Go to content

Dlaczego mężczyźni tak podle zachowują się podczas rozwodów? Trzy sceny z sali rozpraw

rozwód
Fot. iStock/lolostock

Rozwód budzi w nich potwora. Oczywiście, że nie wszyscy tacy są. Niektórzy mężowie potrafią rozwodzić się z klasą, myśląc o tym, by ich dzieciom nie stała się krzywda. Do byłej kobiety też podchodzą z empatią i szacunkiem. Ale niestety wiele pań opowiada, że ich mężowie podczas rozwodu zmieniają się nie do poznania. Stają się kompletnie nieczuli, jakby bez serca. Zachowują się, jakby kobiety, z którymi spędzili dwadzieścia lat życia, były ich największymi wrogami. Izolują się od współczucia. Budują mur. A co gorsza, zastraszają i manipulują oraz nie ukrywają kolejnych kochanek. Odcinają się nawet od dzieci. Stają się obcy, bezwzględni i zimni jak lód. Dlaczego?

Zamiana w biznesmena

„Mój rozwód to była gehenna, która ciągnęła się latami. W końcu poczułam się tak zastraszona, że przystałam na wszystkie jego warunki. Robił, co chciał. Wynajął drogich prawników. Straszył, że ograniczy mi prawa rodzicielskie, bo nie stwarzam dzieciom odpowiednich warunków do życia. A ja po prostu mało zarabiałam. Zabrał mi samochód. Zaparkowałam jednego dnia pod pracą, on podjechał, miał kluczyki zapasowe i po prostu go sprzedał. Mówił mi, że jak będę walczyć w sądzie, to mnie „zmiażdży”. Zaczęłam się go zwyczajnie bać. Nagle zmienił się we wściekłego człowieka, walczącego o każdy grosz. Plotkował na mój temat ze wspólnymi przyjaciółmi, próbował ich przeciągać na swoją stronę, opowiadając o mnie niestworzone rzeczy, że odmawiałam mu seksu, że zależało mi tylko na jego pieniądzach. Nie dość, że byłam zastraszana, to jeszcze czułam się potwornie upokorzona”, opowiada Grażyna.

Chłopców uczy się, jak być twardymi. Chłopcy nie płaczą i nie okazują słabości. Aby mogli czuć się akceptowani, już na wczesnym etapie życia ukrywają swój strach, smutek, a często nawet empatię. Potem jako dorośli faceci starają się udawać twardzieli i manipulantów, bo wiedzą, że to im się opłaca, zwłaszcza w pracy. Dlatego rozwód to po prostu kolejna sytuacja, w której postępują podobnie, idą już utartą ścieżką. Wierzą, że prawdziwy mężczyzna musi radzić sobie ze wszystkim, nie może pozwolić się oszukać, powinien wygrywać. Dlatego często zachowują się dupki, którzy nie wykazują już ciepłych uczuć wobec byłej żony, ani nawet własnych dzieci. Te cechy, które pomagają im budować karierę, podejmować trudne decyzje biznesowe, teraz ranią najbliższych.

Zmiana w singla

„Mój mąż podczas rozwodu zmienił się nagle i nie do poznania. Jest jak mój najgorszy wróg, choć to on mnie zdradził. Nie ma w nim żadnej chęci do zaopiekowania się mną i dziećmi. Warunek jest taki, mamy jak najszybciej wyprowadzić się, wtedy dostanę na dzieci alimenty. Ale nie mam praw do mieszkania, bo ono zapisane jest na jego ojca. Nigdy nie pracowałam i mam natychmiast szukać innego mieszkania z trójką dzieci. W dodatku godziwe alimenty są obiecane tylko w sytuacji, jeśli nie będę orzekać o winie. Nie mam siły na tę batalię z nim . Jestem przerażona, nie poznaję tego człowieka. Teraz wiem, że własne dzieci traktuje jak swoich podwładnych i klientów w pracy. Przestał się z nimi spotykać.  Jest jak singiel. Brak mu skrupułów”, opowiada Dorota.

Niektórzy mężczyźni mają tendencje do tego, by wszystko układać w szufladkach. Nie udało mu się z tobą, jest rozwód, a on ma teraz chęć założyć inną rodzinę, to wpadasz do szufladki z napisem – intruz. Kobieta natomiast w sytuacji rozwodu nadal postrzega byłego partnera, jako człowieka, którego kiedyś kochała, z którym dzieliła łóżko i marzenia. Mężczyźni częściej widzą w byłej partnerce po prostu już tylko przeciwnika na rozprawie. Mało tego, może ich męczyć tak wielkie poczucie winy, że separują się od swoich dzieci. Kiedyś niby troskliwi tatusiowie, teraz zrywają kontakt. Wszystko dlatego, że czują się winni, a oni nie maja ochoty patrzeć prawdzie w oczy. Wolą przed nią uciekać. Dlatego skupiają się na finansowych aspektach rozwodu, nawet kosztem dobra dzieci. Może brzmi to jak stereotyp, ale wielu panom łatwiej niż kobietom oddzielić emocje od swoich działań.

Zamiana w lovelasa

Mój były mąż już podczas rozwodu założył sobie konto na Tinderze i wcale nie ukrywał, że spotyka się z różnymi kobietami. Najgorsze, że przychodził z nimi nawet na spotkania z naszymi dzieci. Za każdym razem syn i córka w towarzystwie innej pani szli na plac zabaw albo na obiad do pizzerii. Kompletnie oszalał. Nic nie robił sobie z tego, kiedy prosiłam, by nie w ciągał w swoje miłostki dzieci. Odpowiadał: „Rozwodzimy się. Nie twoja sprawa, co robię w czasie prywatnym. Dzieciom krzywda ze mną się nie dzieje”. Nie pomagały tłumaczenia, prośby, nawet mediacja z psychologiem”, opowiada Irena.

Rozwód to trudne i często izolujące doświadczenie. Może sprawić, że mężczyzna nie chce z tego powodu kontaktować się ze swoją wrażliwą częścią osobowości, czyli odczuwać smutku, straty lub strachu przed samotnością. Dlatego natychmiast szuka kolejnej partnerki, która pomoże mu czuć się zakochanym, wesołym i na haju. Jednak to nigdy nie jest dobry pomysł. Bo kiedy jesteśmy w trakcie huraganu i zakrętu życiowego, nie mamy szansy na spokojnie wybrać dobrej dla siebie osoby. Być może kolejna kobieta pomoże mu przetrwać samotne noce i będzie dla niego pocieszeniem oraz rozrywką podczas rozpraw sądowych, ale jest niewielka szansa, że w takich emocjach narodzi się szczera i silna więź. Ta kobieta jest jak chwilowo naklejony plaster na ranę. Sensowniej byłoby tę ranę najpierw wyleczyć, a potem szukać już bardziej rozważnie nowej miłości.