Rok temu życie Katarzyny Bosackiej wywróciło się do góry nogami. Dziennikarka porządkuje swoje życie po rozwodzie z mężem, który po ponad dwóch dekadach małżeństwa odszedł do innej kobiety. W rok po rozstaniu Katarzyna Bosacka opublikowała refleksyjny wpis.
O bolesnym rozstaniu
Katarzyna Bosacka to dziennikarka telewizyjna i prasowa. Wszystkim doskonale znana z prowadzenia programów kulinarnych i konsumenckich. Jeszcze w ubiegłym roku wydawało się, że tworzy szczęśliwe małżeństwo z Marcinem Bosackim. Jednak w lipcu stało się coś, czego nikt nie mógł przewidzieć.
Podobno jej życiowy partner oświadczył z dnia na dzień, że wyprowadza się do innej kobiety. Katarzyna wielokrotnie podkreśliła, że rozstanie okupiła wielkim stresem i traumą. Zapewniała jednak, że mimo wszystko stara się z optymizmem patrzeć w przyszłość. Celebrytka przez ten rok udzieliła kilku wywiadów, w których przyznała, że zaczęła uczęszczać na terapię, dzięki której udało jej się odzyskać spokój i siłę.
Zobacz także: Katarzyna Bosacka już po rozwodzie. „Patrzę na życie inaczej. Zatrzymałam się. Już nie muszę”
W rozmowie z Gosią Ohme w podcaście Lajf noł make up mówiła o tym, jak sobie pomogła w tej trudnej sytuacji:
Jeśli się fiksujemy na tych wszystkich rzeczach i jest naprawdę źle, wyjemy po prostu czasem z bólu, to trzeba iść do psychiatry. Nie ma w ogóle innej drogi. Absolutnie to jest trauma. Trzeba sobie pomóc. Nowoczesna forma terapii jest na tyle dobra, że nie uzależnia, można prowadzić samochód. Nie ma w zasadzie większych skutków ubocznych.
Trzeba sobie pomagać, po to są terapeuci. Niektórzy mówią: ale mnie na to nie stać. Warto odłożyć każde pieniądze, żeby sobie pomóc. Z psychiatrą widzimy raz na kilka miesięcy. To nie jest bardzo częsta wizyta, więc trzeba iść. Mnie bardzo pomaga pani Ewa, bardzo ją serdecznie pozdrawiam. Pomaga porządkować codzienne myśli, sposób zachowania, komunikacji. To też jest niesłychanie ważne, że mam taką godzinę z kim mogę pogadać tak bardzo szczerze otwarcie, bo wiem, że nic nie wyjdzie za mury tego gabinetu.
Minął rok
Początkowo Katarzyna Bosacka nie chciała komentować tego, co się wydarzyło. Dopiero po czasie zaczęła mówić otwarcie o tym, co czuje. Teraz, dokładnie rok po rozstaniu opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym wspomina trudne momenty.
Dziś Katarzyna Bosacka wydaje się bardzo szczęśliwa, a jej serce podobno wypełnione jest prawdziwym szczęściem.
I znów, już wtedy, w rozmowie z Gosią Ohme było słychać wiarę w lepsze jutro:
Dowiedziałam się, że jestem silna i że mam jeszcze mnóstwo pasji, przyjemności w życiu i że to życie na mnie czeka. I że ta droga, bo już jestem na tej drodze, już wyszłam z tego dołka, że jest długa. Wszędzie są drzewa, wspaniałe, zielone, a na końcu tej drogi jest tęcza i tam ktoś już do mnie macha. Bardzo przystojny.