Go to content

Rzuć wszystko i idź się całować, bo…

Rzuć wszystko i idź się całować, bo…
Fot. iStock / piskunov

Pocałunki… Najpierw czekamy na ten pierwszy, później na chwile ich nie doceniamy – bo wciąż jesteśmy głodni większej cielesności, a potem, a potem doceniamy je jak nigdy. I jak się okazuje doskonale, bo pocałunki i namiętne całowanie się – to dużo dobrego. Poznajcie chemię miłości, czyli całowanie jest przyjemne i… zdrowe!

10 powodów, żeby rzucić wszystko i iść się całować!

Całowanie:

1. Łagodzi ból fizyczny

Całowanie pomaga podnieść próg aktywacji receptorów bólowych oraz uwalnia endorfiny (hormony szczęścia). Dzięki takiemu działania pozwala zahamować swoistą „drogę” bólu w ludzkim ciele i finalnie go złagodzić. Całowanie może być świetnym remedium dla osób cierpiących na chroniczne bóle (np. spowodowane RZS czy chorobami autoimmunologicznymi).

2. Obniża ciśnienie krwi

Zapytacie jak to możliwe, skoro serce bije przez chwilę mocniej? Podczas całowania rozszerzeniu ulegają naczynia krwionośne, co powoduje również realne obniżenie ciśnienia krwi. I miłe odprężenie.

3. Poprawia odporność i może zapobiegać alergiom

To dopiero cuda! Regularne całowanie może pomóc uniknąć częstego przyjmowania antybiotyków czy leków antyhistaminowych. Podczas całowania zwiększa się produkcja przeciwciał IgA, czyli zwiększa się aktywność komórek układu odpornościowego. Miłe pieszczoty wpływają również na mniejszą aktywność komórek tucznych, odpowiedzialnych za uwalnianie histaminy.

4. Dba o serce

Pomaga obniżyć skurczowy ton serca – co przyczynia się do złagodzenia wpływu codziennego stresu na ten ważny organ. Według badań osoby, które regularnie się kochają są o 45% mniej narażone na choroby serca i incydenty kardiologiczne – porównaniu do kochanków mniej regularnych(kochających się raz w miesiącu).

5. Poprawia nastrój i łagodzi stres

Tutaj chyba nikt nie ma wątpliwości. A mniej stresu i pozytywne nastawienie do życia – to bardziej szczęśliwy i zdrowy człowiek. Wzrost dopaminy i serotoniny powoduje szczęście, a jeśli do tego dodamy endorfiny i oksytocynę – która potęguję się więź między partnerami. Mamy bardzo pozytywny koktajl ułatwiający zawojowanie światem. W jednym z przeprowadzonych badań stwierdzono, że mężczyźni, którzy otrzymali namiętny pocałunek, przed wyjazdem do pracy zarobili więcej pieniędzy i odnieśli większy sukces – od panów nie obdarzonych pocałunkiem ukochanej.

Namiętny pocałunek może:
– zwiększyć nasze poczucie własnej wartości
– uczynić nas szczęśliwszymi
– i poprawić naszą wydajność w pracy.

6. Zwiększa poziom higieny w jamie ustnej (zaskoczeni?)

Podczas całowania zwiększeniu ulega wydzielanie śliny, czyli więcej enzymów przeciwdziałających osadzaniu się płytki nazębnej oraz rozwojowi próchnicy.

7. Poprawia napięcie mięśni twarzy

Podczas całowania uruchamiamy 34 mięśnie twarzy (i 112 mięśni posturalnych, odpowiedzialnych za utrzymanie prawidłowej postawy ciała). To doskonały trening dla mięśni twarzy – wpływa na jej ekspresję, mimikę oraz bywa zbawienny podczas pracy nad przywróceniem jej sprawności – np. w przypadku porażeń, ponieważ jednocześnie angażuje do pracy wiele mięśni.

8. Łagodzi bóle menstruacyjne

Uwalnia endorfiny – hormon szczęścia, działający również przeciwbólowo oraz ma działanie rozkurczowe – co powoduje słabsze odczuwanie skurczy menstruacyjnych.

9. Spala kalorie

Według badań Alexander DeWees podczas 20 minutowego całowania, w trakcie każdej  minuty spalamy ok 2-3 kcal.

10. Łagodzi bóle głowy i migreny

Uwalnianie dopaminy, serotoniny i endorfin, z których wszystkie pomagają złagodzić ból głowy i migreny, są doskonałą alternatywą dla rutynowej pigułki. Podobnie jest z seksem. Warto zamienić etykietę przeszkody/wymówki na POWÓD.linia 2px

*11. Jest taaakie przyjemne!

Miało być 10, ale 11 to zadanie z gwiazdką ;), może i nie chemiczne, ale najlepsze! Nie jeden pocałunek potrafił podpalić świat, zmienić życie i jest wspominany mocniej i dłużej niż seks.

Już wiecie co robić, rzućcie wszystko i… idźcie się całować!

PS: Na Facebooku się nie liczy.