Być kobietą to nie taka prosta sprawa. Nie dość, że co miesiąc umieramy z bólu, to jeszcze często facetom trzeba przypominać, gdzie mamy oczy. Na duże biusty wszyscy chcieliby patrzeć. W reklamach, telewizji, Internecie, na ulicy… I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że nikt nie pomyśli o tym, jaki to ciężar.
Każda z nas kocha piękną bieliznę. Co ciekawe, bardzo często jest ona tworzona przez mężczyzn. Szef marki PrimaDonna, Ignace Van Doorselaere, bardzo często spotykał się z zarzutami, jakoby nie miał pojęcia o tym, co kobiety przechodzą przez rozmiar swoich biustów. Ku zaskoczeniu wszystkich, postanowił wziąć sprawę w swoje ręce i… zafundować wszystkim mężczyznom w PrimaDonna dzień z życia właścicielki biustu o miseczce E.
PrimaDonna to firma zajmująca się bielizną dla kobiet w większych rozmiarach. Dlatego też dla jej właściciela tak ważne było pokazanie męskiej części firmy, z czym na codzień zmagają się ich klientki. Przyjęto, że miseczka E to około 1,5 kg. Panowie dostali na swoje barki obciążniki o takiej wadze. Efekt? Narzekali na ból pleców, zaczerwienienia i ogólny dyskomfort.
No cóż, Panowie… taki już nas los!