Podobno w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone… Aż chciało by się powiedzieć „bullshit” jakich mało! Bo czy prawdziwa miłość – relacja między dwojgiem kochających się ludzi, może opierać się na jakichkolwiek chwytach? Czy tu można wygrać, walczyć, manipulować? Bzdura i kropka. Jeśli pragniecie miłości, a nie czyjegoś serca w roli trofeum, zasady są bardzo proste.
9 złotych zasad miłości w związku
1. Nigdy nie walcz z prawdziwą osobowością swojego partnera
Jesteśmy w miłości zachłanni, wciąż oczekujemy więcej od kogoś – niż od siebie. I tak jak możemy oczekiwać wsparcia czy szacunku dla własnych poglądów i przekonań – nie możemy oczekiwać, że partner z naszego powodu zmieni swoje. To działa w dwie strony.
Największym grzechem związkowym był, jest i będzie grzeszek oczekiwania zmiany. „On się dla mnie zmieni, zobaczysz”… Jeśli zakochałaś się w „nim”, tym „jedynym” – dlaczego chcesz, żeby został kimś innym? Czy chciałabyś, żeby on kazał ci zmieniać się w inną kobietę, nie pozwalał ci byc sobą?
2. Kompromis może się udać tylko wtedy, gdy każdy z partnerów dąży do znalezienia porozumienia
Nie może być ciągłym ustępstwem jednej ze stron. To się po prostu nie uda. To nie kompromis, a brak równowagi i przewaga nad jednym z uczestników tej relacji. Jeżeli konflikty i kłótnie, spowodowane różnicą zdań prowadzicie po to, aby wygrać i postawić na swoim – nie tędy droga. Tu się ni da wygrać. Można tylko coś dostać w prezencie (i warto być za to wdzięcznym) lub oddać w prezencie (i cieszyć się z tego, że się kogoś obdarowało). Dopóki wasze kompromisy będą się równoważyć po obu stronach szali, dopóty nie będziecie ze sobą walczyć.
Kompromis nie jest permanentnym poświęceniem jednej z osób…
3. Ona i On stoją bronią wspólnych przekonań
Bez względu na to, co wydarzyło się już w waszym wspólnym życiu, ile kryzysów, wzlotów i upadków macie za sobą – coś was kiedyś połączyło, i tego „cosia” trzeba bronić jak lew! Wspólne idee, przekonania, to co stworzyło między wami porozumienie dusz i chęć pójścia w tę samą stronę – jest filarem waszego związku. Bez względu na to ile razy będziecie w tym tańcu zbliżać się i oddalać od siebie, tak długo, jak to „coś” będzie dla was ważne, warte walki – tak długo wy będziecie dla siebie ważni (i warci każdej walki o związek).
4. Pamiętaj, dlaczego siebie wybraliście
Dlaczego akurat on? Dlaczego? Pamiętasz jeszcze?
Skoro właśnie przypomniałaś sobie jak i dlaczego ta osoba jest dla ciebie taka ważna – to chyba oczywiste, że chcesz dla niej jak najlepiej? A gdy trafiają się trudne momenty – pielęgnuj te myśli jeszcze mocniej – to one potrafią budować i leczyć. Te złe, które kłębią się w chwili złości lepiej wyrzucić do kosza.
5. Graj do jednej bramki
I razem. Bo na sukces w każdej grze zespołowej składa się wysiłek i praca wszystkich członków drużyny. Pamiętaj o tym, zwłaszcza, gdy masz ochotę strzelić „samobója” i dać komuś nauczkę.
6. Nie udawaj nikogo, bądź najlepszą wersją siebie
Bo całe życie nie da się grać. Udając kogoś kim nie jesteś oczekujesz dwie osoby – siebie i partnera. Naprawdę nie warto, nic nie jest warte starty samego siebie i nikt nie zasługuje na to by żyć z kimś obcym, nawet tego nie wiedząc.
7. Nie wiń za swoje błędy i problemy
Choć to bardzo kusząca, ta łatwiejsza opcja. Wykrzyczeć: to twoja wina, to wszystko to twoja wina! Wszystko, zawsze, nigdy – co tak naprawdę oznaczają te słowa? Niewiele prawda. Zamiast tracić lub krzywdzić, zdecydowanie lepiej skonfrontować się z rzeczywistością. Nawet, gdy na początku to wydaje się niemożliwe i bolesne.
8. W miłości nie ma miejsca na władzę
Nie ma miejsca na przewagę, na argumenty nie do obalenia, na szantaż, na poczucie wyższości. To się nie może udać, nigdy. Miłość zawsze jest równością. Miłość wybieramy sami – nie musimy w niej żyć, nie wiąże nas więzami krwi, obowiązkiem. I właśnie dlatego, nigdy, przenigdy nie powinna być zależnością, niewolnictwem emocjonalnym. Miłość to decyzja dorosłych ludzi. Sami ją wybieramy – i sami możemy ją albo rozwinąć albo zniszczyć.
9. Zawsze się rozwijaj i pokonuj własne ograniczenia
Bo, gdy nie potrafisz zadbać o siebie – trudno zadbać o kogoś innego…
Jednak to wszystko, można zamknąć w jednej złotej zasadzie. Prostej, oczywistej – a jednak tak cholernie trudnej do wyegzekwowania od siebie, gdy człowiek zły, zmęczony, rozczarowany, gdy toczy się zwykłe życie.
Złota zasada: ♥ Kochaj, szanuj i traktuj tak, jak sam byś chciał być kochany, szanowany i traktowany! ♥
Źródło: Randi Gunther – psychologytoday, Stan Tatkin – psychologytoday