Opowiem ci dziś trochę o sobie. I jeszcze o tysiącach takich jak ja, którym w dzieciństwie nakazano, a w dorosłości nikt nie powiedział, że już nie trzeba, być posłuszną. Posłuszną, to znaczy przyjmować ślepo i bez dyskusji do wiadomości co do ciebie należy, co ci czuć wolno, a czego nie powinnaś. I jeszcze, żeby nie odzywać się niepytana, bo tobie nie wypada.
Mam lat trzydzieści, czterdzieści albo i sześćdziesiąt. Dawno dorosłam, choć w moim życiu nie zmieniło się wiele. Dużo się uśmiecham, jeszcze częściej śmieje się na głos. Problemy? Ja nie mam problemów. U mnie wszystko jest dobrze. Musi być dobrze. Ja zawsze byłam posłuszną dziewczynką.
Takie posłuszne dziewczynki jak ja, w dorosłym życiu
Zazdroszczą innym, nieposłusznym
Ale nigdy nie pokazują tego wprost. Wystarczy jeden, niepozorny komentarz, jedna cienka szpileczka, która skutecznie przekłuje cały balon cudzego szczęścia. Bo skoro ja nie miałam tej wolności, to dlaczego ona ma ją mieć? Dlaczego ty masz cieszyć się swoim życiem bez kompleksów? Ciągle dobrze wiem, czego mi nie wolno. Nie wolno mi wychodzić przed szereg, więc drażnią mnie kobiety, które otwarcie i ze swobodą wyrażają swoje zdanie, choćby było kontrowersyjne lub odmienne niż opinia pozostałych.
Nie wolno mi postawić siebie na pierwszym miejscu, więc nie lubię tych, które potrafią o siebie zawalczyć. Rzadko kiedy stanę po ich stronie. Nie wolno mi nie być odpowiedzialną, więc nie mogę patrzeć na ciebie, kiedy tak beztrosko wychodzisz z domu, zostawiając go na cały wieczór. Ty pewnie nawet nie masz wyrzutów sumienia z powodu pustej lodówki. Dla mnie to nie do pomyślenia. Nie umiem zrzucić z siebie tej odpowiedzialności za innych. Nie umiem też żyć bez niej. Zazdroszczę ci wolności, bo moja jest tylko pozorna.
Nie bój się, nie okażę ci nienawiści, ani złości. Moja niechęć do ciebie pozostanie gdzieś wewnątrz mnie, od czasu do czasu wymykając się tylko jakimś słowem, spojrzeniem, jakimś niegroźnym działaniem przeciw tobie. Jeśli jesteś nieuważna, nawet się nie zorientujesz.
Prędzej skłamią, że są szczęśliwe niż przyznają, że mają dość
Nie, nie powiem, że jest mi smutno albo źle. Ja nie mam prawa czuć się nieszczęśliwa, bo nie mam prawa chcieć więcej niż to, co mam. A jest tego tak wiele: rodzina, praca, dom. Ja czuję, że powinnam być z tego życia zadowolona. Co innego moje słabości. Mam ich mnóstwo. Jestem zdecydowanie niedoskonała. Zazdroszczę ci twojej pewności siebie. A przynamniej tego, że dobrze ci ze sobą. Jako dziewczynka nie umiałam skupić się na sobie uważnie, zrozumieć w czym leży moja siła. Nagradzano mnie za posłuszeństwo, nie za moje osiągnięcia. A osiągałam to, czego ode mnie wymagano, na więcej nie miałam już siły. Cieszyłam się, gdy się udawało, bo okazywałam się godna pochwały. Smuciłam, gdy zawodziłam. Nie sięgałam po marzenia inne, niż te, na które mi pozwolono. Przeraża mnie myśl, że szczęście może dać mi coś innego niż życie zgodne z oczekiwaniami innych.
Chcą by ich córki były także posłusznymi dziewczynkami
Moja mama wychowywała mnie twardą ręką. – Dzieci i ryby głosu nie mają – mówiła. I tak właśnie było. W domu najpóźniej o 20-tej, żadnego nocowania u koleżanek, żadnego spotykania się z chłopakami. Dopóki mieszkasz w moim domu, mieszkasz tu na moich zasadach. Ubierasz się tak, jak ci na to pozwalam, twój czas wolny jest czasem nad którym to ja mam kontrolę. Takiego życia dla mojej córki chcę i nie chcę. Wydaje mi się, że to jedyna bezpieczna droga. Ale prawda jest taka, że innej po prostu nie znam. Ona nie jest mną. Buntuje się, wymyka, chce iść swoją drogą. Boję się tego i podziwiam ją jednocześnie. Zazdroszczę jej tej odwagi i znowu staje się złą matką. Tak, w głębi serca wiem, że to jest złe. Narzucam jej posłuszeństwo i tłamszę jej prawdziwą naturę. Widzę w niej siebie i jest mi smutno. Chciałabym być inna. Dla niej.
Posłuszne dziewczynki idą tam, gdzie chcesz, bo nie nauczyły się sprzeciwiać. Może zrobić im krzywdę, możesz pokazać im że mają wybór, ale nie spodziewaj się, że od razu wybiorą dobrze. Wiążą się z silnymi mężczyznami, którzy mówią im co mają robić. Oni sterują ich losem i decyzjami jak rodzice w dzieciństwie. Posłuszne dziewczynki za wszelką cenę chcą twojej akceptacji. Pomóż im odnaleźć siebie.