Waga łazienkowa – przedmiot, który każda z nas najchętniej wyrzuciłaby ze swojego domu. Przedmiot, który bezpośrednio wpływa na nasze samopoczucie i sposób myślenia o sobie. Niektóre z nas korzystają z niego sporadyczne, inne każdego dnia – uzależniając od wskazanego wyniku swój dobry nastrój. A gdyby tak pomyśleć o wadze ciała nieco inaczej?
Mariah Kaitlyn jest jedną z wielu kobiet, której po urodzeniu dziecka nie udało się rozprawić z dodatkowymi kilogramami, które pojawiły się w okresie ciąży. Niektóre z nas znają to uczucie przygnębienia, gdy mimo starań nie udaje się wrócić do poprzedniej sylwetki. Smutek, rozgoryczenie i brak pewności siebie pojawiają się także u kobiet, które zmagają się z nadwagą i otyłością, choć przyrost masy ciała nie wynika z ciąży. Często zapominają o tym, że waga ciała i wygląd zewnętrzny to nie wszystko. Mariah zrozumiała to dopiero podczas wizyty w jednym ze szpitali.
Młoda mama musiała w ramach badań stanąć na wadze. Wtedy na wysokości wzroku zobaczyła różową kartkę z napisem:
„Ta waga ma tylko pokazać ci liczbową wartość, z jaką jesteś przyciągana przez grawitację. Nie powie ci, jak piękna jesteś, ilu twoich przyjaciół i członków rodziny cię kocha czy jak jesteś niesamowita! Twoja pielęgniarka”
„Już drugi raz widzę to u lekarza i kocham to! Serio! Taka kartka powinna być dołączona do każdej wagi. Te słowa kompletnie zmieniły moje podejście do ponownego ważenia” – napisała młoda mama.
Waga nie powie ci, jakim jesteś człowiekiem, co sobą reprezentujesz i dla ilu osób jesteś całym światem. Co ty na to, by podobną kartkę powiesić przy swojej wadze łazienkowej? Tekst nie musi być identyczny. Po prostu dokończ zdanie: „Waga nie powie ci…” i zaprzyjaźnij się ze swoim ciałem. Dopiero gdy je zaakceptujesz, będziesz w pełni gotowa na zmiany.