Go to content

5 gorących pozycji na pobudzenie namiętności w związku! [18+]

pozycje seksualne
Fot. iStock / South_agency

Artykuł dla osób pełnoletnich (18+)

Podtrzymanie płomienia w bliskiej relacji nie jest łatwym zadaniem. Po kilku latach stałego związku z reguły do naszej sypialni zaczyna wkradać się nuda. Innym razem rozpoczynamy nową relację i chcemy zadbać o to, aby intymność od początku była pełna fantazji i namiętności. Niezależnie od tego, na jakim etapie bliskości z partnerem jesteśmy, warto sięgnąć po książkę „Kamasutra 2.0” – nowoczesny podręcznik, który we współczesnym ujęciu przedstawia znaną od czasów starożytności sztukę kochania.

Książka zawiera aż 99 pozycji, które urozmaicą życie seksualne każdej pary. Nic dziwnego, że za współczesne opracowanie starożytnego podręcznika zabrali się redaktorzy magazynu „Cosmopolitan” – to w końcu pismo, które od lat na swoich łamach odważne i bez pruderii zaznajamia swoje czytelniczki z tematami związanymi z intymnością i seksem. I dokładnie taka jest książka napisana przez jego redaktorów – ekscytująca, pikantna i niegrzeczna. Bo przecież naprawdę udane życie seksualne wymaga fantazji i odwagi – oczywiście w granicach wyznaczonych przez poczucie komfortu obojga partnerów.

Ośmiornica

Partner siada na podłodze podpierając się z tyłu rękami. Rozchyla nogi i lekko ugina je w kolanach. Podpierając się rękami usiądź na nim twarzą w twarz kładąc prawą nogę na jego lewym ramieniu, a lewą na prawym. Jeśli zrobisz to dobrze, będziecie razem wyglądać jak pożądliwy stwór o wielu mackach.

Dlaczego ją pokochasz:

Ponieważ twoje biodra są uniesione, partner będzie w ciebie wchodził na wprost, bez ruchów okrężnych czy na boki i pobudzając punkt G doprowadzi cię do fantastycznego orgazmu. W ramach bonusu będziecie widzieć z góry to, co was łączy – a o takim widoku marzy każdy facet. A jeśli opanujecie tę pozycję w sposób mistrzowski, traficie do Galerii Sław Kamasutry. Czy można pragnąć czegoś więcej?

Podpowiedź Cosmo:

W tej pozycji najważniejszy jest bliski kontakt, korzystajcie więc z niej, ile wlezie! Jeśli jesteś wystraczająco gibka, spróbuj objąć partnera ramionami za szyję, wtedy będziecie jeszcze bliżej siebie, będziesz mogła całować jego usta, szyję, uszy.

Gorące rytmy

Partner siada na krześle z dużym siedziskiem i pod kolana podkłada sobie poduszkę, żeby nogi znalazły się wyżej. Ty siadasz na nim okrakiem i odchylasz się w tył kładąc się na jego udach. Zegnij nogi w kolanach, przełóż je przez ramiona partnera i oprzyj o oparcie krzesła. Partner wchodząc w ciebie trzyma cię za biodra. Teraz na zmianę partner przyciąga cię do siebie wchodząc w ciebie głębiej, a ty odpychasz się stopami od oparcia krzesła.

Dlaczego ją pokochasz:

W tej pozycji wielkie znaczenie mają wrażenia czysto wzrokowe. Kiedy leżysz na jego udach z rozchylonymi nogami, partner widzi z bliska twoje najintymniejsze części ciała i może je dotykać do woli, a prócz nich także piersi i brzuch.

Wystarczą już teraz tylko minimalne ruchy członka w pochwie, by delikatnie, powoli rosło napięcie. 

Podpowiedź Cosmo:

To ty masz pełną kontrolę nad kątem i głębokością penetracji, możesz więc nakierować jego penisa w kierunku pępka, a wtedy natrafi on na punkt G. Bądź dla niego przewodnikiem w tej wycieczce i odpowiednio wyginaj ciało, żeby i jemu, i tobie było dobrze.

