Od kilkunastu dni pytamy was, co byście same sobie podarowały w prezencie. Na początku odpowiedzi przychodziły dość nieśmiało, ale z czasem, jak już temat został przetrawiony i przemyślany, a wy doszłyście do wniosku, że warto marzyć – zostaliśmy takimi listami zasypani.
Okazuje się, że dawanie sobie prezentu nadal nie jest dla kobiet łatwe. Pomimo zwracania uwagi, że powinniśmy być dla siebie ważne, słuchać swoich potrzeb, to jednak miewamy problem z odpowiedzią na pytanie: „A co ty byś sobie podarowała w prezencie”. Oczywiście, że zdrowie rodziny, szczęście dzieci – ale samej sobie? Dlatego próbujemy przełamać ten stereotyp myślenia o nas samych, że to zwykły egoizm i że inni są ważniejsi.
Aby zachęcić was do dbania o siebie, by pokazać, że każda z nas nosi w sobie jakieś marzenie, życzenie, które zostawiłaby sobie pod choinką – zapytaliśmy kilka znanych kobiet, co one podarowałyby sobie w prezencie.
Katarzyna Bujakiewicz, aktorka
„Gdybym miała podarować coś sobie w prezencie to z pewnością byłby to jeden weekend w SPA, gdzie zajęto by się mną kompleksowo. Oj tak, o czymś takim marzę. I oczywiście sama – bez dzieci, żeby mieć czas dla siebie tylko.
Karolina Korwin-Piotrowska, dziennikarka
„CO bym sobie podarowała? Półroczne wakacje z dala od Polski, z moim psami, żebym mogła je zabrać i kilka bliskich mi osób. A takie niezbędne minimum to dwa miesiące takich wakacji. W przyszłym roku to zrobię – dwa miesiące bez pracy, żeby nie trzeba było pisać, pracować płacić rachunków, ktoś inny z tych codziennych rzeczy by to za mnie przez ten czas robił”.
Magda Umer, piosenkarka
„Mam tylko jedno życzenie i jeden prezent, który bym sobie podarowała – to jest zdrowie”.
Olga Lipińska, reżyserka, satyryczka
„A ja w tym wariackim świecie – święty spokój. To jest to o czym marzę”.
Maja Popielarska, prezenterka telewizyjna
„ Ja bym chciała umiejętność dzielenia rzeczy na ważne i mniej ważne, żeby ochronić siebie przed pułapkami coraz szybszego tempa życia”.
Urszula Dudziak, wokalistka
„Mam wszystko. Jestem osobą spełnioną, czuję się uprzywilejowana w porównaniu z innymi, dlatego staram się z nimi dzielić tym, co mam. A jeśli miałabym sobie coś podarować, to chciałaby, aby to była myśl – przekonanie, że wszystkie marzenia, są dla mnie w zasięgu ręki”
Olga Bończyk, aktorka
„Co ja bym sobie podarowała w prezencie… Chciałabym jeszcze raz usiąść do świątecznego stołu z moją mamą, której już z nami nie ma…”.
Dorota Zawadzka, psycholog
„Sama sobie kupiłabym karnet roczny do Teatru Wielkiego w Warszawie i w bonusie bilet na Koncert Noworoczny do Wiednia – oczywiście dla dwóch osób :)”.
Joanna Koroniewska, aktorka
„To trudne pytanie… Hmm. U mnie byłby to chyba jeden dzień w SPA, gdzie w tym samym czasie mogłaby skorzystać z kosmetyczki, fryzjerki i makijażystki. Zrobić sobie paznokcie i jeszcze dołożyłabym do tego dobry masaż. O. Tego właśnie bym chciała. Ale tylko jeden dzień i najlepiej jakby się jeszcze znalazł czas na badania”.
Ela Romanowska, aktorka
„Ojej, co ja bym sobie podarowała. Myślę, że najlepszym dla mnie prezentem byłby wyjazd całą rodziną gdzieś w jakieś fajne miejsce i niekoniecznie musi być jakoś bardzo ciepło, choć byłoby najlepiej, bo my wszyscy jesteśmy ciepłolubni. Chciałabym tak po prostu załadować całą rodzinę, a jest nas trochę, bo około 10 osób i wyjechać na trzy, cztery dni bez telefonów, bez internetu, bez telewizji, pograć sobie w gry planszowe, które uwielbiamy i pobyć tak naprawdę ze sobą”.
Hanna Bakuła, malarka
„Ja bym sobie podarowała dobrą asystentkę, a nawet asystenta,(+ -, lat 30) z prawem jazdy i zamiłowaniem do sztuki oraz podróży. Taką osobę, jaką był dla Wisławy Szymborskiej, Michał Rusinek. Cóż, prawie niewykonalne”.
Agnieszka Cegielska, prezenterka telewizyjna
„Bilet w ciepłe kraje. Jak mam chandrę w taką pogodę, to oglądam ofertę biur podróży i wyjechałabym gdziekolwiek byleby było ciepło. Ja działam na baterie słoneczne, więc mi wystarczy trochę więcej stopni i zdecydowanie więcej słońca”.
Kasia Kowalska, piosenkarka
Gdybym mogła sobie coś podarować byłby to dwutygodniowy wyjazd do Indii na ashtanga joge z moją nauczycielką Justyną.
Ania Wyszkoni, piosenkarka
Najchętniej przygotowałabym sobie pod choinkę specjalne ciastka noworoczne. Jako składników użyłabym zdrowia, spokoju i miłości. Wypieczone i ciepłe obsypałabym pudrem z radości i zjadłabym je wszystkie w Nowy Rok.
Chcesz dołączyć do naszej zabawy? Kliknij TUTAJ.