Co prawda zima w tym roku nie daje o sobie znać, ale niestety zmiany pogodowe niekorzystnie wpływają na nasze zdrowie. Raz jest cieplej, raz chłodniej, chwilami zimno przeszywa nas na wskroś, innym razem jest nam zbyt ciepło. W tej sytuacji nietrudno o przeziębienie, kaszel, katar i ogólny spadek naszej formy. Jak zatem najlepiej wspierać naszą kondycję i witalność zimą, by nie dopadło nas przeziębienie i ogólne osłabienie organizmu?
Po pierwsze – zdrowa dieta
Podstawą naszej odporności jest przede wszystkim odżywianie – mówi Magdalena Wojciechowska, farmaceutka z wieloletnim doświadczeniem, która podkreśla, że niezwykle istotne jest, by zwłaszcza o tej porze roku zadbać o nasze jelita. – Flora bakteryjna jelit odpowiedzialna jest w 80 procentach za stan naszej odporności. To ona przede wszystkim chroni nas przed drobnoustrojami, które chcą przedostać się do naszego organizmu. Jeśli flora jest w dobrym stanie, może zwalczać patogenne szczepy – tłumaczy farmaceutka.
Dlatego pamiętajmy by w naszej diecie nie zabrakło probiotyków. – Najlepszym ich źródłem są polskie kiszonki – mówi Magdalena Wojciechowska. – I to nie tylko kiszone warzywa, jak kapusta, buraki, ogórki, ale także soki poprawiające stan naszej flory bakteryjnej dzięki zawartości kwasu mlekowego. Kiszona kapusta zawiera witaminy C, B6, cenną B12 oraz K i minerały, między innymi potas, wapń i żelazo. W kiszonych ogórkach znajduje się witamina C, a także magnez beta-karoten i potas. Co ważne, w procesie kiszenia wytwarza się acetylocholina, która poprawia przewodzenie impulsów nerwowych tym samym niwelując ospałość i depresję.
Zbawienny wpływ na nasz organizm mają również kasze. Są kaloryczne, ale nie tuczą, jeśli nie dodamy do nich tłustych sosów. Kasze zawierają dużo błonnika, który poprawia trawienie, i witaminy, m.in. A, E oraz te z grupy B. Dają wiele możliwości komponowania dań zarówno słodkich, jak i wytrawnych. Poza tym mają właściwości rozgrzewające, a rozgrzany żołądek lepiej trawi składniki odżywcze budujące naszą odporność. Poza tym dobrze wiedzieć, że na przykład kasza jaglana pomaga zmniejszyć zimowy apetyt na słodycze. Może być idealnym urozmaiceniem naszych śniadań, a podawana z jogurtem i suszonymi owocami – po prostu jest pyszna. Jest idealną potrawą, która można wzbogacić o rozgrzewające przyprawy jak cynamon, imbir, kardamon czy kurkuma.
Zimą nie zapominajmy również o zupach. To one właśnie są źródłem składników odżywczych i mają właściwości rozgrzewające.
Po drugie – postaw na naturalne składniki
Pamiętajmy o częstszym stosowaniu naturalnych składników, takich jak miód czy pyłek pszczeli, które są pełne witamin, ważnych mikroelementów oraz substancji zwalczających wirusy, grzyby i bakterie. Warto również stosować aloes, który ma silne działanie immunotropowe, czyli usprawnia pracę układu odpornościowego. Zawiera cenne, wzmacniające organizm polisacharydy, glikoproteiny i aloeniny.
Naszą odporność warto podnosić stosując również naturalne leki homeopatyczne np. Thymuline. W razie pierwszych objawów przeziębienia warto skorzystać z leków homeopatycznych w granulkach, które stymulują w sposób naturalny organizm do walki z infekcją.
Po trzecie – unikajmy stresu
Wiemy, łatwo powiedzieć, jeszcze łatwiej napisać, bo jak unikać stresu, kiedy każdego dnia zmagamy się z problemami i na swój sposób próbujemy je przezwyciężyć. Musimy mieć jednak świadomość, że to właśnie stres nierzadko jest przyczyną spadku naszej witalności. – Często myśląc o naszej ogólnej zdrowotnej kondycji nie bierzemy pod uwagę faktu, że wraz ze stresem maleje odporność. Nasza wewnętrzna równowaga jest niezwykle istotnym czynnikiem mającym wpływ na prawidłowe działanie układu odpornościowego, a stres znacząco ją narusza – mówi Magdalena Wojciechowska.
Pod wpływem stresu wzrasta produkcja niektórych hormonów, takich jak katecholamin i kortykosteroidów. Ten wzrost narusza prawidłowe funkcjonowanie komórek odpornościowych. Zbyt wysoki poziom hormonu stresu – kortyzolu, z jednej strony osłabia zdolność naszego organizmu przed infekcjami, z drugiej sprzyja nasileniu objawów alergii. Przewlekły stres nie tylko obniża naszą odporność, ale także powoduje zmiany w przewodzie pokarmowym przez zmniejszenie wydzielania kwasu solnego i enzymów trawiennych, niekorzystnie wpływa również na mikrobiom naszych jelit. Te czynniki sprawiają, że zwiększa się przepuszczalność toksyn i drobnoustrojów, co w efekcie ma także negatywny wpływ na nasz system immunologiczny.