Rock’n’roll

Wybierz dowolną płaską powierzchnię – na przykład podłogę lub łóżko – i połóż się na plecach podciągając kolana do brody. Partner kładzie się na tobie, ty opierasz łydki na jego ramionach, a on wchodzi w ciebie jak w pozycji misjonarskiej. Dla zachowania równowagi przytrzymaj się jego ramion, podczas gdy on chwyci cię za biodra i zacznie wykonywać pchnięcia.

Dlaczego ją pokochasz:

W tej pozycji typu „on na górze” poczujesz się cudownie otwarta i bezbronna, a jego niewiarygodnie głębokie pchnięcia doprowadzą cię do superorgiastycznego szczytowania. Wrażliwe pary będą czerpały dodatkową przyjemność z możliwości całowania się w trakcie stosunku. Ale nie tylko całowania. Partner ma okazję dać upust swoim pierwotnym potrzebom i lizać cię, ssać, pieścić językiem.

Podpowiedź Cosmo:

Kiedy już znajdziecie odpowiadający wam rytm, możesz trzymać się partnera tylko jedną ręką, a drugą gładzić jego ramiona, plecy i klatkę piersiową. Zmysłowe połączenie widoku twojego rozpalonego ciała i nowych wrażeń doprowadzi go do szaleństwa.

Gorące krzesło

Partner klęczy i odchyla się lekko do tyłu, a ty klękasz z nogami pomiędzy jego nogami, zwrócona plecami. Wasze ciała powinny ściśle do siebie przylegać.

Partner obejmuje cię ramionami w pasie, a ty robisz z rękami, co chcesz (możesz trzymać jego przedramiona albo biodra). Kiedy już w ciebie wejdzie, zacznij się poruszać w górę i w dół albo wykonywać ruchy okrężne biodrami. Możesz robić krótkie przerwy, kiedy poczujesz się zmęczona albo twoje mięśnie będą potrzebować chwili wytchnienia.

Dlaczego ją pokochasz:

Jeśli partner jest odchylony nieco w tył, jego penis będzie natrafiał na punkt G przy każdym pchnięciu. Dodatkowym bodźcem będą twoje pośladki ocierające się o jego pachwiny. Również jego dłonie mogą swobodnie wędrować po twoim ciele, drażnić łechtaczkę lub pieścić piersi, a usta całować wrażliwą skórę na szyi. Czysta rozkosz!

Podpowiedź Cosmo:

Poproś, żeby partner zajął się czule twoimi sutkami. Naukowcy odkryli, że stymulacja brodawek uaktywnia ten sam obszar mózgu, co bodźce docierające z pochwy. A kiedy on będzie pieścił twoje piersi, ty możesz wykonywać opuszkiem palca ruchy wokół łechtaczki.

Rozkoszna plątanina

Przygotuj się na niezłe splątanie. Połóżcie się w łóżku na boku, twarzami do siebie. Zbliż się do partnera, obejmij go ramionami i skrzyżuj nogi wokół jego nóg i pomiędzy nimi, kiedy będzie w ciebie wchodził. Im bardziej skrzyżowane będą wasze kostki i uda, tym lepiej. Przy każdym pchnięciu przyciągaj go do siebie bliżej nogami.

Dlaczego ją pokochasz:

W tej pozycji jesteście tak splątani, że wasze ciała znajdują się wyjątkowo blisko siebie. To wywołuje silne napięcie, a jednocześnie pozwala wam całować się, pieścić i głaskać. Partner ma niepowtarzalną okazję do całowania twojej wrażliwej skóry na szyi i obojczykach (ty możesz robić to samo). Pozycja ta ułatwia też dostęp do punktu G – kiedy nogę masz uniesioną tak wysoko, penis partnera będzie na niego natrafiał przy każdym cudownym pchnięciu. Metodą prób i błędów znajdźcie odpowiedni kąt pchnięć, dzięki któremu polecisz wprost do nieba.

Podpowiedź Cosmo:

Ponieważ będziesz miała wolne ręce, zrób z nich użytek! Kiedy poczujesz, że partner dochodzi, delikatnie pociągnij go za jądra. Takie naciąganie moszny pobudza więcej zakończeń nerwowych, dzięki czemu jego wielki finał będzie jeszcze intensywniejszy.