Ważne wyzwania, które wynikają ze zmian klimatu dotyczą wszystkich bez wyjątku, ale nie wszyscy są ich świadomi. Krokiem mogą być wspólne poszukiwania możliwości zapobiegania zmianom klimatu oraz wyrabianie odpowiedzialności za własne zachowania. Świadomi konsumenci na przykład kierowani potrzebą ochrony środowiska i klimatu coraz częściej rezygnują całkowicie z jedzenia mięsa. Ilu jest w Polsce wegetarian? Coraz więcej.
W 2000 roku do niejedzenia mięsa przyznawał się 1 proc. dorosłych Polaków (CBOS), dziś – już 3,2 proc. – wynika z badań przeprowadzonych przez Homi Homini na zlecenie firmy LightBox. Jeszcze ciekawszy jest rozkład demograficzny. W Polsce 7 proc. osób w wieku 18-29 lat jest wegetarianami, a 1 proc. weganami. Skala popularności wegetarianizmu w dużych miastach sięga nawet 20 proc. Według ekspertów obserwowane trendy, to w dużej mierze zasługa młodszych pokoleń. Ponadto, według raportu IQS, że aż 43 proc. Polaków deklaruje, że nie je w ogóle lub stara się ograniczać jedzenie mięsa.
Co zatem mogą zrobić te osoby, które zdecydowały się na ograniczenie mięsa lub w ogóle nie chcą zmniejszyć ilości mięsa w diecie z jakiś powodów a jednocześnie zależy im na ochronie środowiska? Dla świadomych konsumentów mięsa istnieje już oferta, np. w Polsce jest firma Goodvalley, która wytwarza mięso w systemie od pola do stołu z zachowaniem certyfikowanego zerowego śladu węglowego. W związku z tym jej wpływ na klimat jest zupełnie neutralny, czyli nawet lepiej niż produktów roślinnych, które zawsze jakiś minimalny mają.
W czym tkwi sekret firmy Goodvalley?
Podstawą jest zrównoważona produkcja i kontrola na każdym etapie – od pola do stołu. Firma uprawia zboża na pasze, którymi karmione są zwierzęta z własnych hodowli. Wszystkie pozostałości z produkcji roślinnej są przekazywane do biogazowni, w której powstaje zielona energia zasilająca zakład. Cała produkcja odbywa się w Polsce, a poszczególne jej elementy są zlokalizowane w pobliżu, tak, żeby ograniczać negatywne skutki transportu. Pełnowartościowe żywienie, warunki hodowli i ograniczenie stosowania antybiotyków powodują, że mięso z Goodvalley jest wysokiej jakości. Wybierając je, mamy pewność, że jest ono dobre nie tylko dla nas, ale i dla planety. Dodatkowo Firma podejmując działania związane z redukcją śladu węglowego i zmniejszaniem zużycia zasobów stosuje opakowania pochodzące z recyklingu.
Co więcej firma ta namawia nas – konsumentów, do tego, żebyśmy stali się fleksitarianami, czyli, żebyśmy jedli mniej mięsa, a przy okazji dokonywali świadomych wyborów. Firma podpowiada nam również jak to zrobić i inspiruje swoimi flexi przepisami na blogu.
Podobne trendy są widoczne w tej chwili w Stanach Zjednoczonych, gdzie Whole Foods należący do Amazona określił taki rodzaj diety jako redukcyjny i uważa ją za jeden z podstawowych trendów w nadchodzących latach. To nowoczesne podejście do konsumpcji mięsa nie wymaga tego, abyśmy całkowicie rezygnowali z jedzenia mięsa a wymaga natomiast bardzo dużej świadomości w momencie wyboru mięsa, które jemy i świadomości dotyczącej tego ile tego mięsa jemy.
Statystyczny Polak zjada ok. 70-80 kg mięsa rocznie. To ponad dwa razy więcej niż konsumpcja zalecana przez WHO. Podobnie Goodvalley, producent mięsa, namawia do ograniczenia jego spożycia i proponuje redukcję mniej więcej o połowę. Przy okazji jeżeli już jemy mniej, zdecydowanie warto wybierać mięso, które po pierwsze pochodzi ze zrównoważonego rolnictwa, najlepiej aby było przyjazne klimatowi. Oczywiście, chcielibyśmy, żeby mięso było wysokiej jakości i tutaj tak się składa, że produkty, które pochodzą ze zrównoważonego rolnictwa i ze zwierząt hodowanych z poszanowaniem natury zwracają nam to również lepszą jakością kulinarną, więc mamy sytuację klimat wygrany- konsument wygrany. Jedyne co może nas nieco zniechęcać do wyboru produktów ze zrównoważonego rolnictwa to jest ich nieco wyższa cena. Jednak przy zachowaniu postulatu mniejszej konsumpcji wydaje się, że ta przeszkoda nie jest aż tak poważna.
Z ciekawych produktów, które firma Goodvalley wprowadziła na rynek warto zwrócić uwagę na kabanosy, które nie dość, że pochodzą z rolnictwa przyjaznego klimatowi to jeszcze w stosunku do standardu rynkowego mają dużo mniej tłuszczu i całkowicie czystą etykietę. W produkcie nie znajdziecie konserwantów, sztucznych barwników, zagęszczaczy, a nawet cukru oraz innych zbędnych składników. Konsument czytający etykietę zauważy, że skład jest niezwykle prosty – to tylko mięso wieprzowe, sól, przyprawy, ekstrakty warzyw i owoców.
Stosunek do konsumpcji mięsa staje się jednym z ważniejszych elementów ukazujących to kim jesteśmy i jakie są nasze wartości. Widać że konsumenci zaczynają się dzielić na trzy grupy: wegetarian, tradycyjnych mięsożerców i świadomych konsumentów mięsa, którzy ograniczają jego spożycie a przede wszystkim zwracają uwagę na świadomy wybór mięsa dobrego dla planety i dla nich.