Jesteś rodzicem ucznia? Poza poczuciem dumy i możliwością obserwowania wszechstronnego rozwoju swojej pociechy, mogą czekać cię także innego rodzaju wyzwania.
Gdy odprowadzasz dziecko do szkoły życzysz mu dobrego dnia mając szczerą nadzieję, że taki właśnie dla dziecka będzie. Czasem jednak uczeń w rozmowie po zajęciach w szkole wcale nie wykazuje entuzjazmu z minionego dnia, a rodzice szybko wyłapują zmiany. Bo przecież na pierwszy rzut oka widać, gdy otwarte, żywiołowe dziecko nagle traci entuzjazm i zmienia temat lub zbywa rozmowę. Wiesz wtedy, że trzeba się pochylić nad sytuacją, spróbować dowiedzieć się co gnębi dziecko i jak najszybciej rozwiązać kłopot. A co jeśli dziecko bywa milczkiem i z natury niechętnie dzieli się swoimi przeżyciami? Jak wtedy poznać, że być może zaczyna dziać się coś w relacji z rówieśnikami, co zaburza jego poczucie bezpieczeństwa?
Przyczyny powstawania kłopotów w relacji z rówieśnikami
Akceptacja dziecka przez kolegów i koleżanki z klasy jest ważna z powodu nauki integracji z grupą społeczną, oraz w budowaniu poczucia tożsamości. Uczeń, który jest lubiany i łatwo nawiązuje kontakty, ma o wiele łatwiej z powodu wysokiego poczucia pewności siebie. Natomiast dzieci mniej pewne siebie, które w grupie rówieśników gorzej się adaptują, z większą trudnością nawiązują kontakty. Słabsze, bardziej wycofane dzieci narażone są na zaczepki ze strony silniejszych, w konsekwencji czego mogą być odsunięte na boczny tor w grupie, czasem wyśmiewane, pomijane podczas aktywności w klasie. Jeżeli dziecko nie ma sił temu przeciwdziałać, sprowadzane bywa do roli kozła ofiarnego, na którym członkowie grupy poprzez dokuczanie wyładowują swoje napięcie.
Obserwuj swoje dziecko, uważny rodzic szybko zauważy zmiany w zachowaniu
Dzieci dręczone w szkole nie zawsze informują rodziców, gdy tylko wystąpi problem. Często cierpią w milczeniu, nie chcąc sprawić zawodu, wyjść “na mięczaka”, który żali się mamie i tacie. Niestety, dziecko nawet jeśli nie jest samo zbyt wylewne, zaczyna z czasem zachowywać się inaczej niż zawsze, co powinno zwrócić uwagę rodziców.
Dziecko niechętnie zbiera się do szkoły. Choć wcześniej nie było z tym problemów, tym razem robi wszystko by się spóźnić, a jeszcze lepiej zostać w domu. I tak wymyśla kolejne argumenty, począwszy od “zaginionego” w szafie plecaka, pobrudzonych śniadaniem spodni czy butem, którego nie może znaleźć. Gdy takie starania dziecka pojawiają się coraz częściej, to powinien być jasny sygnał dla rodzica, że coś musi się dziać, skoro dziecko zapiera się rękoma i nogami, byle tylko zostać w domu.
Pojawiają się objawy psychosomatyczne. Z początku można uwierzyć, że dziecko dopada choroba. Może się ono skarżyć na ból głowy, brzucha, może nawet wymiotować, więc rodzice dla jego bezpieczeństwa i swojego spokoju zostawiają pociechę w domu. Jeśli po kilku takich zdarzeniach i wizycie u specjalisty, lekarz nie stwierdza zachorowania, powinna zapalić się lampka ostrzegawcza w głowie rodzica. Okazuje się często że to dziecięce “chorowanie” wcale nie wynika z przeziębienia czy zatrucia pokarmowego, tylko ze stresu jaki przeżywa w szkole. Nie chcąc po raz kolejny wystawiać się na przykre działania ze strony dręczących go kolegów czy koleżanek, woli zostać w domu, by uniknąć konfrontacji.
Zmiana w zwyczajnym zachowaniu. To kolejny symptom, który od razu budzi niepokój rodziców, gdy nagle żywiołowe dziecko zmienia swoje zachowanie, staje się przygaszone, niepewne, zestresowane oraz niechętnie podejmuje temat szkoły przy okazji zwyczajnych pytań rodziców. Jeśli dziecko jest spokojne z natury, być może najpierw zauważona zostanie zmiana apetytu, lub sygnały typu obgryzania paznokci czy mniej spokojny sen. Niezależnie od typu charakteru jakim zostało obdarzone dziecko, uważny rodzic zawsze wyłapie subtelne zmiany w jego zachowaniu.
Nie ma ochoty na spotkania towarzyskie. Unikanie towarzystwa osób z klasy czy grupy rówieśniczej, która w szkole funkcjonuje, może świadczyć o tym że dziecko czuje się w ich towarzystwie co najmniej niekomfortowo. Jeśli w jakiś sposób doświadcza dokuczania ze strony rówieśników, będzie wolał unikać ich obecności, by nie narażać się na dodatkowe przykrości poza tym, co spotyka go w szkole.
Ważna jest mądra reakcja
Gdy rodzice zareagują na pierwsze symptomy, które wskazują na kłopoty z dręczeniem dziecka przez innego ucznia bądź grupę, mają szansę szybko i mądrze rozwiązać nieprzyjemną dla dziecka sytuację. Do dyspozycji jest nie tylko rozmowa z wychowawcą klasy, ale i wsparcie pedagoga szkolnego, dyrektora szkoły, i innych instytucji nadzorujących szkołę. Łatwiej będzie przeciwdziałać problemom na przyszłość rozmawiając z dzieckiem, a także samodzielnie poznając temat i zagrożenia płynące z dręczenia. Jeśli chcesz wiedzieć jeszcze więcej, zwróć uwagę na Kampanię społeczną Cartoon Network „Bądź kumplem, nie dokuczaj”, której patronuje portal ohme.pl. Tego typu działania są niezwykle potrzebne, ponieważ zwiększają świadomość problemu dokuczania, jaki występuje w szkołach.
W ramach kampanii społecznej, uruchomiona została strona internetowaBadzKumplem.CartoonNetwork.pl, na której znajdziecie porady przygotowane specjalnie dla Was i Waszych pociech przez Małgosię Ohme, ekspertkę kampanii. Nauczyciele natomiast będą mogli pobrać materiały i wskazówki dotyczące radzenia sobie z dokuczaniem w szkołach oraz scenariusze lekcji dla klas I-III i IV-VI.
W akcję włączyła się również Fundacja Dzieci Niczyje, która zachęca do kontaktu z konsultantami bezpłatnego Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111, a dorosłych z ich otoczenia – do dzwonienia pod numer 800 100 100 (Telefon dla Rodziców i Nauczycieli w sprawie Bezpieczeństwa Dzieci). W trakcie trwania kampanii organizowanej przez Cartoon Network, każdy będzie mógł anonimowo uzyskać fachową pomoc. Telefon 116 111 jest czynny codziennie od godz. 12 do godz. 22, pomoc online dostępna jest całą dobę na www.116111.pl/napisz