Bardzo dobrze jest mieć oczekiwania względem mężczyzny, właściwie to nawet powinno się je mieć. Jednak w dzisiejszym świecie, w którym „mieć” znaczy często więcej niż „być” naturalne staje się to, że do wszystkiego (ups… i wszystkich) mamy listę oczekiwań. Oczywiście we własnych oczach uważamy się za takie, co to wolą „być”, ale czy na pewno takie jesteśmy?
W pewnym momencie swojego życia sama złapałam się na tym, że gdyby ktoś zadał mi pytanie: „Jakiego chcesz mieć męża?”, „o jakim mężczyźnie marzysz”?, „czego oczekujesz od człowieka, z którym jesteś w relacji?”, wiem że nie musiałabym długo dumać nad odpowiedzią.
Trochę trudniejsza okazała się dla mnie konfrontacja z pytaniem: „Jaką chcę być żoną?” lub „W jaki sposób będę wspierać mojego mężczyznę?” Wymagało to chwili zastanowienia i stworzenia planu, który realizuję do dziś.
Dorzucaj często do ogniska…
Relacja to coś, co powstaje z energii obu stron. Im więcej energii, tym lepiej. Wówczas związek zyska- będzie cieplej, będzie intensywniej, będzie wyraźniej. Gorzej, jeżeli więcej wynosisz, niż wnosisz. A kiedy więcej wynosimy? Kiedy prezentujemy wciąż swoje oczekiwania, dyktując warunki, ale również… wypominając. Wypominanie to wynoszenie chwilę po tym, jak już się wniosło. Tutaj działa święta zasada- lepiej nic nie rób, jeśli masz później wypomnieć.
Może i jednym, ale nie tym samym…
Może przekręcisz teraz oczami „no, jasne, że nie”, ale czy nie zdarza Ci się o tym zapominać?
Widzisz, że Twój ukochany pracuje, a Ty akurat zaczynasz opowiadać o tym, jak minął Ci dzień. Innym razem, on gotuje obiad, a Ty mówisz: „Kochanie, czy mógłbyś jeszcze wynieść śmieci, umyć podłogę, a potem skoczyć do sklepu po czekoladę, śmietanę do zupy i wiórki kokosowe do ciasta, wiesz które, prawda?”
Może to nic nadzwyczajnego dla kobiety, bo w naszym mózgu wszystko jest połączone ze sobą, ale zaufaj mi… dla mężczyzny, to kosmos.
Uniwersalna zasada: Jeden krótki i jasny komunikat, ale nie w momencie, kiedy już coś robi.
Wrzuć na luz…
Skarpety znowu leżą porozrzucane na podłodze a Ty czujesz, że zaraz coś Cię trafi? Mówiłaś mu o czymś 3 razy, a mimo to wciąż tego nie zrobił? Więcej luzu Kobieto! Pamiętaj, że nigdy nie będzie idealnie, poza tym szkoda Twoich nerwów. Oczywiście, że warto z nim o tym porozmawiać, w czasie, kiedy nie będzie niczym zajęty. Do tego czasu zwyczajnie odpuść, chyba że chcesz zamienić się w kłębek nerwów.
Zadawaj pytania, mów o swoich potrzebach…
Nie domyśli się, a Ty tylko będziesz coraz bardziej sfrustrowana. Mów jasno, co Ci leży „na sercu”, nawet jeśli według Ciebie to kompletnie nieromantyczne lub oczywiste. Pytaj go również o jego potrzeby i marzenia.
Bądź Kobietą…
…taką, jaka jesteś, ale też taką, o jakiej zawsze marzył, bo przecież wybrał Ciebie spośród naprawdę wielu innych kobiet, które spotkał w swoim życiu. Ciebie uznał za piękną, wyjątkową, cudowną i seksowną…nigdy nie pozwól mu zapomnieć, że taka przecież jesteś!
Daj mu przestrzeń…
…do pracy, męskich wypadów, do własnych pasji, nawet tych, które uważasz za bardzo niebezpieczne. Pozwól mu być sobą, pozwól mu być mężczyzną. Nie możesz go ograniczać, tak samo jak on nie powinien próbować ograniczać Ciebie.
Spróbuj zrozumieć jego pasje…
Jasne, że nie zawsze jest to coś, co kręci również Ciebie. Ważne jednak, żebyś dała mu jasno do zrozumienia, że wspierasz go w tym, co robi. Pytaj o to, co ciekawego wydarzyło się w pracy, nad czym obecnie pracuje jego zespół oraz w czym zamierza się rozwijać w najbliższym czasie. Oczywiście najlepiej by było, gdybyście mieli chociaż jedną wspólną pasję, dlatego…
…próbuj z nim nowych rzeczy…
Wtedy nie przestaniesz zaskakiwać siebie i jego, bo nie może być wam nudno, jeśli ciągle się rozwijacie, jeśli wspólnie czerpiecie radość z poznawania świata i siebie nawzajem.
Nie ma drugiego takiego i nie będzie…
Najważniejsza zasada, a jednocześnie coś, z czym kobiety w stałych związkach mają ogromny problem. Nieważne, że masz kolegę, który radzi sobie z czymś lepiej niż Twój wybranek. Dla Ciebie powinien być we wszystkim mistrzem świata. Codziennie chwal go za to, co zrobił, czego dokonał, w czym Ci pomógł i jak się zachował… Ktoś poza nim słyszał Twoje słowa pochwały, o tym jakiego genialnego masz męża…?
Żono, robisz to dobrze!