Go to content

Kiedy jesteś dziewczyną, która czuje za dużo… wiedz, że to wielki dar

fot. Jonathan Borba/Unsplash

Trudno być dziewczyną, która czuje „za dużo” w świecie, w którym logika bierze górę nad uczuciami. To nieustanna walka, by albo uciszyć swoje uczucia, albo odstraszyć ludzi. Wszystkie to robimy, niektóre bardziej niż inne — chowamy nasze serca, by chronić je przed rozbiciem.

Czujemy: „kocham cię”, ale mówimy: „to wspaniale”. Zachowujemy spokój, zachowujemy dystans.

Czujemy: „Tęsknię za tobą”, ale piszemy: „Dam ci znać, kiedy będę wolna”. Udajemy obojętność.

Czujemy: „potrzebuję cię”, ale odpowiadamy: „jest ok”. Udajemy, że jesteśmy silne.

Myślimy, że jesteśmy cool, powielając kłamstwo, że głębokie uczucia są złe. Jesteśmy częścią problemu. Kontynuujemy cykl samotności zamiast wykuwać nową ścieżkę do połączenia. Bawimy się ideą „cool”, ale wszystko, co nam to przynosi, to chłód (czyli dosłowne tłumaczenie tego słówka).

Podziwiam tych, którzy są sobą bez skrupułów. Tych, którzy oddają swoje serce w każdej interakcji, bez strachu, że ostatecznie nic im nie zostanie. Dążę do tego, by być jak oni.

Jeśli jesteś dziewczyną, która czuje „za dużo”, chcę, żebyś wiedziała, że ​​twoja wrażliwość jest darem. Nie czyni cię słabą. Nie pozwól, żeby ktoś wmówił ci, że jesteś zbyt miękka. Można myśleć sercem. To godne podziwu. Kochanie głęboko i bycie w zgodzie ze swoimi emocjami nie jest błędem. Jedną z najpiękniejszych rzeczy w miłości jest to, że ustalasz własne zasady — nie da się zrobić tego źle, dopóki robisz to uczciwie.

Musisz po prostu znaleźć kogoś, kto jest pod wrażeniem twojej silnej emocjonalnej osobowości, nie czuje się nią obciążony. A żeby kogoś takiego znaleźć, musisz się nieustannie wychylać — pokazując światu skarby, którymi są emocje.