Czy i wasi rodzice wkroczyli pewnego dnia do dziecięcego pokoju oświadczając, że „najwyższa pora” pooddawać przytulanki i ukochanego misia, bo wy już po prostu jesteście na nie „za starzy?”. Etap przejścia w wiek dorosły wiąże się w ten sposób z odrzuceniem tego, co dawało nam poczucie bezpieczeństwa i domowego ciepła. Wydaje się, że na tym właśnie polega dojrzewanie, że to jest zdrowe i i normalne, prawda? Najwyraźniej nie.
Pewna sieć hotelowa przebadała 6000 Brytyjczyków na temat roli misiów w ich życiu. Oto wyniki badań:
- 25 procent mężczyzn odpowiedziało, że zabierają ze sobą misia, gdy wyjeżdżają w interesach. Wielu twierdziło, że przytulanka przypomina im o domu, a przytulenie jej pomaga im się zrelaksować.
- 51 procent dorosłych Brytyjczyków powiedziało, że nadal ma pluszowego misia z dzieciństwa, a przeciętny pluszowy miś w Wielkiej Brytanii ma 27 lat, jak wynika z badania.
- Jeden na dziesięciu samotnych mężczyzn przyznał, że ukrywa swojego pluszowego misia, gdy dziewczyna zostaje na noc, podczas gdy 14 procent zamężnych mężczyzn zgłosiło, że ukrywa swoje pluszowe misie, gdy przychodzi do nich rodzina i przyjaciele.
- 15 procent mężczyzn i 10 procent kobiet twierdziło, że traktują swoje pluszaki jako najlepszego przyjaciela i dzielą się z nimi swoimi sekretami.
- 26 procent mężczyzn odpowiedziało, że posiadanie pluszaka, bez względu na wiek, jest całkiem dopuszczalne.
Nie ma powodu do wstydu. W tych niespokojnych czasach agresywnego marketingu, niepewnych, szybkich relacji i gniewu, wszyscy potrzebujemy poczucia bezpieczeństwa, a zaufany przyjaciel w postaci pluszowego misia bywa prawdziwą ostoją normalności i wartości, które kojarzymy z rodzinnym domem.
Na podstawie: psychologytoday.com