Go to content

Jak gotować, by nie marnować? Wegańskie przepisy Moniki Mrozowskiej

fot. How2

Monika Mrozowska prawie 20 lat temu zdecydowała się przejść na wegetarianizm. Od tego czasu nie je mięsa, unika także produktów odzwierzęcych. Dziś jej dieta bliższa jest wegańskiej. Poza tym, stara się też gotować w duchu zero waste. Dokładnie planuje każde zakupy, nie wyrzuca jedzenia, wykorzystuje resztki do stworzenia nowych potraw. Swoje doświadczenia postanowiła opisać w wydanym niedawno ebooku „Jak gotować, by nie marnować”. Znalazły się w nim praktyczne porady kulinarne, a także kilkadziesiąt autorskich przepisów, które każdemu pomogą rozpocząć przygodę z kuchnią roślinną.

Nie jestem ortodoksyjna. Nie znoszę sztywnego narzucania reguł. Ani sobie, ani innym, dlatego gdy mam ochotę na coś, czego zazwyczaj nie jem, sięgam po to i nie zadręczam się wyrzutami sumienia, że nie powinnam tego robić, bo to złe. Z tego też powodu w moich przepisach pojawiły się adnotacje dotyczące tego, co można do nich dodać, jeśli ktoś chciałby przygotować ich mniej restrykcyjną wersję. Jak mało kto rozumiem, że po prostu można mieć na coś ochotę. Jeśli nie folgujemy sobie all day, every day, tylko raz na jakiś czas, to nie widzę w tym nic złego. Dlatego w kuchni kieruję się dwiema podstawowymi zasadami. Po pierwsze, jeżeli coś jest zdrowe, ale jemy to z obrzydzeniem, bo nam nie smakuje, to najprawdopodobniej i tak nam zaszkodzi. Dlatego jedzenie musi być maksymalnie zdrowe i maksymalnie smaczne! Po drugie, uważam, że bardzo ważne jest też nastawienie podczas gotowania. Wiem, brzmi to jak bełkot nawiedzonej osoby, ale uważam, że jeśli w przyrządzanie potraw wkładamy serce, to nawet jeśli robimy zwykłą kanapkę z pomidorem, będzie ona smakować jak danie z restauracji z gwiazdkami Michelin – podkreśla Monika Mrozowska.

fot. How2

Istotną dla mnie kwestią jest też zero waste, czyli niemarnowanie jedzenia. Nawyk najłatwiej wynieść z domu, ale w dzisiejszych konsumpcyjnych czasach, zapominamy o różnych dobrych zasadach, które stosowali nasi rodzice czy dziadkowie. Kupujesz za dużo? Wyrzucasz jedzenie? Nie wiesz, jak długo przechowywać gotowe posiłki w lodówce? Nie masz pojęcia, co zrobić z resztkami? To wszystko nie jest wcale takie trudne. Trzeba zacząć od podstaw, czyli od zakupów, które znajdują się na samym początku łańcuszka działań zero waste. Brzmi to jak banał, ale naprawdę pomaga. Chodź na zakupy z listą. Przed wyjściem sprawdź, czego ci brakuje lub zaczyna brakować. Idź do sklepu z gotowym planem posiłków, które będziesz przygotowywać w ciągu kilku najbliższych dni. Kilku, nie kilkunastu! A potem, w sklepie, bardzo skrupulatnie trzymaj się listy. Pamiętaj, że później gotowe posiłki bezpiecznie możesz przechować w lodówce przez co najmniej cztery dni. Resztki ugotowanej kaszy, ryżu, warzyw czy roślin strączkowych możesz dodać do kolejnego posiłku. A, jeszcze jedno! Nie zapominaj proszę o najważniejszym składniku – dużo miłości! Wtedy wszystko wyjdzie koncertowo – dodaje aktorka i propagatorka zdrowego stylu życia.

fot. How2

Chcesz oczarować swoich bliskich i przygotować im wegańskie pyszności? Nic prostszego! Poniżej znajdziesz kilka autorskich przepisów Moniki Mrozowskiej, które krok po kroku pozwolą ci przyrządzić pyszne i zdrowe dania.

Czapati i tofu w sosie pomidorowym 

fot. How2

ciasto:

  • 1 szklanka mąki pszennej razowej graham
  • 1/3 szklanki wody
  • duża szczypta soli

tofu:

  • kostka tofu (ok. 180 g)
  • 2 łyżki oleju rzepakowego
  • 1 średnia biała cebula
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • 3/4 puszki pomidorów krojonych (w sezonie 4 świeże malinowe)
  • 1 łyżeczka cukru trzcinowego
  • sól

Mąkę zagniatam z wodą oraz solą i odstawiam na minimum 30 minut do lodówki.

