Go to content

Dlaczego związki się rozpadają? Zdaniem terapeutów par, przyczyny ukrywają się za trzema słowami…

Kilka zwykłych pytań, dzięki którym twój związek będzie szczęśliwy
Fot. Flickr / @diffuser / CC BY

Co zrobić, jeśli człowiek, którego kochasz,  nie spełnia twoich „oczekiwań”. Czym różnią się pragnienia i oczekiwania? I czy w ogóle mamy do nich prawo?

Gdyby każdy z nas, na początku budowania związku, zadał sobie te najprostsze pytania, prawdopodobnie nie mielibyśmy tylu narastających związkowych problemów. Bo gdzie najczęściej pojawia się problem? Tam, gdzie się nie zrozumieliśmy.

Mam wrażenie, że przejrzałam setki podobnych artykułów, porad i wywiadów. Wiele nieszczęśliwych historii, zawsze podobny schemat. Jednak, gdy zaczniemy porównywać je ze sobą, większość z nich ma wspólny mianownik. Kilka słów, które przeplatają się jak nici tkaniny, słowa, które zdaniem wielu terapeutów potrafią rozkruszyć najtwardszy fundament.

Krzywdzą nas trzy słowa: pragnienia, oczekiwania, wyobrażenia. A właściwie to, że z całych sił usiłujemy je ignorować.

Pragnienia

Wszyscy czegoś pragniemy. Szczególnie w miłości. I te pragnienia nie oznaczają tylko pragnień namiętnych. Przede wszystkim wszyscy pragniemy miłości, a gdy już wydaje się nam, że ją uchwyciliśmy, pragniemy, by w tej miłości spełniały się nasze marzenia i wizje szczęśliwego życia.

Jak pragnienia mogą popsuć związek? Te niewypowiedziane, zawsze pozostaną tylko pragnieniami, często ukrytymi głęboko. Mogą być przyczyną niezrozumienia, poczucia zaniedbania, samotności. Jesteśmy tylko ludźmi, nikt nie wyczyta w myślach, czego pragnie druga osoba. Owszem, zdarzają się związki ludzi na tyle podobnych do siebie, by ich pragnienia i drogi do zrealizowania tych marzeń były blisko, to już jednak kwestia farta, a nie dobrej woli.

Drugim rodzajem pragnień są te powiedziane głośno, wtedy zamieniają się w oczekiwania. Bo przecież, gdy jasno określimy, czego w życiu i miłości poszukujemy, zaczynamy oczekiwać, że partner (który przecież nas tak bardzo kocha) będzie te oczekiwania spełniał.

Oczekiwania

Oczekiwania… mamy je wobec siebie, wobec dzieci, świata i miłości. A skoro miłości to i wobec partnera. Oczekujemy, że ten będzie zawsze myślał o naszych potrzebach, że w miłości doskonałej nie ma miejsca na inne zachowanie.

A co, jeśli okazuje się, że nasz partner nie zamierza i nie chce spełniać naszych oczekiwań?

To zdaniem terapeutki par, Margaret Paul, fundamentalne pytanie, które lepiej zadać sobie na początku znajomości. Być może ta osoba nie powinna iść z tobą przez życie, skoro w ważnych dla partnerów kwestiach, tak bardzo się rozmijacie. Prędzej czy później niespełniane oczekiwania zaczną uwierać. Uwierzcie, sama miłość nie wystarczy, choćbyśmy chcieli w to wierzyć całym sobą.

Jaki popełniamy najgorszy błąd? Uciekamy od faktu, że nasza druga połówka być może wcale nią nie jest. Znajdujemy miliony powodów na zracjonalizowanie sobie pewnych zachowań i co najgorsze, wierzymy, że to właśnie MY (z tej miłości oczywiście) wszystko, co złe – zmienimy.

Wyobrażenia

A skoro głęboko jesteśmy przekonani, że to wszystko wcale ważne nie jest, że nasza romantyczna miłość sama z siebie uniesie największą górę… zaczynamy żyć nie z drugą osobą, a wyobrażeniem o niej. Bo przecież nasz partner idealny, ten który mieszka w naszej głowie, wcale by nie postąpił w  sposób dla nas raniący, nie wyznawał nieakceptowalnych dla nas wartości, nie był leniwy, nie poddawał się, nie krzywdził nas (bo przecież nas kocha). Racjonalizujemy niewygodne dla nas zachowania partnerów z zegarmistrzowską precyzją, bo przecież:

  • zawsze znajda się jakieś wyjaśniające to okoliczności,
  • sytuacja jest wyjątkowa i trudna,
  • być może była to reakcja na nasze zachowanie,
  • ona/on na pewno kiedyś został zraniony przez innych ludzi,
  • bo przecież kocha nas do szaleństwa, więc cóż innego mogłoby być ważne,
  • my to to uniesiemy, wyprostujemy, uleczymy….

… a wtedy na końcu tego procesu, nasz partner będzie taki, jak sobie wymarzyliśmy.

Dlaczego tak wiele związków przeżywa trudne chwile? Niestety dlatego, że po prostu nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Wciąż brak nam odwagi, by powiedzieć sobie, że to jeszcze nie dziś, nie tutaj, nie z tą osobą lub by w pełni świadomie przyjąć czyjąś miłość z tymi wszystkimi różnicami.


Na podstawie: mindbodygreen.com