Jazda konna w Polsce ma wielowiekowe tradycje. Kiedyś zarezerwowana dla elity, dziś zdobywa popularność wśród przedstawicieli różnych środowisk. Chcesz dołączyć do klubu jeździeckiego? Zobacz, co musisz wiedzieć, nim pierwszy raz siądziesz w siodle.
Jeżeli zastanawiasz się, czy zacząć jeździć konno, nie trać czasu na rozterki, tylko poszukaj najbliższej stadniny! Jazdę konną Polacy mają w zasadzie we krwi. Sporty konne mają źródła w ćwiczeniach wojennych kawalerii. Polacy mają tutaj swoje zasługi, ponieważ do XVII w. polska jazda była jedną z najlepszych w Europie. Przez lata uważano ją za wzór do naśladowania ze względu na fakt, iż ukończyła wszechstronną szkołę sztuki jeździeckiej.
Owa sztuka w okresie międzywojennym służyła wyczynom sportowym. Niestety rozbiory zahamowały passę, a polscy jeźdźcy nie zdążyli rozwinąć w pełni skrzydeł, nim wybuchła II wojna światowa. W ciągu ostatnich kilku lat jeździectwo znów stało się popularne.
W 2013 r. Polski Związek Jeździectwa szacował, że nad Wisłą konno jeździ około 300 tysięcy osób, w tym 30 tysięcy to osoby czynnie związane ze sportem konnym i zarejestrowane w Polskim Związku Jeździeckim: zawodnicy, sędziowie, gospodarze toru, delegaci techniczni, weterynarze, posiadacze odznak jeździeckich i szkoleniowcy. Liczba osób jeżdżących, przynajmniej okazjonalnie, ciągle rośnie.
Nawet w mniejszych miastach nietrudno znaleźć szkółkę jeździecką. Coraz więcej ośrodków agroturystycznych oferuje także możliwość skorzystania z jazd konnych, rajdów konnych czy przejażdżek konnych dla dzieci. W wielu domach pojawia się także spełnienie marzeń każdego dziecka – koń na biegunach.
Początki jazdy konnej
Jazda konna to sport, a każda dyscyplina wymaga licznych treningów, aby osiągnąć perfekcję. Nim przyjdzie czas na kilkugodzinny rajd konny w dzikich ostępach, trzeba spędzić kilkanaście godzin z instruktorem. Pierwsze zajęcia to czas na oswojenie się z potężnym zwierzęciem i naukę współpracy. To również chwila, by dowiedzieć się, jak opiekować się koniem, jak go czyścić, siodłać i jak dbać o sprzęt jeździecki.
Wstępne lekcje odbywają się z udziałem lonży, na której trener trzyma konia. Dzięki tej przytwierdzonej do końskiego wędzidła linie ma on możliwość zapanowania nad koniem w czasie, gdy początkujący jeździec się pogubi i nie poradzi sobie z okiełznaniem rumaka. Na wstępnych spotkaniach koń porusza się stępem (czterotaktowy chód konia, najwolniejszy), nie przechodząc w kłus (dwutaktowy chód konia, odpowiednik ludzkiego truchtu).
Początkowe zajęcia są czasem na dokładne wytrenowanie dosiadu. To nic innego, jak trzymanie odpowiedniej pozycji na koniu. Dzięki niej możliwe jest optymalne rozłożenie ciężaru i zachowanie równowagi, umożliwiające kontrolę nad ruchami konia i podążanie za nimi. Dalsza nauka możliwa jest tylko po opanowaniu dosiadu, który jest sednem jazdy konnej.
Nawet bardziej doświadczeni jeźdźcy raz na jakiś czas wracają na tak zwaną lonżę dosiadową, by pod okiem ekspertów utrwalić sylwetkę. Początki jazdy konnej dla dzieci wyglądają tak samo, z tym, że maluchy zaczynają od jazdy na lonży na kucyku. Po zaliczeniu lonży dalsza nauka przebiega stopniowo.
Aby zacząć galopować, niezbędne jest opanowanie anglezowania (rytmicznego unoszenia się i opadania na siodło), kolejno czas na poruszanie się kłusem. Nim przyjdzie czas na cwałowanie, czyli najszybszą odmianę chodu końskiego (używanego przede wszystkim na wyścigach), trzeba “rozjeździć” się po ujeżdżalni. W międzyczasie warto także nauczyć się, jak zachować się w czasie upadku z konia, by zminimalizować ryzyko urazów.
