W ciągu całego dnia, przy ogromie obowiązków czekających na wypełnienie, zdarza się dużo rzeczy dobrych przeplatanych z tymi mniej pozytywnymi. Niestety złe rzeczy zabierają nasze myśli na dłużej, niż te dobre, co ma fundamentalne znaczenie dla naszego samopoczucia.
Psychologowie uważają, że stosunek rzeczy dobrych do złych można opisać proporcjami 90:10. Rzeczy przyjemne, pozytywne, to te 90%, a 10% to złe. Co ciekawe, skupiamy się nie na tym, o czym warto pamiętać i czego jest w ciągu dnia więcej, ale na tym, co się nie udało i było przyczyną dyskomfortu oraz negatywnych emocji.
90:10 – pułapka z której można się uwolnić
Jeśli chcesz sprawdzić, czy ciebie również dotyka ten problem wypisz na kartce 10 rzeczy, które ostatnio zrobiłaś w ciągu całego jednego dnia, od rana do wieczora. Czynności mogą być zupełnie różne np. zakupy, rozmowa z sąsiadem itp. Gdy skończysz, pomyśl, ile z tych rzeczy zrobiłaś bez problemu. Zastanów się także, co sprawiło ci szczególny kłopot oraz na czym skupiasz się, kończąc swój dzień. Zazwyczaj jest tak, że wieczorami pamiętasz o rzeczach, które sprawiły duży kłopot, analizujesz, rozmyślasz, zamiast cieszyć się tym, co udało się bez większego problemu osiągnąć. W podobny sposób można się odnieść do relacji z innymi osobami. Na 8 pozytywnych lub neutralnych osób, może się trafić jedna, dwie osoby, których zachowanie będzie zabierało twoje myśli w wolnej chwili i psuło humor.
Takie podejście do tematu powoduje, że zamiast docenić w obu przypadkach jedynie dobre rzeczy, które ci się przytrafiają, skupić się na pozytywnych relacjach z innymi ludźmi, które mamy na co dzień, analizujesz jednostkowe zachowania i rozpamiętujesz rzeczy, które na dobrą sprawę nie mają aż tak wielkiego znaczenia. Można oduczyć się tego i gdy tylko przychodzą do głowy myśli o złych rzeczach czy negatywnym zachowaniu innych ludzi, trzeba przypomnieć sobie to, co było najlepszą częścią dnia. Warto swoją energię przełożyć na radość z 90% które rzeczywiście są warte uwagi, a o mało istotnych 10% po prostu zapomnieć.
źródło: www.hellozdrowie.pl