To może być życie z niewłaściwym partnerem, życie w samotności, niespełnione marzenia. Czasem mówimy sobie: jest okej, tak musi być, choć wszystko gdzieś w środku mówi nam: „ratunkuuuuuu, nieeee, dość”.
Przepytałam kobiety na różnych etapach życia. Wiek 25 – 40 lat . Jak ciało, emocje komunikują nam, że a.) jesteśmy w kryzysie, b.) zaraz możemy być w kryzysie, c.) nasze życie znacznie różni się od życia, które sobie dla siebie wyobrażamy, d. ) czas na zmiany.
1. Charakterystyczny, poranny ucisk w żołądku (niektórzy z nas czują go w klatce piersiowej) i myśl: „Bosz… znów?”
2. Brak sił, by wstać. „To może jeszcze pięć minut?”, „Nie, piętnaście”. Oczywiście, to może być sygnał zwykłego niewyspania, ale jeśli pojawia się kilka razy w tygodniu– to raczej niekoniecznie.
3. Rozkojarzenie. Osoba do tej pory zorganizowana ma nagle problem z zapamiętaniem najprostszych rzeczy. Gdzie ja zostawiłam portfel? A kluczyki? Rany, zapomniałam mężowi powiedzieć o zebraniu dziecka.
4. Brak mocy. To co kiedyś wydawało się łatwizną – np. służbowe spotkania teraz wydają się prywatnym Everestem.
5. Poczucie, że przerasta nas codzienność i zwyczajne czynności: zakupy?? poczta??? mechanik?? Nieeeee…
6. Brak decyzyjności. Od drobiazgów typu: „które buty?” po poważne rzeczy: „Chcę być z tym partnerem czy nie?”, „Szukam nowej pracy czy zostaje w tej?”, „A co ja właściwie chcę robić?”
7. Niepokój spowodowany brakiem decyzyjności, osadzające myśli: „Proszę bardzo, nawet tego nie potrafię”.
8. Trudności z rozpoznaniem własnych uczuć. Jednego dnia wydaje mi się, że kocham kogoś, drugiego dnia jestem pewna, że nie. Jednego dnia kogoś lubię, drugiego nie. Niepewność czy czujemy złość czy smutek, żal czy wściekłość.
9. Wspominanie. Zbyt częste wspominanie jest często wyrazem niezadowolenia z tego co „tu i teraz”. No chyba, że zbliżają się nasze okrągłe urodziny czy jesteśmy po siedemdziesiątce :).
10. Intensywna potrzeba odzywania się do ludzi, z którymi nie mieliśmy kontaktu, załatwianie pewnych spraw, choć jeszcze jakiś czas temu uważaliśmy te sprawy za zamknięte.
11. Analizowanie jak żyją przyjaciele i znajomi, porównywanie się z nimi.
12. W ogóle większe zwracanie uwagi na innych ludzi. Zajmowanie się ich sprawami, analizowanie ich zachowań. Często jest to wynik tzw. przeniesienia. W innych ludziach widzimy rzeczy, których nie chcemy zauważyć w sobie, albo nie chcemy tych rzeczy dopuścić do głosu. Na przykład wyjątkowo irytuje nas despotyczna koleżanka (wcześniej ją lubiłyśmy). Być może jest to wynik tego, że podświadomie jesteśmy złe, że nie potrafimy uwolnić siły i mocy w sobie, co sprawia, że mniej rzeczy osiągamy.
13. Zwracanie uwagi na negatywne aspekty życia. Widzimy wokół choroby, nieszczęścia, problemy, a nie dostrzegamy, że komuś urodziło się dziecko czy właśnie kupił sobie nowy, piękny dom
14. Zachowania autodestrukcyjne: objadanie się, kompulsywne zakupy, picie alkoholu, palenie papierosów, czyli złość, która wynika z frustracji kierujemy na siebie.
15. Poczucie wewnętrznego napięcia, niektórzy nazywają to wewnętrznym dygotem.
16. Irytacja. To bardzo łatwo można zaobserwować w korkach, kolejkach. Gdy jesteśmy w dobrym momencie życia, na przykład zakochani, gdy ktoś wpycha się przed nas samochodem– najwyżej przez sekundę poczujemy irytację. Za chwilę uśmiechniemy się, machniemy ręką. E, czym to jest w perspektywie całego świata. Gdy nasze życie nie jest takie jak byśmy chcieli– korki, ludzie doprowadzają nas do szaleństwa. Zabić tych debili, nie powinno się tumanów wypuszczać na ulice, kretyni…..
17. Brak radości i celu– no i co z tego, że będą wakacje? Przecież zaraz się skończą. Nowe studia? Ale po co.
18. Mniejsza potrzeba spotykania się z ludźmi. Bo o czym tu z nimi w zasadzie rozmawiać? Co im powiedzieć?
19. Zmniejszone poczucie własnej wartości. Nieee, ja się do tego chyba nie nadaję.
20. Ale może być też poczucie: ale dlaczego ja jestem tutaj?!!!! Stać mnie, k…., na więcej.
21. Częstsze analizowanie swojego życia i dokonanych wyborów.