Żeby tylko ktoś był – tak najczęściej odpowiadają starsze samotne osoby, zapytane, czego życzą sobie na Święta. Przez ostatnie dwa lata pandemii koronawirusa staraliśmy się szczególnie chronić seniorów. Często oznaczało to dla nich konieczność odosobnienia i jeszcze większego ograniczenia kontaktów społecznych. Niestety, mimo słuszności tych działań, skutkiem ubocznym jest pogłębiająca się samotność osób starszych. A ta w Święta boli najbardziej.
Izolacja i poczucie wyobcowania to codzienność osób starszych
Bohaterką tegorocznego spotu wielkanocnego Stowarzyszenia mali bracia Ubogich jest 72-letnia pani Teresa. Pani Teresa mieszka w Lublinie. Przez długie lata opiekowała się chorym mężem, a po jego śmierci została całkowicie sama. Największym wyzwaniem, z jakim pani Teresa mierzy się w swojej starości, jest samotność. Dawniej wiodła bardzo aktywne życie, miała wiele zainteresowań i zajęć. Dziś towarzystwa dotrzymuje jej jedynie paprotka stojąca w salonie, który kiedyś seniorka nazywała pokojem gościnnym.
Stowarzyszenie mali bracia Ubogich od wielu lat wspiera samotne starsze osoby, starając się zapewnić im to, czego na co dzień najbardziej im brakuje – obecność drugiego człowieka. Szczególnie w Święta zależy nam, by żaden z naszych seniorów nie czuł się samotny i pozostawiony sam sobie. – podkreśla jedna z koordynatorek wolontariatu w mbU.
Bezcenne chwile spotkań są teraz ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej
Ostatnie wydarzenia w Europie mocno dotykają samotnych seniorów, więc tym bardziej zdecydowaliśmy się na przygotowanie akcji świątecznej i zbiórkę na ten cel. – mówi Joanna Mielczarek, dyrektor Stowarzyszenia mali bracia Ubogich.
– Zawsze staramy się organizować dla naszych podopiecznych spotkania przy wspólnych świątecznych stołach. Organizujemy je w każdym mieście, w którym działamy. Na duże wielkanocne spotkanie zapraszamy seniora wraz z jego wolontariuszem towarzyszącym, czyli tym, którego dobrze zna. – Tak o idei spotkań świątecznych opowiada Joanna Mielczarek i dodaje, jakie działania zostały zaplanowane na ten rok. Spotkania organizujemy w taki sposób, by każdy senior mógł na nie dotrzeć. Zapewniamy uczestnikom transport oraz niezbędną pomoc logistyczną. Zależy nam, by każde spotkanie przebiegało w wyjątkowej atmosferze i było czasem wspólnego świętowania w bliskim gronie. Na miejscu zapewniamy posiłek wielkanocny oraz koszyczek z upominkiem dla każdego seniora. Osoby, które nie będą mogły dotrzeć, odwiedzą wolontariusze, przynosząc wielkanocny koszyczek i świąteczne życzenia.
Podaruj wielkanocną nadzieję
Już 50 zł wystarczy, by ufundować samotnej starszej osobie wielkanocny koszyczek i zapewnić to, na co czeka najbardziej – bezcenne chwile spotkań przy wielkanocnym posiłku z wolontariuszem Stowarzyszenia mali bracia Ubogich.
Wystarczy przekazać darowiznę na stronie: www.malibracia.org.pl/wielkanoc lub dokonać bezpośredniej wpłaty na konto bankowe: 02 1600 1462 1818 9539 9000 0005. Każda, nawet najmniejsza wpłata ma ogromne znaczenie.
Akcję można też wesprzeć przez udostępnienie w swoich mediach społecznościowych linku strony www.malibracia.org.pl/wielkanoc lub video promującego akcję.
Przyjaciele osób starszych
Stowarzyszenie mali bracia Ubogich wspiera osamotnione starsze osoby każdego dnia. Aktualnie otacza wsparciem już ponad 500 potrzebujących seniorów w Warszawie, Poznaniu Lublinie, Wrocławiu, Krakowie, Łodzi, Pruszkowie, Świdniku, Gnieźnie i Tarnowie.
Od 2003 roku Stowarzyszenie realizuje długoterminowy wolontariat towarzyszący – Program OBECNOŚĆ – którego ideą jest regularna obecność wolontariusza w życiu samotnej starszej osoby. Codzienny kontakt, rozmowa telefoniczna, wsparcie emocjonalne, wycieczki, odwiedziny, wspólne spędzanie czasu – to tylko niektóre z wielu inicjatyw Stowarzyszenia. Taki wolontariat to bardzo skuteczna forma wsparcia osób samotnych, ale wolontariusze również zyskują. – komentuje Joanna Mielczarek. To są piękne chwile spędzone na rozmowach i małych przyjemnościach. Moja podopieczna pomaga mi spojrzeć na życie z innej perspektywy, zwolnić tempo. W zamian za swój czas otrzymuję o wiele więcej: przyjaźń na dobre i na złe. – dodaje wolontariuszka Marlena.