Lato dawno już przeminęło, pozostawiając po sobie piękne wspomnienia i tęsknotę do tych ciepłych, słonecznych dni. Nijak porównywać uroki zimowych miesięcy do długich, kuszących dni, kiedy zamiast przesiadywać w domu, każdego ciągnęło na świeże powietrze.
Teraz świeże powietrze zapewniamy sobie nieśmiało uchylając okna, bo w taką lichą pogodę mało kto ma ochotę na spacery.
7 letnich praktyk, sprawdzających się przez cały rok
Ale zamiast smętnie patrzeć w okna, warto poprawić sobie humor w lepszy sposób — przywracając letnie praktyki i kontynuować je przez cały rok. To naprawdę ma sens, bo nie jest powiedziane, że to, co dobre i pożyteczne, sprawdza się jedynie latem. A więc zaczynamy:
Jedzenie owoców i warzyw
Z przymrużeniem oka można powiedzieć, że zima to nie czas na lekkie jedzenie, ale kaloryczne bomby, które mają nas rozgrzać od środka i dodać tak potrzebnej energii do działania. Tym samym rozgrzeszamy się z częstego sięgania po ciężkie, tłuste jedzenie, bo przecież tłuszczyk dobrze grzeje ciało. W efekcie orientujemy się po czasie, że przynajmniej kilka kilo mamy do przodu, po czym staramy się schudnąć przed latem. O wiele zdrowiej dbać o siebie przez cały rok i także poza sezonem na świeże owoce i warzywa, zaopatrywać się w nie. Tak, te importowane nie są tak zdrowe, jak swojskie, najlepiej ekologiczne, ale lepiej jeść takie, niż wykluczyć je z diety. Jedzenie owoców i warzyw jest istotne dla zdrowia i urody — witaminy, minerały oraz substancje chemiczne, jakie w nich znajdujemy, są niezbędne dla organizmu. Poza tym smakują różnorodnie, więc nuda w kuchni nie grozi.
Codzienny rozruch
Tak, to prawda — nie mamy ochoty wychodzić z domu po pracy, gdy na dworze plucha lub nieziemsko zawiewa. Warto sobie przypomnieć, ile satysfakcji dawało letnie przebywanie na świeżym powietrzu i zaszczepić w sobie ten entuzjazm na resztę roku. Nawet zimą można biegać, spacerować z kijkami czy korzystać z zimowych sportów. Jeśli pogoda wyjątkowo nie sprzyja, to też nie problem — gimnastykuj się w domu, kup karnet na siłownię lub basen. Szczególnie ta ostatnia opcja przynosi wiele dobrego, dla serca, płuc czy mózgu. Trzydzieści minut lekkiego do umiarkowanego pływania, pomaga spalić ponad 230 kalorii. Aktywność fizyczna wyzwala endorfiny, które znakomicie poprawiają humor.
Nawadnianie organizmu
Mamy świadomość tego, że latem należy pić regularnie wodę, aby nie dopuścić do odwodnienia organizmu z powodu wysokich temperatur. Jesienią i zimą nie przywiązujemy do tego wagi, choć przebywanie w ogrzewanych pomieszczeniach, spożywanie większej ilości kawy, również domaga się zwrócenia uwagi na stan nawodnienia organizmu. Bez odpowiedniej ilości wody ucierpi uroda i zdrowie oraz koncentracja i wydolność podczas pracy. Regularne picie wody ujędrnia skórę i wygładza zmarszczki, a organizm potrzebuje jej, by efektywnie pracować. Najlepiej wypracować sobie nawyk wypijania ok. 8 szklanek dziennie, małymi łykami, by nawodnienie utrzymać na stałym poziomie.
Stosowanie kremów z filtrem UV
I tu dzieje się tak jak w przypadku picia wody. Nie pamiętamy o kremie z filtrami przeciwsłonecznymi poza latem, a to poważny błąd. To, że promienie słoneczne poza letnim sezonem nie operują tak intensywnie, nie oznacza, że nie stwarzają żadnego zagrożenia. Szczególnie niebezpieczne są te, które odbijają się od śniegu, potęgując swoje działanie. Szkodliwe promieniowanie słoneczne w ciągu całego cały roku sprawia, że skóra szybciej się starzeje. Filtr SPF to konieczność, nie fanaberia.
Noszenie okularów przeciwsłonecznych
Może być nawet w ramach lansu, byleby chroniły one oczy przed słońcem. Tu sytuacja przypomina tą z filtrami SPF, pamiętamy, ale tylko latem. Przez unikanie okularów w słoneczne dni poza sezonem, pracujemy na uszkodzenia wzroku, takie jak zaćma, zwyrodnienia plamki żółtej. Warto wiedzieć, że zimą w słoneczny dzień, śnieg odbija aż 85% promieni UV. Okulary chronią również przed mrużeniem oczu, a więc zapobiegają powstawaniu zmarszczek.
Regularne stosowanie peelingu
Przez cały rok pamiętamy o kremach do twarzy, odżywkach do włosów, natomiast zapominamy o cotygodniowym peelingu ciała. Fakt, nie pokazujemy na plaży ciała, ale nasza skóra potrzebuje pielęgnacji cały czas, inaczej stwarza problemy. Dzięki peelingowi nie będzie ona szorstka, poszarzała i przesuszona. Peeling złuszcza naskórek, który się regeneruje oraz przygotowuje ciało do przyjęcia składników odżywczych z balsamów czy olejków do ciała. Zamiast walczyć o ładne ciało chwilę przed sezonem kąpielowym, dbajmy o nie cały rok.
Rzut okiem na stopy
Stopy są chyba najczęściej pomijaną przez nas w pielęgnacji po letnim sezonie częścią ciała. Nie poświęcamy im uwagi, w dodatku pakujemy w ciepłe skarpety, kapcie, ocieplane buty. Stopy częściej się pocą, są narażone na nadmierne rogowacenie skóry i brzydki wygląd. Przypominamy sobie o nich dopiero latem, oczekując, że natychmiast staną się piękne i gotowe do prezentacji w sandałach. Jeśli podczas ciepłych miesięcy stosujesz pedicure oraz korzystasz z kremów do stóp, rób to przez cały rok. Codziennie wieczorem po kąpieli stosuj silnie odżywcze i zmiękczające kremy, zapobiegające twardnieniu skóry i przyspieszające jej złuszczanie.
źródło: www.huffingtonpost.com, avanti24.pl