Kto nie widział filmu „Był sobie pies” niech się nawet nie przyznaje. To absolutnie obowiązkowa pozycja na półkach z dvd w każdym domu. Absolutnie wspaniały golden retriever Bailey, z głosem Marcina Dorocińskiego, wędruje w kilku wcieleniach przez życie, żeby zawsze wrócić tam, gdzie jest miłość…
Na szczęście już jesienią w kinach kolejna część tego fantastycznego filmu. Wszystkie psy doskonale wiedzą, że życie ma sens tylko u boku ukochanego pana lub pani. Ale czasem trzeba się nieźle nabiegać, żeby za nimi nadążyć. Bailey dostaje od swojego ukochanego Ethana nowy cel: ma opiekować się jego wnuczką – CJ. Dopóki dziewczynka jest mała, zadanie jest dość proste, choć czasem trzeba ochronić ją własnym ciałem przed rozbrykanym koniem. Z biegiem czasu CJ dorasta i wyzwania dla Baileya też stają się coraz większe, tym bardziej, że dziewczynka wyjeżdża z matką do wielkiego miasta i traci kontakt z dziadkami. Na szczęście Bailey przeżył już wiele żyć i sporo się o ludziach nauczył. Tym razem będzie musiał pomóc swojej ukochanej pani odnaleźć prawdziwą miłość, zrealizować marzenia i przede wszystkim pogodzić skłóconą rodzinę. Czasem będzie musiał odejść, by zaraz znów powrócić w nowym wcieleniu, raz nawet jako suczka.
Bo jedno wie na pewno: życie jest na tyle pomerdane, że zawsze warto trzymać się razem.
Nie przegapcie w kinach!
BYŁ SOBIE PIES 2
PREMIERA: 4 PAŹDZIERNIKA
Artykuł powstał we współpracy z Monolith Films