Towarzyszą im zabawne i interesujące felietony, które wiele mówią o osobowości pisarza. Oszczędne w słowach listy miłosne powieściopisarza Harukiego Murakamiego do jego T-shirtów pokazują, w jaki sposób dajemy życie przedmiotom, a one nam.
Fani Harukiego Murakamiego wiedzą zazwyczaj o jego ogromnej kolekcji płyt winylowych – 10 000 albumów! – i o tym, że jest zapalonym biegaczem. Niewielu jednak słyszało o innej jego pasji, czyli o kolekcjonowaniu T-shirtów. W tych żartobliwych felietonach, pierwotnie drukowanych w japońskim magazynie modowym dla mężczyzn „Popeye”, Murakami opowiada historię prawie każdej prezentowanej koszulki. Od tych kupionych na koncertach po reklamujące whisky, od rozdawanych za darmo w jego ulubionej księgarni po tę z napisem Tony Takitani – to on użyczył swojego imienia bohaterowi opowiadania o tym samym tytule.
Dzięki zdjęciom T-shirtów i świetnym felietonom, czytelnicy mają niepowtarzalną szansę bliżej poznać ekscentryczną osobowość Harukiego Murakamiego, mimo że sam pisarz twierdzi tak:
„Wątpię, czy taka książka komuś się przyda (a już na pewno nie pomoże rozwiązać żadnego z licznych problemów, z którymi się dziś zmagamy). Może dla przyszłych pokoleń będzie jednak źródłem wiedzy o dawnych zwyczajach, pokazującym, że pod
koniec dwudziestego i na początku dwudziestego pierwszego wieku pewien powieściopisarz żył sobie całkiem na luzie i nosił na co dzień zupełnie zwyczajne ubrania. A może nawet i do tego się nie przyda. Mnie to nie robi większej różnicy. Mam jednak nadzieję, że zapoznanie się z moją małą kolekcją sprawi czytelnikom trochę przyjemności”.
„Moje ukochane T-shirty” już w sprzedaży.