Go to content

8 rzeczy, za które kochamy Agnieszkę Więdłochę

fot. Dariusz Felis - Obrycki

Zbierała śmieci w Tatrach, adoptowała kundelka, gasiła pożar nad Biebrzą. Jest młodą mamą i gra w najbardziej oczekiwanych produkcjach filmowych: „Gierku”, „Krime Story Love Story” a obecnie pracuje na planie nowego filmu – „Gdzie diabeł nie może, tam Baby pośle”. Do tego jest piękna.

1. Bo ona kocha świat, ludzi i naturę

Kiedy płonął Biebrzański Park Narodowy, działała natychmiast. Pojechała razem z mężem, Antonim Pawlickim, wspierać strażaków podczas gaszenia pożaru. Przy okazji zawiozła Ochotniczej Straży Pożarnej kawę, smakołyki i wodę, czyli wszystko to, co pomagało im przetrwać zmagania z żywiołem. Kiedy wybuchła pandemia, zakasała rękawy i rozwoziła Powstańcom Warszawskim paczki. Mówiła, że dla nich to nie ich zawartość jest najważniejsza, ale kontakt z drugim człowiekiem.

fot. materiały prasowe

Potem sprzątała Tatry i zabierała śmieci podczas spacerów. Z każdego z tych miejsc wyniosła pełne worki butelek i foliówek. Jej rada dla tych, co nudzą się w weekend: „Czarny worek, dobry kompan, spacer, śmieci”. Na takie eskapady w terenie gwiazda zabiera ze sobą psa Hesię, kundelka, którego przygarnęła ze schroniska.

2. Angażuje się w akcje charytatywne

„Otwórz oczy!!! Nie bądź obojętny na krzywdę, która dotyka innych i dzieje się wokół Ciebie! Zawsze da się coś zrobić! Bądź silny! Masz to w sobie!”, napisała Agnieszka na Instagramie. Bliskie są jej: samotne matki, dzieci z chorobą nowotworową i zaburzeniami psychicznymi. Agnieszka na stałe wspiera różne kampanie i fundacje m.in.: WOŚP, La Stradę i Fundację Anny Dymnej „Mimo wszystko”. Stara się odwiedzać kawiarnie i restauracje, w których pracują osoby z niepełnosprawnościami. Mówi głośno o przemocy wobec kobiet i dzieci, a w ramach „Ekonomia społeczna nie wyklucza” o przymusowej pracy. Ilość akcji charytatywnych, którym mówi „tak”, jest po prostu… gigantyczna. Dziękujemy!

3. Instagram nie służy jej do przechwalania się

Niewielu wie, że udało się jej odwiedzić dużo przepięknych zakątków w Azji i Europie. Próżno szukać na jej Instagramie zdjęć, na których spaceruje po polach ryżowych, wygrzewa się w bikini na słonecznych plażach Bali czy też zajada ostrygi w najdroższej restauracji w Warszawie. Jeśli już, to Więdłocha przechwala się książkami, które przeczytała. Oto jej ulubiona lista (chyba nie obrazi się, że puściliśmy ją dalej). Cytujemy za Instagramem:

✔️ Margaret Atwood i jej niesamowity „Ślepy Zabójca”! Uczta! Genialne. Jej książki jakby stają się częścią Ciebie, już nieodwracalnie.
✔️E. H. Gombrich „Krótka historia świata” Genialne! Nie zrażajcie się, że to niby dla dzieci;) Dużo dowiecie się o historii… świata ; ) !
✔️ Elizabeth Strout „Bracia Burges” Jak zawsze mistrzyni pozornie zwykłych historii o zwykłych ludziach. Świetne!!!
✔️ Aldous Huxley „Wyspa”. To trzeba przeczytać! To trzeba mieć zawsze przy sobie! Tak chciałabym żyć!!!
✔️ Peter Wohlleben „Duchowe życie zwierząt”. Chyba nie muszę Was na to namawiać 🙂 Pouczające, mądre i tyyyyluuu rzeczy nie wiedziałam!!! Mega.
✔️ MALCOLM XD „Pastrami”. No ja się dawno tak nie uśmiałam! Ja Panu bardzo dziękuje, że Pan jest. Ja się ze śmiechu zapowietrzyłam! Sztos!”

