Go to content

Tajniki zdrowego i naturalnego makijażu. Jak uzyskać efekt glow bez zbędnego obciążenia?

Fot. iStock / PeopleImages

Świeża i promienna skóra to nie tylko trend – to świadomy wybór. W czasach, gdy coraz więcej kobiet stawia na minimalizm, naturalny makijaż glow staje się złotym środkiem między pielęgnacją a subtelnym podkreślaniem urody. Jak więc osiągnąć delikatny blask, który wygląda świeżo i lekko przez cały dzień?

Skóra, która żyje

Efekt glow tak naprawdę zaczyna się, zanim otworzysz kosmetyczkę. Budujesz go codziennie – zmywając dokładnie makijaż, sięgając po nawilżenie, które koi, po serum, które rozświetla, po SPF, który chroni. Jeśli chcesz, by twoja skóra wyglądała na wypoczętą – nie nakładaj na nią ciężkich kosmetyków. Pozwól jej błyszczeć i oddychać. Pamiętaj, że czasem mniej znaczy więcej.

Efekt glow – odpowiedni podkład

Zamiast mocnego podkładu wybierz krem BB lub rozświetlające serum z pigmentem. Tylko tyle, ile potrzeba. Nie tuszuj piegów. Nie znikaj pod warstwą kryjącej formuły. Twoja skóra nie musi być idealna. Ma być prawdziwa. W miejscach, które wymagają delikatnego wsparcia, postaw korektor. Ale i w tym przypadku zachowaj umiar i zdrowy rozsądek.

Zobacz także: Domowe kosmetyki z siemienia lnianego – tanie i skuteczne

Efekt glow – wybieraj kremowe konsystencje

Róż, bronzer i rozświetlacz w wersji kremowej zachowują się inaczej niż te prasowane. One nie osiadają. One stapiają się ze skórą, wtapiają się w nią, podkreślają ciepło, kształt, kontur. Kilka muśnięć palcem i już wyglądasz, jakbyś właśnie wróciła ze spaceru po lesie albo z weekendu nad morzem. Rozświetlacz? Tylko tam, gdzie pada światło: szczyty kości policzkowych, łuk kupidyna, może odrobina na powiekach. Ma być jak promień słońca, który przypadkiem dotknął twojej skóry.

Oczy i usta – bardzo delikatne

Makijaż glow nie potrzebuje graficznej kreski ani kilku warstw maskary. Wystarczy delikatne podkreślenie spojrzenia: tusz tylko na górne rzęsy, ciepły cień na powiekę, transparentny żel na brwi. To wszystko.

Zamiast matowej pomadki postaw na nawilżający balsam. Może mieć kolor, może mienić się odrobiną blasku, ale ma się nie narzucać. Usta mają wyglądać miękko, zdrowo, tak, jakbyś właśnie wypiła łyk wody kokosowej.