Każde uzależnienie charakteryzuje się potrzebą powtarzania obsesyjnych zachowań. Niezależnie od tego, od czego jesteśmy uzależnieni, konsekwencje są takie same. I tak samo złe. Niszczą nas i nasze zasoby, komplikują życie.
Według doktorów Vika Watssa i Mela Davisa do klasycznych zachowań, które mówią o tym, że jesteśmy uzależnieni od miłością zaliczamy:
1. Trwanie w wyidealizowanym związku
Chociaż wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w rzeczywistości tak nie jest. To największe kłamstwo jakie możemy wmawiać sobie i innym. Idealizacja spowodowana jest obsesyjnym pragnieniem bycia z drugą osobą, tak ogromnym, że jesteśmy w stanie znieść wszystko, włącznie z pogardą, przemocą, lekceważeniem, zdradą – których doświadczamy z drugiej strony. W takim przypadku nasze osobiste szczęście nie istnieje. Liczy się tylko druga strona.
2. Ciągłe powracanie do związków toksycznych
Poczucie winy, kompleksy, brak pewności siebie – w takim środowisku naszej niepewności toksyczna relacja czuje się najlepiej. Z reguły towarzyszy jej syndrom „psiej miski” – „jak będę dobra, na pewno i mnie coś skapnie”.
3. Przerzucanie na innych odpowiedzialności za własną pomyślność
Sama odpowiadam za własne szczęście? Naprawdę!
4. Mylenie seksu z intymnością
Kiedy uprawiamy to pierwsze, a zależy nam na drugim. Kiedy kochamy się i czekamy na nagrodę, wyraz aprobaty. Kiedy towarzyszy nam uczucie, że na coś zasłużyliśmy potem…
Któryś punkt brzmi szczególnie znajomo? Pamiętajcie, że w każdej chwili możemy wykształcić nowe wzorce zachowań, bliższe naszym potrzebom. Ale potrzebna jest bezwzględna szczerość wobec samych siebie. Ten nałóg to pewnego rodzaju doświadczenie, a nie definicja ciebie. Zmiana jest możliwa.
Źródło: „Jak dobrze być singlem”, Catherine Gray, Prószyński i S-ka
5 sygnałów, że to już nie miłość, a nałóg. Jak rozpoznać uzależnienie od partnera?