To, co ci się przydarzyło, nie było twoją winą. To nie było coś, o co prosiłaś, nie było to coś, na co zasłużyłaś. To, co ci się przydarzyło, było niesprawiedliwe.
Byłaś tylko przypadkową osobą na czyjejś wojennej ścieżce, niewinnym obserwatorem, który został rozbity z powodu bliskości.
Wszyscy jesteśmy ranieni przez życie, niektórzy z nas przez rażące złe uczynki, inni przez nieprzepracowany ból i odłożone na bok emocje. Bez względu na źródło, wszyscy mamy do czynienia z grą w karty i czasami nie są to zwycięskie układy. Nie możemy jednak zapomnieć, że nawet jeśli nie jesteśmy winni, uzdrowienie w następstwie zawsze spada na nas – i zamiast być tym obciążonymi, możemy nauczyć się postrzegać to jako rzadki dar.
Uzdrowienie jest twoją odpowiedzialnością, ponieważ gdyby tak nie było, niesprawiedliwe okoliczności prawią, że twoje życie będzie martwe.
Uzdrowienie jest twoją odpowiedzialnością, ponieważ nieprzepracowany ból przenosi się na wszystkich wokół ciebie. Nie pozwalaj, aby to, co ktoś inny ci zrobił, stało się tym, co ty robisz tym, których kochasz.
Uzdrowienie to twoją odpowiedzialność, ponieważ masz to jedno życie, ten jeden strzał, żeby zrobić coś ważnego.
Uzdrowienie jest twoją odpowiedzialnością, ponieważ jeśli chcesz, aby twoje życie było inne, siedzenie i czekanie, aż ktoś inny to zrobi, tak naprawdę nic nie zmieni. Sprawi jedynie, że będziesz zależna i zgorzkniała.
„Bałam się, że stracę kontrolę, nie dam rady nad sobą zapanować” – Iga Kreft o nerwicy lękowej
Uzdrawianie jest twoją odpowiedzialnością, ponieważ masz moc uzdrawiania samej siebie, nawet jeśli wcześniej wmawiano ci, że tak nie jest.
Uzdrowienie jest twoją odpowiedzialnością, ponieważ czujesz się niekomfortowo, a dyskomfort prawie zawsze sygnalizuje miejsce w życiu, w którym masz się podnieść i przekształcić.
Uzdrowienie jest twoją odpowiedzialnością, ponieważ każda wspaniała osoba, którą głęboko podziwiasz, zaczynała od wszelkich przegranych i uczyła się, że jej wewnętrzna moc nie może się równać z najgorszym, co może zaoferować życie.
Uzdrawianie jest twoją odpowiedzialnością, ponieważ „uzdrawianie” w rzeczywistości nie jest powrotem do tego, jak i kim byłaś wcześniej, to stawanie się kimś, kim nigdy nie byłaś — kimś silniejszym, kimś mądrzejszym, kimś milszym.
Kiedy się uleczamy, stajemy się ludźmi, którymi zawsze chcieliśmy być. Jesteśmy w stanie nie tylko metabolizować ból, jesteśmy w stanie wpłynąć na prawdziwą zmianę w naszym życiu, w naszych rodzinach i w naszych społecznościach. Jesteśmy w stanie swobodniej realizować nasze marzenia. Jesteśmy w stanie poradzić sobie ze wszystkim, co rzuca nam życie, ponieważ jesteśmy samowystarczalni i pewni siebie. Chętniej odważamy się, ryzykujemy i marzymy o szerszych horyzontach, o których nigdy nie myśleliśmy, że dotrzemy.
Chodzi o to, że kiedy ktoś robi coś złego i to na nas wpływa, często siedzimy i czekamy, aż ból ustąpi, tak jakby mógł się pojawić i cofnąć to, co zostało zrobione. Nie zdajemy sobie sprawy, że w tym bólu są najważniejsze lekcje naszego życia, żyzna gleba, na której możemy zacząć budować wszystko, czego naprawdę chcemy. Nie maożemy przejść przez życie bez szwanku.
Życie boli nas wszystkich na różne sposoby, ale to, jak reagujemy – i kim się stajemy – decyduje o tym, czy trauma stanie się tragedią, czy też początek opowieści o tym, jak ofiara stała się bohaterem.
Każdy z nas ma w sobie cień – swoją ukrytą, antagonistyczną część. Takie alter ego