gdzie się schronimy, skoro początkowo nie stać nas będzie na wynajęcie mieszkania? Te lęki są bardzo realne i nie należy się ich wstydzić. Bez pieniędzy trudno żyć, trudno zadbać o bezpieczeństwo i dobrostan swój i dziecka…
3. Ciągle mamy nadzieję na zmiany
Miłość, przywiązanie, obawa, że kogoś skrzywdzimy i uparta wiara w to, że on/ona się zmieni. Przecież obiecuje, przecież kocha, przecież tak wiele razem przeszliśmy… Gdyby to było takie proste… Zmiany muszą wypływać z naszego wnętrza, każdy jest odpowiedzialny za samego siebie. Nie zmusisz nikogo do zmian.
4. Uważamy, że odejście skrzywdzi dzieci
To jeden z najbardziej powszechnych lęków: odchodząc, rozbijamy rodzinę, zabieramy dzieciom możliwość wychowywania się w pełnym domu. Cóż, tutaj zawsze warto dokładnie przeanalizować sytuację i szczerze odpowiedzieć sobie na następujące pytania:
- Czy w obecnej sytuacji moje dzieci są spokojne i szczęśliwe?
- Czy mają odpowiednie warunki do stabilnego rozwoju i nauki?
- Czy nie są krzywdzone fizyczne i/lub emocjonalnie?
- Czy widzą/wyczuwają problemy w twoim związku i mocno je przeżywają?
- Co jest dla nich obiektywnie lepsze?
5. Mamy złamane poczucie wartości, uważamy, że nie damy sobie rady bez partnera
Być może stało się to w trakcie związku, na skutek działań partnera, który powtarzał ci, że bez niego jesteś nikim. Są takie relacje, w których partner świadomie uzależnia od siebie drugą osobę, właśnie po to, by jeszcze trudniej było jej od niego odejść. W takim związku tkwimy stłamszeni, w poczuciu, że mamy to, na co zasługujemy: brak własnej przestrzeni, brak poczucia wartości, brak możliwości decydowania o sobie samym.
Wsparcie dla osoby, która nie może odejść ze szkodliwego dla niej związku powinno polegać przede wszystkim na pokazaniu jej, że nie jest sama, że ma na kogo liczyć w obecnej sytuacji, ale także wtedy, gdy zdecyduje się na rozstanie.