Go to content

12 rzeczy, z których zdasz sobie sprawę dopiero, gdy całkowicie zrezygnujesz z alkoholu

fot. Yana Tikhonova/iStock

Patrząc z boku i z dystansem picie alkoholu jest jednym z uwarunkowanych kulturowo zachowań, które w gruncie rzeczy jest niezwykle ciekawe. Wiemy, że alkohol jest szkodliwy, że jest powodem problemów, także tych społecznych (wypadki samochodowe, przemoc). Wiemy, że biznes alkoholowy jest wyjątkowo lukratywny, a jednak – pijemy. Uważa się, że alkohol to także sposób na zatuszowanie osobistej traumy, bólu emocjonalnego, poprawę nastroju. W końcu, dlaczego pijemy? Często, żeby dobrze się bawić, czasami, żeby ukoić nerwy i spokojniej zasnąć. Każdy ma swój powód. I szczerze mówiąc, dopóki picie alkoholu nie staje się nałogiem, nie widzimy w tym nic złego. Tymczasem jest lista rzeczy, które dostrzeżemy, kiedy całkowicie zrezygnujemy z alkoholu.

1.

Pierwszą ważną rzeczą, jaką można zauważyć, gdy odstawi się alkohol, to ogromna poprawa ogólnego stanu zdrowia fizycznego, która zazwyczaj obejmuje znaczną utratę wagi, lepsze trawienie. Mamy więcej energii, a rzadziej czujemy zmęczenie.

2.

Poprawia się nasze zdrowie psychiczne, dzięki czemu zdecydowanie zmniejsza się poczucie lęku, zwiększa się poziom klarowności naszego umysłu, poprawia pamięć. Mamy także lepszą koncentrację, obniża się poziom stresu, podwyższa samoocena, a także zwiększa motywacja. Pozytywniej patrzymy na nasze życie.

3.

Poprawia się sen. Łatwiej nam zasnąć, dużo lepiej śpimy przez całą noc, a po przebudzeniu czujemy się wypoczęci.

4.

Stajemy się bardziej empatyczni, zauważamy drugiego człowieka, jego potrzeby.

5.

Rezygnacja z alkoholu zdecydowanie poprawia domowy budżet, nagle okazuje się, że mamy więcej pieniędzy na koncie pod koniec miesiąca.

6.

Zaczynamy zdawać sobie sprawę, że tak naprawdę nie potrzebujemy pić, żeby dobrze się bawić na imprezach, wśród przyjaciół. Tym samym obnażamy wielkie kulturowe kłamstwo, że alkohol to świetny sposób na spędzenie dobrego czasu. Wiele osób nagle odkrywa, że alkohol raczej obciąża relacje społeczne niż je wzmacnia.

7.

Zaczynamy widzieć siebie takimi, jakimi jesteśmy, bez zakładania maski pod wpływem alkoholu. Zostajemy zmuszeni do tego, by zmierzyć się ze sobą, z tym, co w nas dobre i tym, co trudno nam w nas zaakceptować.

8.

Okazuje się, że alkohol tak naprawdę pogarsza nasze osobiste problemy.

9.

Rezygnując z alkoholu nie robimy po pijanemu głupich, ryzykownych i kłopotliwych, których później żałujemy.

10.

Kiedy nie pijemy, widzimy, jacy naprawdę potrafią być ludzie po alkoholu, jak się zachowują. Tylko na trzeźwo jesteśmy w stanie to dostrzec.

11.

Zdajemy sobie sprawę, że podsycane alkoholem rozmowy są w rzeczywistości nudne i dość powierzchowne. Po alkoholu najczęściej zdarza się nam kłócić, walczyć, stajemy się agresywni i w efekcie podsycamy nasz zły nastrój.

12.

Dostrzegamy, że ludzie, którymi się otaczaliśmy, mogą być toksyczni i że wiele związków nie jest w stanie przetrwać bez odrobiny alkoholu. Często uczymy się, kim naprawdę są nasi prawdziwi przyjaciele.

Zdaję sobie sprawę, że dla wielu z was te argumenty nic nie będą znaczyć, bo w końcu „jak piję, to tylko na imprezie”. Jednak polecam, choć jedną przeżyć na trzeźwo, świadomie odmówić alkoholu i spróbować się dobrze bawić. Myślę, że dla wielu z nas będzie to bardzo ciekawym doświadczeniem.