Oddałabyś wszystko, by znaleźć się w związku z kimś, kogo mogłabyś nazwać „bratnią duszą”. Taki rodzaj relacji wydaje ci się piękny i pociągający. Zakochujesz się w kimś, kto zdaje ci się być tak niezwykle podobny do ciebie, że namiętność i poczucie wyjątkowości rodzi się natychmiast. Wiesz natychmiast – jesteście sobie przeznaczeni, odnaleźliście się. Dopiero z czasem dociera do ciebie okrutna prawda. Przeżywasz z nim piekło, a nie braterstwo dusz.
Znam wiele kobiet, które natychmiast i beznadziejnie zakochały się w swoich bratnich duszach – ja też do nich należę. Kobiety często wierzą, że „bratnia dusza” oznacza, że znalazły partnera na całe życie. Spotykają faceta o podobnej wrażliwości i dostrojonych emocjach i wydaje im się, że to jakiś niesamowity cud. Cud miłości. Problem pojawia się wtedy, gdy okazuje się, że „bratnia dusza” nie jest do końca emocjonalnie zdrowa.
No więc poznałaś go. Wierzysz, że nigdy nie odczuwałaś tak niezwykle emocjonalnego, intelektualnego i seksualnego podobieństwa. Czujesz się tak, jakby twój mąż, twój kochanek, twój ojciec i twój najlepszy przyjaciel wszyscy stali się tą jedną osobą. To tak, jakbyś znała go w innym życiu, a los pozwoliła wam odnaleźć się właśnie teraz. On cię „uzupełnia”, mówisz. Więź emocjonalna jest prawie duchowa. Fizyczna intymność jest doskonała. Czuje się zbyt dobrze, aby to było prawdziwe. I tu masz rację.
On z kolei mówi ci, że nigdy wcześniej nie spotkał nikogo takiego jak ty; że jesteś najwspanialszą, najpiękniejszą kobietą, jaka kiedykolwiek pojawiła się w jego życiu i że będzie cię kochać aż do dnia, w którym umrze. W ogóle nie widzisz, że zahaczasz o absurd.
Sześć miesięcy później, a może dwanaście, jakiś kłamliwy, wściekły „obcy” wyłania się z ciała tego najsłodszego, najbardziej kochającego człowieka, jakiego kiedykolwiek znałaś. To wygląda na zły sen. Odkrywasz, że twoja bratnia dusza rozmawia z innymi kobietami w Internecie. Jego wieczorne koktajle zamieniają się w wojownicze epizody picia, a on krytykuje i wyśmiewa cię przy innych. A może przestał uprawiać z tobą seks, nagle unika jakiejkolwiek bliskości? Tak gwałtowna jest jego przemiana, jak gdyby pewnego wieczoru położyła się spać z nim, obudziła następnego ranka obok zupełnie innej osoby.
Jak to się mogło stać? W jaki sposób człowiek, który przysięgał, że będzie cię nosił na rękach do końca życia, nagle traktuje cię jak niepotrzebny śmieć?
To, że odczuwasz, że jesteście do siebie podobni, nie oznacza, że on jest zdolny do długotrwałej, pełnej miłości do wspierającej, uczciwej relacji. Poczucie podobieństwa wynika z tego, że macie identyczne wzorce emocjonalne, a to nie zawsze jest dobre.
Nie wszystkie bratnie dusze są stabilnymi osobami. Dysfunkcyjne wychowanie i bolesne doświadczenia z przeszłości sprawiają, że często stają się niedostosowanymi dorosłymi. Podświadomie szukają i dążą do wyjątkowej bliskości emocjonalnej. Mizoginista szuka kobiety, która miała hiperkrytyczną, kontrolującą matkę. Kobieta, która doświadczyła współuzależnienia w dzieciństwie lgnie do mężczyzny, który uosabia jej emocjonalnie oderwanego, obelżywego, uzależnionego od alkoholu ojca. Narcystyczny mężczyzna instynktownie poszukuje naiwnej, niepewnej siebie kobiety, która będzie tolerować jego alkoholizm, niewierność i słowne i fizyczne znęcanie się.
Bardzo trudno jest zakończyć związek lub małżeństwo z bratnią duszą. Te relacje z są znane z ich pasji: irracjonalnej i nielogicznej emocji. Twoja ślepa miłość do niego nie jest niczym wyjątkowym. Wiesz, że on powoli cię niszczy, ale kiedy w końcu zdobywasz się na odwagę, by go opuścić – jego łzawe prośby wciągają cię ponownie wciągają w ten szkodliwy związek. Nie możesz trwale odsunąć się od człowieka, który zatrzymał twoje serce w swojej dłoni.