„Nie zadzieraj nosa, bo nigdy nikogo nie znajdziesz”. „Nie bądź taka dumna”. Słyszałyście to kiedyś? Zawsze zastanawiało mnie jak łatwo definiuje się naszą wartość w zależności od tego czy jesteśmy w związku, czy nie. I jak łatwo rezygnujemy z siebie, ze swoich marzeń i dążeń, kiedy już „mamy” związek. Skąd ten błąd? I dlaczego częściej dotyczy nas, kobiet?
List „singielki”
Może to prawda, że nasze pokolenie, pokolenie trzydziestolaktów ma obsesję na punkcie wszystkiego, co można mieć szybko i łatwo. Wydaje nam się, że miłość też można zdobyć szybko i łatwo. Nazwij mnie „nudną”, staroświecką, ale ja nie chcę miłości krótkoterminowo, nie chcę związku „tymczasowo”.
Nie chcę gierek i płytkich rozmów. Nie chcę ekscytujących poranków, jeśli następny dzień przyniesie ból. Nie chcę być w związku z kimś tylko dlatego, że jest to wygodne.
Wolę być sama przez długi czas, niż poświęcić siebie na tyle, być z kimś, kto nie podziela tych samych wartości, co ja. Dobrze sobie radzę bez mężczyzny „u boku”.
Nie mam nic przeciwko jedzeniu w pojedynkę, przy stole dla dwojga. Nie mam nic przeciwko temu, że nie dostaję czekoladek w Walentynki.
Miłość jest czymś więcej niż to, co materialne, miłość widzi ponad to, co może zaoferować ci druga osoba. Miłość nie jest wymyślnymi randkami i uroczymi zdjęciami z podróży, które umieszczasz na Instagramie. Miłość to nie pierścionek z brylantem. To o wiele więcej.
Przez długi czas mówiono mi, że moje standardy są zbyt wysokie, że nigdy nie znajdę nikogo, jeśli nie „spuszczę z tonu”.
„Czy nie chcesz się zakochać?” Słyszałam to tyle razy, że straciłam już rachubę. Oczywiście, że tak – chcę się zakochać. Miłość jest piękna, ale jeśli oznacza utratę samego siebie w pogoni za partnerem, to ja dziękuję.
Nie ma większej samotności niż ta, kiedy tkwisz uwięziona w związku z osobą, która nie która traktuje cię tak, jak na to zasługujesz.
Chcę być zakochana w kimś, kogo mogę nazwać miłością na całe życie. Chcę miłości, która zostanie ze mną, gdy będę trudna do zniesienia i gdy będę słaba i niezdolna do działania; miłości, która poprze moje marzenia i miłości, która nie zmieni się z dnia na dzień. Wbrew wszystkiemu.
Nie mów mi, że „nigdy nie znajdę”, bo zadzieram nosa. Miłość mnie znajdzie, bo jestem sobą.