Go to content

Ratunku, mój związek przeżywa kryzys i nie wiem dlaczego. 7 pytań, które warto sobie zadać w razie związkowej „awarii”

Ratunku, mój związek przeżywa kryzys i nie wiem dlaczego. 7 pytań, które warto sobie zadać w razie związkowej „awarii”
Fot. Unsplash / CC0 Public Domain

Kiedy w związku dzieje się źle, a ty nie potrafisz do końca zidentyfikować problemu, wpadasz w panikę. Nie umiesz zadziałać w konstruktywny sposób, bo nie wiesz, co właściwie się z wami dzieje. Czekasz więc, aż „samo się naprawi”. Albo pogorszy. A przecież można, za pomocą kilku pytań, spróbować ocenić sytuację w relacji dwojga ludzi.  Może nie zawsze pomogą nam one ustalić dokąd zmierzamy, ale przynajmniej podpowiedzą nam na jakim etapie znajdujemy się obecnie.

7 pytań, które warto sobie zadać w razie związkowej „awarii”

1. Czy jestem sobą?

Czy jesteś w stanie zaakcentować siebie jak osobę niedoskonała, ale za to postępującą zgodnie z własnym sumieniem, a nie oczekiwaniami partnera?

Czasami czujemy w związku presję, żeby dorównać swojej drugiej połówce. Razem stanowilibyśmy wówczas prawdziwy ideał (jak to świadczy o naszym poczuciu własnej wartości?). Uważamy, że jeżeli nie będziemy w stanie dorównać partnerowi, to pociągniemy go w dół, a związek zacznie się rozpadać. Jeśli tak właśnie czujesz, być może nadszedł czas, aby troszkę odpocząć od relacji i zadać sobie pytanie: „Kim naprawdę jestem?”. Przecież nie da się udawać całe życie.

2. Czy mówię partnerowi wprost o swoich uczuciach i spostrzeżeniach?

Bywa, że mimo irytacji wywołanej postawą drugiej osoby, nie jesteśmy w stanie przekazać jej klarownego komunikatu, albo wysyłamy komunikat zwierający sprzeczne informacje. Myślimy co innego, mówimy co innego. To sprawia, że nasz partner staje się nieufny (wyczuwa brak szczerości), ale przede wszystkim nie jest świadomy przyczyny problemów, które się pojawiają. Pewnie każdy z nas doświadczył tego w związku: coś jest nie tak, ale nie chcemy o tym mówić wprost, z obawy przed zranieniem ukochanego. A przecież w poważnej relacji najważniejsze jest budowanie kompromisów. Więc może nadszedł czas, aby zadać sobie pytanie „Czego naprawdę chcę?”.

3. Czy jestem na tyle silna, by radzić sobie w życiu bez niego?

Nie chodzi o to, co się z tobą stanie w razie rozstania. Chodzi o to, czy umiesz się różnić, mieć inne zdanie, inne odczucia i uważać, że to też jest OK. Czy jesteś wystarczająco silna we własnej „odrębności”? Odpowiedz sobie też szczerze na pytania, czy nie trawi cię JEGO depresja, nie straszny ci JEGO lęk, nie pochłaniają cię jego uzależnienia? …

Jeśli obie strony uzależnią się całkowicie od siebie, porzucając własne pasje i sens życia, wówczas związek popadnie w stagnację, stanie się słaby i pusty. To właśnie z powodu miłości musimy być niezależni i silni, by wspierać się wzajemnie.

4. Czy w pełni akceptuję swojego partnera takim, jakim jest?

Jeśli kochasz bezwarunkowo, twoja miłość jest świadomą akceptacją wszelkich niedoskonałości partnera. Jeśli jednak podświadomie nie tolerujesz pewnych aspektów jego osobowości, skrywasz problem, który może być źródłem konfliktów.

5. Czy mogę wejść do jego intymnego świata tak głęboko, by naprawdę zrozumieć mojego partnera i odrzucić potrzebę oceniania czy osądzania go?

Rozumieć partnera tak, by przewidywać jego reakcje i emocje to już zaawansowany etap związku, świadczący o prawdziwym zaangażowaniu i miłości. Pomyśl, czy nie hamuje cię lęk przed tym, co mogłabyś odkryć próbując lepiej poznać ukochanego.

6. Czy mój związek tkwi w martwym punkcie? Czy obawiam się zmiany?

Prawdziwe, szczere relacje zmieniają się, a nie pozostają w bezruchu. Zmiany są potrzebne, bo i my nabywamy doświadczenia, przeżywamy wydarzenia, które kształtują nas i nasze poglądy na nowo. Przyjmuj je jako coś naturalnego.

7. Czy potrafię spojrzeć na mojego partnera, jak na osobę, która się zmienia, czy ogranicza mnie myśl o naszej (wspólnej i odrębnej) przeszłości?

To częste źródło problemów: wydaje ci się, że przeszłe wydarzenia masz już dawno za sobą, ale w głębi serca ciągle brak wybaczenia, ciągle pewne etapy niezamknięte. Zapewne nie jesteś tego świadoma, dopóki nie poruszysz tego wierzchołka góry lodowej.

Jesteśmy niedoskonali. Miłość jest uczuciem dwojga niedoskonałych ludzi. Tu nie zawsze znajdziesz prostą, jednoznaczną odpowiedź. Ale pytać zawsze wolno. Więc odetchnij, „mentalnie wyjdź” z tej relacji na chwilę, spędź czas z samą sobą. Przyszłości nie musisz znać już teraz.


Źródło: Livehack.org