Dzieje się to zwykle około godziny 14.00. Czujesz senność i utratę sił. Ten stan nie mija po kolejnej kawie. Zimą jest to odczuwalne szczególnie, bo większość z nas odczuwa spadek formy około 15, gdy wcześnie zapada zmierzch. Kawa, słodycze, kawa, słodycze– to najczęściej nasza droga do radzenia sobie z tym stanem. Nie najlepsza. Oto pięć lepszych sposobów 🙂
Po pierwsze, pij
Uczucie znużenia bywa sygnałem odwodnienia organizmu. Nie zawsze, choć często towarzyszy mu suchość w ustach, nosie, gorące dłonie. Może pojawić się także ból głowy. A także uczucie głodu – po posiłku. Bardzo łatwo pomylić pragnienie z głodem. Pragnienie pojawia się, gdy poziom wody w organizmie spadnie prawie 45 proc. poniżej normy. Do tego momentu nie czujemy wcale, że chce nam się pić. Pojawia się natomiast znane uczucie niedosytu, niepokoju, który często powoduje, że sięgamy po przekąskę. A na jej trawienie tracisz energię i masz ochotę zasnąć na stojąco.
– W ciągu dnia powinnaś wypić 1,5-2 litry płynów, czyli trochę więcej niż standardowa butelka wody mineralnej.
– Gdy czujesz zmęczenie, wypij dwie szklanki wody mineralnej, koniecznie małymi łykami. To sprzyja lepszemu jej wchłanianiu.
– Wybierz wodę wysoko zmineralizowaną (powyżej 1500 mg składników mineralnych w litrze), która uzupełni wypłukane przez stres czy kawę elektrolity (minerały).
– Jeśli w pracy jesteś ciągle zajęta i zapominasz o bożym świecie, także o tym, że trzeba pić, przyczep sobie w widocznym miejscu (na przykład na komputerze) kartkę, która ci o tym przypomni.
Po drugie, jedz
Napady ziewania mogą być spowodowane niedojadaniem. Organizm pozbawiony energii zwalnia swoje procesy. Także te związane z myśleniem i kojarzeniem. Senność może pojawić się też po jedzeniu, jeśli posiłek składał się wyłącznie z węglowodanów prostych. Chodzi tu przede wszystkim o białe pieczywo, słodycze, naleśniki, pizzę, spaghetti itp. Takie węglowodany powodują wydzielanie się serotoniny odpowiedzialnej za uczucie błogości i odprężenia.
– Nie wychodź z domu z pustym żołądkiem. Po nocnym poście musisz dostarczyć organizmowi energii niezbędnej do działania. Jeśli nie masz czasu na śniadanie, wypij choćby jogurt, a coś solidniejszego zjedz zaraz po przyjściu do pracy.
– Pamiętaj o kolejnej dawce energii. Zjedz drugie śniadanie. Może to być owoc, jogurt albo kanapka.
– Jedz co dwie-trzy godziny. To zapewni ci stały poziom glukozy we krwi. Trzymaj w szufladzie biurka orzechy, migdały lub suszone owoce. Pomogą w chwilach największego kryzysu, ponieważ zawierają dobrze przyswajalny cukier.
– Na obiad wybierz raczej potrawę bogatą w pobudzające białko, a nie usypiające węglowodany. Czyli na przykład kotlet z sałatką, rybę z warzywami czy jajka. Ważne też, by danie było bogate w błonnik pokarmowy, który sprzyja stopniowemu uwalnianiu energii. Nie grozi ci wtedy efekt gwałtownego skoku ilości cukru we krwi, który zazwyczaj kończy się jeszcze szybszym spadkiem energii organizmu i podjadaniem.
Po trzecie, rusz się
Czasem zmęczenie i potrzeba snu w ciągu dnia są wynikiem niedotlenienia organizmu. Dzieje się tak, gdy mamy siedzącą pracę i brak nam ruchu. Krew uboga w tlen nie odżywia odpowiednio mózgu, który minimalizuje wysiłek i zachęca do spania. Można temu zapobiec.
– Jeśli możesz, wyjdź na powietrze. Wystarczy 20-30 minut intensywnego spaceru. Nie powstrzymuj ziewania, bo w ten sposób organizm uzupełnia braki tlenowe.
– Gdy jest brzydka pogoda, przejdź się po biurze. Odwiedź znajomych z innego działu. Zrezygnuj przy tym z windy. Idź po schodach, co pobudzi krążenie.
– Wstań od biurka, zrób kilka skłonów i wymachów rękami. Jeśli to możliwe, stań w otwartym oknie i poprzeciągaj się.
Po czwarte, pora na drzemkę
A jeśli nic nie pomaga? Posłuchaj głosu twego ciała. Są sytuacje, kiedy lepiej nie walczyć z sennością, tylko poddać się jej. Nawet bardzo krótka drzemka zmniejsza zmęczenie, zwiększa gotowość do działania. Już nie tylko w krajach o gorącym klimacie, ale także w USA czy Japonii są biura, które swoim pracownikom pozwalają na krótki sen. Pewna firma stworzyła nawet specjalny strój do drzemki w pracy. Wygląda nieco kosmicznie, ale zapewnia intymność, wygodę i dyskrecję. W Polsce pewnie to rzadkość, jednak do krótkiej drzemki nie potrzeba wiele akcesoriów. Wystarczy dobrze się przygotować, by z niej skorzystać. A szef niczego nie zauważy. Przez 20 minut, które poświęcisz na drzemkę, i tak nie zrobisz niczego wielkiego, za to możesz pomóc swojemu organizmowi – spowolnisz puls, zredukujesz stres i wyciszysz umysł. Wiadomo też, że najlepsze pomysły na rozwiązanie jakiegoś problemu przychodzą często właśnie we śnie.