Jazda konna dla dzieci i dorosłych
Jeździectwo to hobby, na które pozwolić może sobie coraz więcej Polaków. Godzina nauki jazdy konnej wcale nie jest droższa niż kurs gry w tenisa czy pływania. Jej cena waha się od 25 do 60 PLN za godzinę. Wiele szkółek oferuje często zniżki dla osób, które decydują się na wykupienie całego kursu lub okazyjne stawki, gdy kupią od razu karnet na kilka jazd z góry.
Mitem jest też stwierdzenie, że na początek trzeba wydać kilkaset złotych na wyposażenie. Początkujący jeździec musi mieć jedynie kask (nie toczek, który jest eleganckim nakryciem głowy, ale jej absolutnie nie chroni), którego nie trzeba od razu kupować. Wiele stadnin oferuje bezpłatne wypożyczenie tego ochraniacza na głowę na czas zajęć. Resztę umundurowania warto kupić, gdy już całkowicie połknie się jeździeckiego bakcyla.
Na początek wystarczą zwykłe przylegające, zapewniające swobodę ruchów spodnie (dobrze sprawdzają się legginsy lub getry) i sportowe buty (idealnie, gdy nie mają sznurowadeł, które mogą zaplątać się w strzemię).
Jeżeli chcesz jeszcze bardziej zaoszczędzić na nauce jazdy, możesz popytać w szkółkach, czy mają opcję barterową. Niektóre oferują darmowe jazdy w zamian za pielęgnację koni i czyszczenie boksów. Kiedy już jazda konna wejdzie w krew, śmiało możesz kupić używany sprzęt.
W przypadku jazdy konnej nie ma limitu wieku. Zacząć jeździć można zarówno w przedszkolu, jak i na emeryturze. Pierwszy raz w siodle można odbyć już około trzeciego roku życia. Zazwyczaj do ukończenia 7 lat jazda konna dzieci odbywa się na kucyku. Nastolatki i starsi zaczynają od razu od jazdy na pełnowymiarowym koniu. Choć wiek nie jest kryterium, by trenować jeździectwo, warto jednak być w dobrej kondycji fizycznej.
Osoby, które mają problemy z kręgosłupem, powinny odpuścić sobie wskakiwanie na siodło, by nie pogorszyć stanu zdrowia. Przed pójściem na zajęcia z jazdy konnej trzeba sprawdzić, czy nie ma się uczulenia na końską sierść lub siano. Lekarz doradzi, czy mając alergię, można wspomóc się lekami przeciwhistaminowymi, czy ze względu na zagrożenie gwałtowną reakcją alergiczną lepiej porzucić marzenia o jeździectwie.
Idealna szkółka jazdy konnej
Przed rozpoczęciem nauki jazdy konnej warto zapoznać się z ofertą szkółek i klubów jeździeckich. Takich miejsc w Polsce nie brakuje. Nim zdecydujesz się na wykupienie kursu, rozejrzyj się uważnie po okolicy. Dobrze, jeżeli stadnina położona jest w bliskiej odległości od domu/pracy lub można do niej łatwo dojechać. Dobrze także, jeżeli ceny są rozsądne.
Jednak to nie lokalizacja i koszty powinny decydować o wyborze miejsca nauki jazdy konnej. W początkowej fazie wyboru z pomocą przychodzi internet. W sieci można znaleźć opinie na temat szkółek jazdy. O takich miejscach zwykle co nieco wiedzą także lokalni weterynarze.
Dużo o jakości stadniny mówi kondycja zwierząt. Jeżeli konie wyglądają na zdrowe, są zadbane i przyjaźnie strzygą uszami lub szukają kontaktu z człowiekiem, to dobrze świadczy o ich właścicielach. Warto przyjrzeć się zachowaniu koni nie tylko w stajni, ale i przy siodłaniu i pracy z jeźdźcem. Dobrze ułożone i ujeżdżone rumaki oraz klacze bez problemu dają się osiodłać, nie kłapią zębami, nie złoszczą się, słuchają poleceń i nie brykają.