Tofu kroję w małą kostkę i podsmażam na oleju na patelniz każdej strony na złocisty kolor. Pod koniec smażenia dodaję sos sojowy i duszę jeszcze przez 2-3 minuty. Tofu zdejmuję z patelni i odkładam na bok. Tłuszcz zostawiam na patelni. Cebulę kroję w drobną kostkę i wrzucam na patelnię po tofu. Dodaję sól i, ciągle mieszając, smażę przez 8-10 minut. Następnie dodaję pomidory z puszki (lub pokrojone w kostkę pomidory malinowe), cukier i sól do smaku oraz podsmażone tofu i duszę całość jeszcze przez 2-3 minuty.

Ciasto na czapati dzielę na osiem części (jeśli chcę małe czapati wielkości dłoni), ugniatam z nich kulki, a następnie wałkuję na cienkie placki, które piekę na suchej patelni z dwóch stron. Pod koniec, ponieważ mam kuchenkę gazową, wrzucam placki na żywy ogień, żeby ładnie spuchły i zrobiły się puste w środku, ale nie ma takiej konieczności.

Gotowe placki podaję z tofu w pomidorach.

Czapati to najprostszy i najszybszy sposób na zdrowe pieczywo bez drożdży. Oczywiście placki można podawać z rozmaitymi dodatkami. Możesz je maczać w oliwie i occie balsamicznym, wypełnić świeżymi warzywami lub, jeśli nie jesteś na diecie wegańskiej, po prostu posmarować masłem i posypać himalajską solą.

Pierogi z grochem

fot. How2

farsz:

  • 100 g grochu żółtego łuskanego
  • 1 duża biała cebula
  • 3 łyżki oleju rzepakowego
  • sól

ciasto:

  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1/3 szklanki wody

dodatki:

  • sos sojowy
  • sojowa śmietanka
  • olej rzepakowy

Groch namaczam, najlepiej w ciągu nocy, następnie dokładnie płuczę i gotuję w trzech szklankach lekko osolonej wody, aż stanie się miękki i wchłonie prawie całą wodę (czyli przez około 30-40 minut).

Cebulę obieram, kroję w drobną kostkę i smażę na oleju rzepakowym na złocisty kolor. Mieszam z ugotowanym grochem i miksuję na jednolitą masę.

Do mąki dodaję wodę i zagniatam na ciasto, a następnie, po wyrobieniu, odstawiam na 30 minut do lodówki. Potem wyjmuję je, wałkuję na blacie lekko posypanym mąką i szklanką wykrawam z niego kółeczka. Na każdy krążek nakładam łyżeczkę farszu z grochu i zagniatam rant. Gotuję partiami w osolonej wodzie, aż wypłyną na powierzchnię. Podaję okraszone ulubionymi dodatkami.

Te pierogi to wegańska wersja pierogów ruskich. Smakują bardzo podobnie, ale nie zawierają białego sera.

Farsz do tych pierogów może również pełnić funkcję pysznej pasty do chleba, dlatego jeśli zaczniesz przygotowywać składniki na to danie, od razu weź ich dwa razy więcej.

Pizza z cukinią

fot. How2

ciasto:

  • 10 g drożdży
  • około 100 ml ciepłej wody
  • szczypta cukru trzcinowego
  • 1 szklanka mąki razowej graham
  • 1/2 łyżeczki soli

dodatki:

  • 1 średnia cukinia
  • 4 łyżki oleju rzepakowego
  • 1/2 łyżeczki pieprzu cytrynowego
  • 1/2 łyżeczki czosnku w proszku
  • sól himalajska

Drożdże zalewam ciepłą wodą, dodaję cukier i mieszam. Dorzucam przesianą mąkę, sól i zagniatam ciasto. Odstawiam na minimum 40 minut, aby wyrosło. Następnie ponownie zagniatam.

Piec rozgrzewam do maksimum (u mnie 250 stopni), w trybie góra i dół.

Ciasto dzielę na dwie części, rozwałkowuję na cienkie placki i przekładam na blachę do pieczenia.

Cukinię kroję na cienkie plasterki i mieszam w misce z olejem, pieprzem, czosnkiem i solą. Następnie przekładam ją na spody do pizzy i piekę w piecu przez około dziesięć minut, aż ciasto i cukinia ładnie się przyrumienią.

Do tej pizzy w wersji wegańskiej możesz też dodać cienko pokrojone ziemniaki.

Więcej wegańskich przepisów na dania przygotowywane w duchu zero waste znajdziecie w ebooku Monik Mrozowskiej „Jak gotować, by nie marnować” dostępnym na platformie How2 (https://how2.shop/produkt/jak-gotowac-by-nie-marnowac/).