Komunikacja ważna jak miłość – święte słowa. Co słyszymy, kiedy pytamy o najczęstszą przyczynę rozstań? Właśnie brak komunikacji.
Bo niby mówimy, niby rozmawiamy, ale jakoś efektów brak. Narasta frustracja: „Ile razy mogę mu to samo tłumaczyć”, „On mnie w ogóle nie słucha” – i cały czas pryska jak bańka mydlana. A może warto spróbować jeszcze raz?
Oto 8 zasad dobrej komunikacji w związku:
-
Skup się tylko na rozmowie
Powiedz: „Chcę porozmawiać” i poczekaj na odpowiedni moment, albo stwórz atmosferę, która będzie sprzyjać rozmowie. Nie w biegu, w trakcie sprzątania kuchnia, albo gdy on ogląda ulubiony serial czy film. Nie wyskakuj z tym, że to ma być już tu i teraz. Zaproponuj, że może jak dzieci pójdą spać, usiądziecie i porozmawiacie .
-
Zapanuj nad emocjami
Nie zaczynaj rozmowy emocjami. Jesteś wściekła, rozżalona – poczekaj. Ochłoń. Ustalenie choćby czasu na rozmowę pozwoli ci zapanować nad emocjami, a dzięki temu rozmawiać rzeczowo. Masz do niego pretensje, żal? Zupełnie inaczej to odbierze, kiedy zaczniesz konkretnie rozmowę, poprzesz swoje uwagi argumentami przykładami, niż gdy będziesz krzyczeć i ciskać piorunami. Taką rozmową niewiele osiągniesz.
-
Dialog, nie monolog
Nie wpadaj w ciągłość wypowiedzi. Każdy najcierpliwszy w końcu przestanie cię słuchać uważnie. Skupi się na pewnej myśli i nie będzie słuchać dalej. Dlatego rozmawiaj, a nie wypowiadaj się. Reaguj, gdy on chce coś powiedzieć.
-
Słuchaj uważnie
Kiedy on mówi, słuchaj uważnie, nie lekceważ tego, co ma do powiedzenia. Pamiętaj nie jest ważne tylko to, co ty mówisz, jego uwag też wysłuchaj, choć mogą być dla ciebie bolesne i trudne do zaakceptowania. Nie reaguj na nie złością czy zniecierpliwieniem. Skoro on ciebie słucha, ty powinnaś wysłuchać jego.
-
Zachęcaj do rozmowy
Pytaj, co o tym myśli, czy się zgadza? Co on uważa, jaki jest jego punkt widzenia. Niech widzi, że ci naprawdę zależy na rozmowie, a nie jedynie wylaniu swoich żalów, czy wiadra pomyj na niego. Szanuj go jako rozmówcę. Mężczyznom ciężko rozmawiać o uczuciach, ale naprawdę jeśli ich trochę zachęcimy, można wiele osiągnąć. Nie pytaj: „Zgadzasz się/nie zgadzasz się”, bo to pytaie wywołuje tylko „tak” lub „nie”, gdy spytasz „co sądzisz?” możesz liczyć na dłuższą wypowiedź.
-
Nie oceniaj
Nie mów: „Co za bzdury opowiadasz”, „Jak ty to wymyśliłeś, skąd to wziąłeś”. Chciałabyś, by on mówił w ten sposób o tym, co ty masz do powiedzenia? Możesz po jego słowach, które ciężko ci zaakceptować zacząć: „Czyli uważasz, że…”, a on doprecyzuje, może wyprowadzi z błędu, pozwoli ci zrozumieć, co miał na myśli.
-
Skup się na problemie
Jeśli chcesz rozmawiać o wychowaniu dzieci, to o tym właśnie rozmawiaj. Jeśli masz żal, że ci nie pomaga w domu – mów tylko o tym. Nie zbaczaj z tematu, nie zaczynaj mówić o teściowej czy o mężu przyjaciółki. Nie wypominaj mu tysiąca rzeczy zupełnie nie związanych z rozmową. Faceci są jednozadaniowi (czasami im tego zazdroszczę), jak zaczniesz się rozdrabniać na milion spraw, on zgubi sens rozmowy. A ty w końcu już sama nie będziesz wiedzieć, o co chodziło ci na początku. Rozmowę o teściowej odłóż na inną okazję. Osobną.
-
Do czego dążysz
To ważne – rozmowa ma czemuś służyć, czy to rozwiązaniu problemu, czy ustaleniu kompromisu, wspólnego stanowiska, wyjaśnienia. Rozmowa o problemach tylko dla samej rozmowy do niczego nie doprowadzi. „I co z tym wszystkim zrobimy?”. To ważne pytanie, każdy powinien na nie odpowiedzieć ze swojego punktu widzenia. Możesz coś zaproponować, ale też wysłuchać kontrpropozycji. „Chciałabym, żebyś…” – powiedz, jeśli masz jakieś konkretne oczekiwania, kiedy znasz już jego zdanie w danym temacie. Ale też słuchaj, co on mówi – bo może nie czuć się na siłach, może widzi rozwiązanie gdzie indziej. Niech twoja racja nie będzie najlepszą i jedyną słuszną racją.
A gdy już dojdziecie do porozumienia warto podsumować wnioski. „Okey, to ustaliliśmy, że…”. Dobrze jest głośno sformułować wszystkie ustalanie, by mieć pewność, że nic nie pominęliście i że oboje się z nimi zgadzacie. To też pozwoli ci na przypominanie, jeśli on o czymś zapomni.
Rozmowa jest trudna, bo boimy się usłyszeć, co druga osoba ma o nas samych do powiedzenia. Często właśnie dlatego jej unikamy. Ale uwierzcie – nic tak nie zespala związku jak szczera rozmowa. Jak przyjęcie tego, co usłyszałyście i spokojne przedyskutowanie. Rozmowa oczyszcza, a wy macie wrażenie, że zrobiliście nagle ogromny krok do przodu.