Niedziela wieczorem siedzę i czytam, oglądam kolejne opracowania, książki dotyczące treningu, formy, odżywiania (bo ten temat wyjątkowo akurat mnie interesuje) z tyłu głowy trzymając myśl – może niepotrzebnie? Przecież w ostatnim czasie coś mi nie wyszło, przecież ciągle nie idzie to w takim tempie i kierunku, jak bym chciała.
I najbardziej przeszkadza mi właśnie nie tyle brak chęci, bo ich mam nadmiar – tylko to wiecznie chodzące po głowie: ktoś mnie krytykuje, nie udało mi się co chciałam, bo chce wszystko już teraz i natychmiast, więc już może nigdy mi się nie uda. Macie tak ?
Zarówno u mnie jak i u was są to bzdury i najgorszy tok myślowy w jaki można wpaść, a wyjść z niego można ? Można !
W tle leci program tv, daje głośniej bo widzę kobietę która mi się podoba (czasem tak mam :)) UWAGA! Mama 6-stki dzieci, Prezes klubu piłkarskiego, Prezes firmy deweloperskiej, modelka, piękna, silna i zadowolona z siebie kobieta.
Destrukcyjną zazdrość już dawno zamieniłam w wyłącznie pozytywny przekaz, to co daje mi negatywną emocję puszczam całkiem bokiem. Uwielbiam ludzi, którzy mnie inspirują i pozytywnie nastrajają, z podziwem ich czytam, oglądam i naśladuje przerabiając na swoją perspektywę i nie wstydzę się do tego przyznać.
Dla mnie płynie wyłącznie pozytywny przekaz, można? Tak!
Pracując na tzw. 2 fronty, ciągle zastanawiam się czy to nie za dużo, a co ciekawe mam ciągły niedosyt, apetyt i energie na wiele więcej!
Wg mnie kluczem do osiągnięcia celów w życiu jest: po pierwsze – precyzyjne jego określanie, co osobiście dla mnie jest najtrudniejsze, ponieważ wątpliwości związane z tym czy uda mi się go osiągnąć zbijają mnie z tropu.
Jeżeli tylko uda mi się sprecyzować czego tak na prawdę chce, miejsca w którym się chce znaleźć i zamiast szukać zakrętów znajdę wiarę w to, że mogę bo czuje to całą sobą – to wejdę na właściwą drogę spełnienia tego co sobie zaplanowałam.
Dziś poniedziałek – to dzień, w którym znów można dokonać łatwiej zmiany postanowienia, bo przecież ile razy w głowie mieliśmy już: „ a to od poniedziałku”. No to do roboty – tej mentalnej przede wszystkim 🙂
Ps. Motywacją niech dla Was będzie, ta która zainspirowała dziś mnie fot. Izabella Łukomska Pyżalska źródło: google