Niezależnie od tego, czy jesteśmy w romantycznym związku z drugą osobą czy nie, najważniejszą relacją w naszym życiu jest ta, którą mamy z samym sobą. To ona przynosi nam prawdziwe szczęście i jest fundamentem, dzięki któremu tworzymy piękne relacje z innymi.
Wszechświat idealnie równoważy nas z tymi, których kochamy. Oni odzwierciedlają problematyczne obszary naszej osobowości lub emocji, ale również z odzwierciedlą naszą przestrzeń miłości własnej. W ten sposób nasze relacje są naszymi największymi duchowymi zwierciadłami – pokazują, uwypuklają to, co dzieje się w nas.
Jeśli wchodzimy w nowy związek z podstawowymi lękami, możemy być pewni, że te lęki zostaną uruchomione i wyprowadzone na powierzchnię.
Relacje to zadania, które pomagają nam się rozwijać. Wielokrotnie dopasowujemy się do kogoś, kto rzuca nam wyzwanie, uruchamiając nasze niezagojone rany, zmuszając nas do poradzenia sobie z nieprawidłowymi mechanizmami komunikacji, które powodują oddalanie się od siebie, a nie zrozumienie i połączenie. Wygląda to na wzór walki lub ucieczki, konfliktu lub wycofania, który opiera się na przeszłych traumach dużych i małych, które nieświadomie wprowadzamy w teraźniejszość, a nawet projektujemy w przyszłość. Często to nie sytuacja obecna nas niepokoi, ale raczej niezagojona rana zakorzeniona w przeszłości.
Kiedy boimy się, ale nie wchodzimy w konflikt lub uciekamy przed nim, możemy spróbować zajrzeć do swojego wnętrza. Po co? Żeby połączyć z samym sobą poprzez medytację lub w jakikolwiek inny sposób i odnaleźć źródło swojego lęku.