Niektórzy ludzie się nie zmieniają. Znasz takie osoby, prawda? Lata mijają, wydawałoby się, że spory bagaż doświadczeń powinien spowodować w nich jakąś ewolucję, a oni wciąż popełniają te same błędy. Ranią najbliższych, marnują życiowe szanse, wydaje się, że brak im głębszej refleksji. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyny są bardziej oczywiste niż mogłoby się wydawać.
Chcieć a chcieć naprawdę
Mówisz, że chciałbyś dokonać zmiany. Ale czy jest to prawdziwa potrzeba, konkretny, rzeczywisty cel, czy jedynie czcze gadanie? A może to twoi najbliżsi naciskają na ciebie, wmawiając ci potrzebę zmian, których ty tak naprawdę jeszcze nie czujesz? Jeśli nie ma w tobie wewnętrznego, motywującego poczucia, że oto nadszedł TEN moment, trudno dopatrywać się szans na powodzenie życiowej, nawet najmniejszej rewolucji. Niektórzy ludzie nie zmieniają się, bo tak naprawdę wcale tego nie chcą.
Co mogę zrobić: Poświęć chwilę i zastanów się, czyje są cele, które przed sobą postawiłeś, kto je wyznaczył? Jeśli nie ty sam, znajdź swoje własne, osobiste pobudki. Szukaj przyczyn do zmian, dobrej motywacji. Odpowiedz sobie na pytanie, jakiego siebie chciałbyś zobaczyć po tej zmianie.
Chcieć i bać się
Zmiany mogą napawać cię lękiem. Dać ci poczucie utraty kontroli, bo „wypychają” cię naprzód, w nieznane, z dala od twojego bezpiecznego, zachowawczego dotychczasowego „ja”. Ci, którym brak odwagi rzadko kiedy się zmieniają.
Co mogę zrobić: Musisz być emocjonalnie gotowy do podjęcia działań, do wyjścia z własnej strefy komfortu i zmierzenia się ze swoim strachem. Popracować nad pewnością siebie i gotowością do zaryzykowania. Ten proces przygotowywania się może boleć.
Chcieć i być blokowanym przez innych
„On się w ogóle nie zmienia” – mówi matka 30-letniego mężczyzny i ścieli mu łóżko, w jego pokoju w domu rodzinnym. Niektórzy ludzie nie zmieniają się, bo przeszkadzają im w tym inni – najbliżsi, otoczenie.
Co mogę zrobić: Czasem trzeba po prostu zmienić to otoczenie… Zakończyć kilka relacji, albo postawić wyraźne granice: te sprawy leżą wyłącznie w mojej gestii. Zawalczyć o siebie.
Chcę, ale porażki sprawiają, że się poddaję
Niektórzy ludzie łatwo rezygnują z chęci zmian, jeśli tylko napotkają na swojej drodze jakieś przeszkody, albo odniosą porażkę. To olbrzymi błąd, wynikający z braku świadomości tego, jak powinny przebiegać zmiany. Te poważne i trwałe wymagają odpowiedniego nakładu emocji i energii, wielu prób i błędów. Kiedy się zbyt szybko zniechęcasz, wycofujesz do dobrze znanego i bezpiecznego stanu rzeczy, nie oczekuj efektów.
Co mogę zrobić: Mieć świadomość, że zmiany to proces. Nie spodziewać się natychmiastowych, cudownych efektów. I jeszcze rozumieć, że błędy są czymś dopuszczalnym i naturalnym.
Chcę, ale właściwie jeszcze nie jest aż tak źle
Dlaczego ludzie się zmieniają? Często dlatego, że mają po prostu „dość”. Ból, cierpienie są nie do zniesienia i zaczynamy szukać wyjścia z tej sytuacji. Niektórzy z nas mają jednak całkiem wysoki próg tego emocjonalnego bólu, więc trwają tak, przesuwając moment, w którym trzeba by już zacząć „coś ze sobą zrobić”.
Co mogę zrobić: Wyobrazić sobie siebie w obecnym stanie za 5, 10 i 15 lat. Ta wizja powinna skutecznie zmotywować do podjęcia jakiś energicznych kroków.
Chcę ale nie wiem jak
Niektórzy ludzie nie zmieniają się dlatego, że nikt nie podpowiedział im jak to zrobić, albo dlatego że nie potrafią zidentyfikować obszaru, w którym potrzebne są zmiany. Być może wychowywali się w środowisku, w którym nie przyznawano się do błędów, bądź traktowano jej jako przejaw słabości i napiętnowano je. Od lat żyją w przekonaniu, że dobrze jest tak jak jest, lub po prostu zmienić się „nie da”.
Co mogę robić: Otworzyć się na innych, wysłuchać życzliwych słów otuchy i konstruktywnej krytyki. Czytać, rozwijać samoświadomość. I zaufać innym.
Nie bójmy się zmian, to nasza szansa na lepszy komfort życia i lepsze relacje z najbliższymi. Ryzyko? Jest wpisane w nasz los od urodzenia. Zmiany to tylko wyjście naprzeciw szansom, które same mogłyby się nigdy nie pojawić.