W czasie obchodu po stadninie, zwróć uwagę nie tylko na zwierzęta, ale i na stan infrastruktury. Brudne boksy, liche budynki, ujeżdżalnia wyglądająca jak nieogrodzona łąka czy grząski teren otoczony sznurkiem to nie najlepsza rekomendacja. Znacznym minusem jest brak zadaszonej ujeżdżalni – ogranicza korzystanie z jazdy konnej w niepogodne dni.
W dobrej stajni konie są zadbane, otoczenie dobrze utrzymane, a sprzęt wysokiej jakości. O poziomie szkółki świadczą przede wszystkim… siodła. To od nich w dużej mierze zależy bezpieczeństwo i komfort jazdy. Popękane i łatane nie spełniają poprawnie swojej funkcji.
Zbyt luźne, rozciągnięte puśliska (element siodła, który przytwierdza strzemiona) sprawiają, że nie da się ich przystosować do wzrostu jeźdźca, co może znacząco utrudniać jazdę. Sprawdzając stan siodeł, dobrze jest także zerknąć na ogłowie, czyli uprząż na głowę konia z wędzidłem wkładanym do pyska zwierzęcia – przetarta, często zszywana może uniemożliwić panowanie nad wierzchowcem.
Dobrą szkółkę jeździecką tworzą także instruktorzy. Najwięcej nauczyć mogą ci utytułowani, dlatego nie zaszkodzi sprawdzić, czy mają na swoim koncie osiągnięcia jeździeckie. Nie zawsze jednak same medale są gwarancją sukcesu dydaktycznego.
Jeżeli nad kontakt z uczniami trenerzy przedkładają wpatrywanie się w smartphona lub rozmowę przez telefon, lepiej omijać ich szerokim łukiem. Fachowcy potrafią znaleźć wspólny język z dziećmi i dorosłymi, motywują i pokazują, nie gnębią i mają pomysł na interesujące prowadzenie lekcji.
Zbawienna hipoterapia
Od ponad 50 lat jazda konna zalecana jest osobom cierpiącym z powodu:
- autyzmu,
- ADHD,
- urazowych uszkodzeń mózgu, rdzenia kręgowego,
- porażenia mózgowego,
- rozszczepienia kręgosłupa,
- udaru,
- stwardnienia rozsianego,
- dystrofii mięśniowej.
Hipoterapia to wyjątkowa forma rehabilitacji wieloprofilowej (psychoruchowej), która równocześnie pobudza psychicznie, psychomotorycznie, sensorycznie i społecznie. Terapii mogą być poddawane osoby w każdym wieku. Delikatne, harmonijnie poruszające się, inteligentne zwierzęta sprawiają, że siedzący na nich pacjenci się uspokajają.
Jeździecki savoir vivre
Hippika to nie tylko sport, ale i pewna etykieta. Aby być dobrym jeźdźcem, trzeba przyswoić zasady odpowiedniego zachowania się w stajni i poza nią. Oto najważniejsze z nich:
- nigdy nie podchodź do konia od tyłu – koń nie widzi, co dzieje się za jego zadem i zaskoczony/przestraszony może kopnąć,
- przed wejściem do boksu zawołaj konia po imieniu – nagłe wtargnięcie bez ostrzeżenia może go spłoszyć,
- zaprzyjaźnij się z wierzchowcem – konie uwielbiają głaskanie i smakołyki, jeżeli opiekun wyrazi zgodę, warto przynieść przysmak,
- siodłaj i czyść konia tylko jego akcesoriami – w stadninie każdy koń ma przypisane do siebie, odpowiednio wyregulowane siodło i własny sprzęt do czyszczenia,
- przygotowanego rumaka prowadź po swojej prawej stronie, trzymając kantar w prawej dłoni,
- na konia wsiadaj/zsiadaj z niego z lewej strony, przekładając najpierw lewą nogę,
- zawsze przepuszcza się osoby jadące szybciej.
Koń to wspaniałe, mądre zwierzę, które od wieków towarzyszy człowiekowi. Kontakt z nim to okazja do rozwinięcia się fizycznie i psychicznie. Liczne zalety jeździectwa sprawiają, że stale przybywa amatorów jazdy konnej.
Materiał prasowy Travelduck