Nie od dziś wiadomo, że to co jemy ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i długość życia. Pytanie tylko, jaką dietę stosować? Bezglutenową? Bez nabiału? Niskowęglowodanową? A może paleo? Czy któraś z nich faktycznie działa? Zdaniem włoskich naukowców, wszystkie z nich możecie śmiało wyrzucić do kosza. Nie ma bowiem jednej diety dobrej dla wszystkich. Z najnowszych badań, z pogranicza dietetyki i genetyki, wynika, że nasze potrzeby żywieniowe zależą przede wszystkim od genów i wraz z wiekiem ulegają zmianie.
Prof. Giovanni Scapagnini, światowej sławy specjalista od dietetyki, od dziesięciu lat zajmuje się badaniem stulatków z Okinawy. Wydaje się, że pogodni staruszkowie z tej japońskiej wyspy wynaleźli sposób na długowieczność. Ich sekret tkwi w specyficznej mutacji genu, występującej zarówno u okolicznych tubylców, jak i we wszystkich pozostałych długowiecznych populacjach. Scapagnini podkreśla jednak, że sam gen to za mało. Aby działał prawidłowo, musi zostać włączony przez to, co jemy.
Jak zatem przestawić swój organizm na tryb ochronny? Przez zwrócenie większej uwagi na to, co kładziemy na talerzu. Żywność funkcjonalna pozwala uruchomić korzystne dla naszego zdrowia mechanizmy, które nie zawsze działają – mogą być na przykład blokowane przez konkretną mutację genetyczną. Mamy jednak na to wpływ. Zmieniając swój styl życia możemy też zmienić działanie naszych genów!
Co wyjątkowego odnajdziemy więc w diecie mieszkańców Okinawy? Po pierwsze wyspiarze w naturalny sposób unikają przejadania się. Wyznaje się tam zasadę, że organizm powinien otrzymywać mniej kalorii niż spala w ciągu całego dnia – czytaj „jem do 80 proc. sytości”. Może być to oczywiście uwarunkowane genetycznie, choć najprawdopodobniej wynika to po prostu z tego, że są oni dość biedni. Jedzą to, co łatwo dostępne, czyli między innymi ryby – ich dieta bogata jest w ogromne ilości nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3. Ale najważniejszym składnikiem ich pożywienia są algi (zazwyczaj dodawane do sushi) – stanową nawet 20 proc. wszystkiego co jedzą. I to właśnie w nich znajduje się aktywator genu długowieczności.
Co jeszcze jest dobre dla genów?
Kurkuma
Zdaniem Scapagnini’ego ma najważniejszy wpływ na działanie naszych genów. Zawarta w niej kurkumina aktywuje wiele genów, ma silne działanie przeciwnowotworowe, przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne.
Sałata
Zawiera m.in. kwas foliowy, czyli witaminę chroniącą DNA przed uszkodzeniami i zmniejszającą ryzyko choroby nowotworowej.
Ryby
Bogate źródło kwasów tłuszczowych omega-3, które wpływają na geny odpowiedzialne za poziom „dobrego” cholesterolu.
Czerwone wino
Zawiera resweratrol, a jagody– pterostilben. Te substancje aktywują geny związane z długowiecznością.
Orzechy
To bogate źródło magnezu, który jest niezbędny do działania ponad 300 ważnych enzymów, m.in. tych biorących udział w naprawie DNA.
Każdy człowiek potrzebuje oczywiście wskazanych składników w innych ilościach. Najprawdopodobniej już wkrótce jedynymi badaniami jakie będziemy musieli wykonać udając się do dietetyka będzie badanie DNA, które pozwoli na całkowite zindywidualizowanie diety do naszych potrzeb. Niewątpliwą zaletą takich testów jest to, że są wyjątkowo proste i całkowicie bezbolesne. Można je wykonać już teraz, choć są stosunkowo drogie. Pozostaje więc jeszcze chwile poczekać, aż staną się łatwiej dostępne, ale czym jest chwila przy czekającej nas całej wieczności? 🙂
Źródło: focus