Nikt nie bierze ślubu z myślą, że będzie zdradzał partnera. Nikt normalny nie planuje skoku w bok. A mimo wszystko to się dzieje wokół, ludzie się zdradzają i nawet jeśli tobie wydaje się, że nigdy nie będzie cię to dotyczyć, powiem tylko jedno – nigdy nie mów nigdy!
Bo pomyśl, w życiu nie zawsze układa się idealnie, możesz mieć dość męża, dzieci, a nawet psa, ale nie chcesz z tego rezygnować, więc zaczynasz marzyć o czymś innym. A raczej o kimś, kto doda błysku twoim oczom, rumieńca policzkom i rozpali wyobraźnię tak, że będziesz przebierała nóżkami jak mała dziewczynka w sklepie z zabawkami. To ekscytujące. Ale uwierz, niewarte zachodu.
A jeśli wychodzisz z założenia, że “jest ryzyko, jest zabawa”, weź głęboki oddech, a może nawet puknij się w głowę. Zanim wejdziesz do gry, pozwól że pomogę ci przejrzeć na oczy. A jeśli już weszłaś w jakikolwiek układ pozamałżeński, wiej kobieto, nie możesz być naiwna, nie da się “mieć ciastko i zjeść ciastko”. Da się natomiast wdepnąć w takie bagno, że unoszący się z niego smrodek, skutecznie popsuje ci apetyt na resztę życia.
To prosta sprawa. Kochasz faceta? Nie puszczaj go kantem, bo to się zemści głównie na tobie
Gwarantuję, że to akurat ty będziesz najbardziej poszkodowana, jako ta co “dała “ innemu facetowi. Pamiętaj, że jak facet zdradza to kozak, a jak kobieta, to dostaje łatkę tej, którą można wytrzeć sobie podłogę. Nie ma co psuć sobie reputacji i rozwalać małżeństwa, nawet jeśli romans wydaje się jedynym rozwiązaniem by osiągnąć pełnię szczęścia.
Jest o wiele więcej powodów, dla których nie warto pchać się do łóżka innego faceta
Najważniejsze to mieć szacunek do męża, jeśli on ma szacunek do ciebie. Jeśli nie ma, to się najpierw rozwiedź, a później rób, co chcesz ze swoim życiem. Bo przyznasz, że to niehonorowo, że na pytanie ślubnego ”czy wszystko w porządku?”, gdy widzi cię opromienioną, w nowym kolorze włosów, pachnącą jakby inaczej, odpowiadasz “jak zawsze!”. A biedak czuje w powietrzu radość, ekscytację, ale nie wie jeszcze, że to nie z jego przyczyny. Ty nawet się nie zająkniesz, bo ci szkoda. Szkoda męża, bo jak usłyszy, że nie jest on jedynym twoim rycerzem, to nie będzie miło, sama rozumiesz, czym pachnie zdrada…Szkoda kochanka, bo… jak już żyć bez niego? Wiesz też, jak pachnie zakochanie i bezgraniczna euforia, która nadaje nowy rytm twojemu życiu. Szkoda tego wszystkiego, bo w sumie masz życie jak z bajki, stabilny mąż i ekscytujący kochanek. Wyglądasz młodo, kobieco – otrzymujesz wszelkie składniki do sporządzenia eliksiru młodości, tylko jeszcze nie wiesz, jak tego dokonać. Ale bardzo tego chcesz!
Inna sprawa, nie myśl, że kochanek to jedynie przyjemność spotkania na mieście
To też niepewność, czy ten drugi akurat nie zadzwoni w najmniej odpowiedniej chwili. Głupio będzie, jak mąż przypadkiem odczyta smsa, który zdecydowanie nie był dla jego oczu. Nawet jeśli się pilnujesz, umawiasz na wolne godziny, wyciszasz telefon i z pokerową miną udajesz, że nic się nie dzieje, to i tak będzie widać. Nerwowość, napięcie, totalne podłączenie pod system, bo ON może się w złym czasie odezwać. I tak mijają dni na pełnej kontroli i zamiast odchamić się w zabawie z dzieckiem, podskakujesz w górę, gdy tylko słyszysz telefon. Jak długo tak dasz radę?
Czas na bolesne konsekwencje
Nie ma zbrodni doskonałej i musisz wiedzieć, że ukrywanie zdrady się nie uda! A twoja piękna bajka, nagle okaże się cholernym koszmarem, z którego będziesz chciała się jak najszybciej obudzić.
Jak się trójkącik rozpieprzy, ciężko ci będzie wyjść z tego z twarzą. Bo odpowiadasz jedynie za siebie, a co na wyjawienie prawdy mąż i kochanek? Nie wiesz na kogo trafisz, być może ten twój drugi ukochany, okaże się gminnym plociuchem, który pochwali się połowie miasta, że cię “miał”? Myślisz że faceci przed kumplami się nie chwalą? Może żonaci mniej, bo chcą siebie chronić, ale wolny nie ryzykuje niczym. Ty zostaniesz w oczach innych – wybacz, ale tak będzie – zwykłą latawicą. I nikt nie zapyta, dlaczego się w to pchałaś, bo nikogo nie będzie to interesować. Za to towarzystwo będzie miało o czym gadać. A w ostatecznym rozrachunku możesz nie mieć ani męża, ani kochanka, bo pierwszy już cię nie będzie chciał takiej “przechodzonej” a drugi tobą się nasyci. I jak ja na to nie patrzę, takie bajki zawsze zmieniają się w koszmary.
Na przykładzie mogę tylko wam powiedzieć że mając wszystko, i chcąc jeszcze więcej, można zostać z niczym. Jak moja pewna znajoma, która znalazła pocieszenie w ramionach kochanka. Niby nikt nic nie wiedział, a miasto huczało. Zaryzykowała raz i się wydało. Była na tyle nierozsądna, że gdy pozbierała małżeństwo z totalnego rozbicia, weszła w ten sam układ z tym samym człowiekiem. Raz jeszcze się rozniosło z wiatrem do uszu męża rogacza. Efekt? Nie do pozazdroszczenia, bo kochanek został przy żonie, a ona została sama.
Wnioski? Wyciągnijcie same.