4. Uważnie wybiera propozycje aktorskie

Zdradzimy wam sekret, co Agnieszka będzie robić podczas tych wakacji. Niedawno padł pierwszy klaps na planie nowego filmu Global Studio „Gdzie diabeł nie może, tam baby pośle” . To zabawna opowieść o tym, jak powstały największe fortuny w Polsce na przełomie lat 80. i 90. W obsadzie silnych kobiet znalazły się m.in. Agnieszka Więdłocha, Małgorzata Kożuchowska, Anna Mucha, Dominika Gwit, Paulina Gałązka. Kogo zagra Więdłocha? Marzenkę – żonę wykładowcy akademickiego, biznesmena i podrywacza (w tej roli Maciej Zakościelny). Do zobaczenia, niestety dopiero w 2021 roku 😉 Chcielibyśmy szybciej ją zobaczyć.

fot. Dariusz Felis – Obrycki

5. Gra w ważnych produkcjach

„Czas honoru” przyniósł jej uwielbienie widzów i popularność. Teraz wszyscy czekamy na „Gierka”. Od 15 października 2021 roku będziemy mogli oglądać Agnieszkę Więdłochę u boku takich gwiazd jak: Małgorzata Kożuchowska, Michał Koterski, Cezary Żak i Jan Frycz. „Gierek” to opowieść o dziesięciu latach pracy I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka. Podobno rewelacja! Więdłocha gra tam najbliższą i najbardziej zaufaną sekretarkę polityka. Trzeba przyznać, że przy okazji świetnie prezentuje się w stylizacjach z lat 70., które są mocnym atutem tej historii. My nie możemy się doczekać!

„Gierek”, fot. Robert Palka

6. Konsekwentne chroni życie prywatne

Czy wiesz, że Agnieszka Więdłocha w na początku 2021 roku została mamą po raz pierwszy? Mogło ci to umknąć, bo nie znajdziesz na jej Instagramie wyznania ze zdjęciem małych stópek. Nie wiadomo nawet, jak ma na imię jej córeczka. My wiemy ale napiszemy tylko za jej przyzwoleniem. Gwiazda konsekwentnie milczy, chroniąc prywatność swojego dziecka. O jej ślubie z Antonim Pawlickim pod koniec lata w 2018 roku media również dowiedziały się po fakcie. Podobno para pobrała się w tajemnicy w Opactwie Benedyktynów w Lubiniu, po dwóch latach związku i po dziesięciu przyjaźni (poznali się na planie „Czasu Honoru”).

7. Ma wrodzony wdzięk, naturalność i zero… sylikonu

Filigranowa sylwetka, kobiece sukienki, urocza grzywka i krwisto czerwona szminka – to znaki charakterystyczne jej stylu. Nam Więdłocha podoba się zwłaszcza w kostiumach z epoki. Ma taką urodę, że może zagrać Audrey Hepburn albo odważną młodą łączniczkę z Powstania Warszawskiego. Fajnie też, że ma delikatne zmarszczki wokół oczu, gdy się uśmiecha.

fot. Dariusz Felis – Obrycki

8. „Planetę Singli” oglądamy tylko dla niej

Jej bohaterka Ania jest śliczna, lojalna, zabawna i najważniejsze – potrafi mocno kochać. Taką rolę mogła zagrać tylko Agnieszka Więdłocha. Ma dziewczyna talent i nosa do wybierania dobrych produkcji, bo „Planeta Singli” okazała się hitem i jedną z najlepszych polskich komedii ostatnich lat. Po obejrzeniu zwłaszcza pierwszej części trylogii (była mega!), wszystkie chciałyśmy być jak ona. Nie tylko singielki. Więdłochę pokochało wtedy 99,9% polskich kobiet. Jestem jedną z nich!

fot. Dariusz Felis – Obrycki