Mężczyźni często myślą o nas, że jesteśmy rozhisteryzowane, nadwrażliwe, że zbytnio przejmujemy się rzeczami, które kompletnie naszej uwagi nie wymagają. I pewnie mają rację, nie raz chciałybyśmy przejść koło czegoś zupełnie obojętnie, ale… się nie da. Dzięki temu jesteśmy bardzo empatyczne, uważniejsze na wiele istotnych szczegółów w naszym życiu wrażliwsze na czyjąś krzywdę… Tego pewnie żadna z nas nie chciałaby oddać.
Czy jednak zdanie facetów, zwłaszcza partnerów na nasz temat może się zmienić? Jest nadzieja po wpisie Sean Price na jego Facebooku, który przyznaje, że błędnie oceniał swoją żonę. Przyszedł jednak dzień, kiedy naprawdę docenił jej moc i siłę.
„Tak wiele razy nazywałem ją słabą ze względu na jej bardzo emocjonalne reakcje na różne rzeczy. Mówiłem jej, że już czas dorosnąć: „Bądź kobietą”, „Przestań być taka niezdecydowana”. Byłem surowy dla mojej żony, ponieważ nie wiedziałem, że siłę, której myślałam, że potrzebuje, ona już miała. Pomyliłem jej miłość i słabość do mnie z jej brakiem siły. Tymczasem dwa razy widziałem, jak urodziła ponad trzy kilogramowe dzieci, bez znieczulenia, przy minimalnej pomocy. Codziennie patrzyłem jak przychodzi do domu po 12-tu godzinach pracy i zajmuje się naszymi dziećmi bez żadnego zniechęcenia i chłodu, pomimo zmęczenia. Rzadko kiedy narzekała, zajmując się nawet moimi rzeczami.
Jak mogłem być tak cholernie głupi, żeby myśleć, że ona jest słaba? Dzisiaj, kiedy wszedłem do pokoju i zobaczyłem ją śpiącą z dwójką naszych dzieci, zrozumiałem, jak bardzo jestem głupi. Nie widzimy tego, co mamy na wyciągnięcie ręki. Żyjemy fantazją, nie zdając sobie sprawy, że nasza rzeczywistość jest tą fantazją. Czasami trzeba tylko ściągnąć z oczu iluzje, którymi się karmimy. Dziękuję Bogu za moją żonę, za wzloty i upadki, za codzienne lekcje i siłę jaką ma. Byłem zbyt ślepy, żeby to zobaczyć. Jestem wdzięczny za to, że mogłem w końcu to dojrzeć”.
Ten wpis poniósł się po sieci dając kobietom nadzieję, że mężczyźni zrozumieją, jak bardzo potrafią się mylić w naszej ocenie.