– Drzemka musi być krótka – około 20-30 minut maksymalnie. W tym czasie doświadczysz takich faz snu, z których możesz się szybko wybudzić. Jeśli śpisz dłużej niż 30 minut, mózg potraktuje drzemkę jak normalny sen, co zakłóci twój naturalny rytm i sprawi, że w nocy będziesz spać krócej. No i po przebudzeniu możesz być otumaniona.
– Gdy nie masz warunków do spania, zastosuj sprawdzoną metodę pracowników korporacji. Zdrzemnij się w salce konferencyjnej czy chwilowo pustym pokoju koleżanki. By nie zaspać, nastaw budzik w telefonie.
– Wcale nie musisz zasnąć. Specjaliści od treningu psychologicznego mówią, że wystarczy usiąść wygodnie (nawet przy biurku), przymknąć oczy i na kilkanaście minut oddać się medytacji. Takiej metody relaksacji można się nauczyć. Pomaga wyobrażanie sobie siebie w wymarzonym miejscu, na przykład na wakacjach czy upragnionej sytuacji życiowej. Innym sposobem jest skupienie uwagi na mięśniach i rozluźnianie ich począwszy od palców stóp aż po mięśnie twarzy. A jeśli nie masz dużo czasu na drzemkę, daj sobie 10 minut relaksu. Tyle wystarczy, by odzyskać bystrość umysłu.
Po piąte, zrób coś nietypowego
A kiedy wszystko zawiedzie, warto zadbać o siebie. Każdy może opracować własną metodę na senność w pracy. Czasem wystarczy skierować uwagę na zupełnie inną czynność, by poczuć przypływ sił witalnych. Oto kilka propozycji.
– Jeśli pozwala na to makijaż, umyj twarz zimną wodą i wyszczotkuj zęby. To niezawodny sposób na odświeżenie.
– Gdy masz taką możliwość, bo klub fitness znajduje się, na przykład, w tym samym budynku, w porze lunchu wyskocz na półgodzinny trening. Nie tylko poprawisz krążenie i się dotlenisz, ale też zdystansujesz się do problemów.
– A jeśli pracujesz w domu… skuś się na szybki seks. Lekarze potwierdzają, że na kobiety orgazm działa wybitnie pobudzająco i rewitalizująco. Ale uwaga – dokładnie odwrotnie na mężczyzn.
– Zrób sobie przerwę intelektualną i oddaj się lekturze kolorowej gazety czy plotek internetowych. Nic tak nie ożywia, jak czytanie o cudzych problemach.
A to zamiast kawy!
Napój energetyczny: 1 litr wody, 2 stołowe łyżki miodu, duża szczypta soli morskiej i 1/4 szklanki soku ze świeżo wyciśniętych cytryn. Całość wymieszaj, najlepiej drewnianą łyżką, i przechowuj w szklanym naczyniu. Sól morska dostarcza niezbędnych minerałów, miód uzupełnia węglowodany, a sok z cytryny jest źródłem witaminy C, wapnia i magnezu. Podobny skład mają sklepowe energetyczne napoje, tyle że te wzbogacone są o chemiczne substancje.
Masala Chai – czyli hinduska herbata, parzona z przyprawami, cukrem i mlekiem. Kubek wody, kubek mleka, 2-3 łyżki dobrej jakości czarnej herbaty liściastej (ew. 4 torebki ekspresowej), 5 łyżeczek brązowego cukru (można użyć też zwykłego cukru albo miodu), łyżeczka sproszkowanego imbiru, pół łyżeczki cynamonu, pół łyżeczki gałki muszkatołowej, kilka goździków, pół łyżeczki kardamonu. Do rondelka wlej wodę, dodaj cukier, przyprawy i herbatę. Doprowadź do wrzenia i gotuj na małym ogniu przez 2 minuty. Wlej mleko i zagotuj. Przecedź napój do kubków przez sitko. Jeśli się zwiększy ilość suszu herbacianego do 3-4 łyżek, napój będzie bardzo mocny i silnie pobudzający.
Yerba Mate – czyli napar z liści i łodyg ostrokrzewu rosnącego w Ameryce Południowej. Ma bardzo silne właściwości pobudzające, likwiduje uczucie zmęczenia, a także głodu. Parzy się ją w matero, specjalnym rodzaju kubka, i pije przez rodzaj słomki z sitkiem (wszystko do kupienia w sklepach z herbatą). Wsyp susz do wysokości jednej drugiej lub dwóch trzecich naczynia i zalej wodą o temperaturze około 60-70 stopni Celsjusza. Odczekaj 5 minut, można robić dolewki.
Lawendowa herbata – polecana przy ataku zmęczenia, zwłaszcza połączonym z nadmiernym napięciem nerwów. Pobudza aktywność umysłową. Jednocześnie działa antydepresyjnie, łagodzi skutki stresu i związane z nim objawy, takie jak bezsenność, napięcie, bóle głowy, palpitacje serca. Łyżkę kwiatów lawendy zalej szklanką wrzątku, parz pod przykryciem przez 15 minut, odcedź. Pij małymi łyczkami, wdychając aromat naparu. Można posłodzić miodem.
Energii życzę:)