Kiedy umiera ktoś bardzo nam bliski, cierpimy. Z trudem przychodzi nam oswojenie ogromnej pustki, która nagle pojawiła się w naszym sercu. Jest przecież tyle rzeczy, których nie zdążyliśmy i już nie zdążymy powiedzieć. A gdy starta dotyka tych najmłodszych, którzy nie potrafią jeszcze się nią pogodzić, zrozumieć, dlaczego tak urządzony jest świat? Bywa jeszcze trudniej, bo przecież dzieci tak mocno wierzą w to, co niemożliwe. Kiedy umarła babcia Luisa, jego mama chciała pomóc mu uwolnić choć odrobinę emocji.
Ponieważ chłopiec po raz pierwszy doświadczył śmierci bliskiej osoby, jego mama Christine martwiła się, jak poradzi sobie ze stratą. Dlatego podsunęła synowi pomysł napisania listu do babci. Na pogrzebie mały chłopiec wysłał do swojej babci list. List w baloniku, który poszybował do nieba.
Luis wybrał pocztówkę z rodzinnego domu swojej matki w Essen Oldenburg, napisał swój adres i wyraźnie oznajmił, że chciałby, by babcia odpowiedziała mu, gdyby tylko mogła.
Niedługo potem stała się niezwykła rzecz. Luis dostał odpowiedź.
„Luis i ja płakaliśmy z radości” – napisała Christine, mama Luisa, która podzieliła się zdjęciem listu na Facebooku. Oboje nie mogli uwierzyć w to, co się wydarzyło. Teraz mama Luisa ma nadzieję odnaleźć tajemniczego nieznajomego, który znalazł list do babci i napisał w jej imieniu ciepłą odpowiedź.
List od „babci Luisa”:
Drogi Luisie,
Dziękuję za przesłanie mi karty. Oczywiście zawsze będę twoim aniołem stróżem i będę o ciebie dbać. Będę patrzeć na ciebie każdego dnia.
Kocham, twoja babcia.
Bardzo cię kocham, Luisie.
W rozmowie z dziennikiem Mirror Christine powiedziała, że jeszcze nie udało jej się znaleźć nadawcy, ale ma wielką nadzieję, że to się zmieni. Post Christine został udostępnione już prawie 20. tysięcy razy.
Jak widzicie, każdy może „robić dobro”.
Zobaczcie list:
źródło: mirror.co.uk