Dlaczego więc powinniśmy dbać o redukcję stresu? Kiedy ograniczamy sytuacje stresowe nasz układ immunologiczny jest w stanie produkować taką ilość przeciwciał, która jest nam niezbędna do utrzymania organizmu w dobrej formie. Magdalena Wojciechowska zwraca uwagę, że w przypadku stresu nie chodzi jedynie o to, że może być źródłem zwykłego przeziębienie, ale może również stanowić przyczynę poważniejszych chorób. – Nawet jeśli wydaje nam się, że nie jesteśmy w stanie zredukować stresu, powinniśmy znaleźć sposób, by jednak spróbować go ograniczać. Farmaceutka radzi, że możemy zacząć choćby od unikania negatywnych wiadomości, myśli, sytuacji. Stres można zminimalizować pracując w rozsądnych godzinach, starając się być bardziej zorganizowanym, czy planując nawet jeden wieczór w tygodniu wśród przyjaciół i bliskich nam osób.
Zmniejszenie negatywnych skutków stresu jest również możliwe, kiedy zadbamy o nasz sen. Wydawałoby się, że o korzyściach z dobrego snu napisano już wszystko, a jednak nadal często lekceważymy ten aspekt naszego życia. Człowiek potrzebuje przeciętnie od sześciu do ośmiu godzin snu. Jeśli jest go mniej, organizm staje się bardziej podatny na choroby. Sen ładuje nasze baterie i pozwala ciału się wzmocnić. – Powinniśmy zadbać o jakość naszego snu. Nie zasypiać przed telewizorem, komputerem, wręcz przeciwnie, powinniśmy spać w ciszy, ciemności, by sen miał faktycznie właściwości regenerujące – tłumaczy Magda Wojciechowska. Zbyt mała ilość snu zaburza funkcjonowanie organizmu, prowadzi w konsekwencji do otyłości, depresji, problemów z koncentracją. Naukowcy z uniwersytetu w Surrey ostrzegają, że zaledwie jeden tydzień niedosypiania sprawia, że w naszym organizmie rozpętuje się rewolucja genetyczna. Kilka godzin snu mniej sprawia, że zaburzone zostaje działanie i ekspresja setek genów, które są zaangażowane w stany zapalne, odporność i reakcję komórek na stres.
Po czwarte – zadbajmy o aktywność fizyczną
Jak zimą zdecydować się na uprawianie sportu? Przede wszystkim nie mówmy o sporcie, ale o rekreacji. Aktywność fizyczna zdecydowanie pomaga w redukcji stresu, a to jak już wiemy, jest niezwykle istotne, jeśli chodzi o naszą kondycję, poza tym – wzmacnia nasz organizm. – Pamiętajmy, żeby nie katować się na siłowni, albo biegając po kilkanaście kilometrów dziennie. Nie stawiajmy sobie za cel zimą nierealnych celów, spektakularnych sukcesów w zrzuceniu kilogramów, ponieważ to pogłębia frustrację. Magdalena Wojciechowska podkreśla, że ruch ma oznaczać umiarkowaną aktywność fizyczną, bo taka właśnie ma najlepszy wpływ na nasze zdrowie. – Aktywność fizyczna ma mieć na celu przede wszystkim poprawę krążenia, bo wówczas wszystkie nasze komórki będą lepiej dotlenione i odżywione, a tym samym układ odpornościowy będzie znacznie lepiej funkcjonował – tłumaczy farmaceutka.
Skoro mowa o umiarkowanej aktywności, warto zimą wyjść na spacer, nawet jeśli miałby trwać 20 minut dziennie. Szybko poczujemy jego zbawienny wpływ na nasze samopoczucie. Już samo ruszenie się z kanapy sprawia, że poprawia się nasza kondycja psychiczna. Dlaczego? To bardzo proste. Pobudzony i dotleniony mózg wytwarza więcej endorfin, które nazywane są “hormonami szczęścia” i nie dość, że dają nam zastrzyk pozytywnej energii, to jeszcze usprawniają naszą pamięć.
Zimą oprócz spaceru, zabaw z dziećmi na śniegu (jeśli oczywiście jest) można skorzystać z lodowiska. Dobra zabawa na lodzie, jeszcze nikomu nie zaszkodziła, nawet jeśli uważacie, że się do tego rodzaju aktywności nie nadajecie…
Jeśli nie jest zbyt zimno, możemy wsiąść na rower, pamiętając o tym, by się odpowiednio ubrać. Najlepiej na cebulkę, bo gdy organizm się rozgrzeje, będziemy mogli ściągnąć jedną warstwę bez ryzyka, że nas przewieje, a zimno będzie chciało wejść nam “pod skórę”.
Po każdej aktywności na świeżym powietrzu możemy wzmocnić ogólną kondycję organizmu, choćby kąpielą. Dolejcie do wody olejku z oregano, który działa nie tylko przeciwbakteryjnie, ale także przeciwwirusowo. Nastrój z pewnością poprawi również olejek różany, dzięki któremu organizm wydziela więcej serotoniny i endorfin, przez co działa antydepresyjnie. Zamiennie z olejkiem różanym można używać do kąpieli olejku z geranium czy wanilii, a lawenda, rumianek lub melisa, ułatwią zasypianie i zapewniają spokojny sen.