Krystyna Janda słynie z zaangażowania w życie polityczne i społeczne naszego kraju. Na swoim profilu na Facebooku często zamieszcza komentarze do spraw bieżących, zwłaszcza tych, dotyczących kobiet. Dwa dni temu umieściła post, który jeszcze mocniej zmotywował polskie internautki do walki o prawa kobiet w Polsce.
Aktorka zamieściła link do artykułu o strajku islandzkich kobiet, który dał początek konkretnym zmianom. 4 października 1975 r. 90 proc. islandzkich kobiet przerwało pracę (gospodynie domowe również!) i wyległo na ulice, by brać udział w wiecach i dyskusjach o nierównościach. Ten jeden dzień, który Islandczycy nazywają „długim piątkiem”, spowodował prawdziwą rewolucję. 5 lat po tym wydarzeniu, Islandia jako pierwszy kraj na świecie wybrała kobietę na prezydenta, a dziś jest uważana za jedno z najbardziej przyjaznych kobietom państw.
Krystyna Janda swój wpis opatrzyła jednak komentarzem: To tylko taka propozycja niestety wśród kobiet polskich nie ma solidarności za grosz.
Wygląda na to, że tym razem pani Krystyna się pomyliła. Internet na to wyzwanie odpowiedział natychmiast. Okazało się, że na Facebooku powstało już wydarzenie „Ogólnopolski strajk kobiet”.
Jego organizatorki piszą:
Wzorem kobiet w Islandii, które 41 lat temu sparaliżowały swój kraj, robimy jednodniowy protest ostrzegawczy przeciwko ustawie procedowanej w polskim parlamencie przez morderców kobiet!
3 października:
– bierzemy urlop na żądanie
– bierzemy dzień wolny na opiekę nad dzieckiem
– nie idziemy na uczelnię
– bierzemy urlop bezpłatny
– korzystając z jakiejkolwiek innej legalnej możliwości – nie idziemy do pracy i na uczelnię!
CHCĄ ODEBRAĆ KOBIETOM PRAWA! Nie godzimy się na to! Zróbmy im #czarnyponiedzialek
Wydarzenie nabiera rozpędu z szybkością i efektywnością śniegowej kuli. Liczba osób, które deklarują swój udział rośnie z godziny na godzinę i prawdopodobnie zaskoczyła już nawet panią Krystynę Jandę:). A Wy? Przyłączycie się 3 października do Ogólnopolskiego Strajku Kobiet?