Dzwoni przyjaciółka: „Czy ja naprawdę wymagam zbyt wiele” – łka do słuchawki. Kłótnia z mężem, każdemu się zdarza. Tylko on tym razem poszedł o krok za daleko mówiąc: „Bo nie jestem w stanie sprostać twoim oczekiwaniom”. No i się posypało. Że jak to, że ona nie oczekuje wcale dużo, że to o co ma pretensje to NAPRAWDĘ go przerasta. Ona, że on jest śmieszny, on, że ona jest wyrachowana. I od jednego niemiłego słowa, do drugiego jeszcze bardziej krzywdzącego poszło. W efekcie przyjaciółka łkając i opowiadając mi historię swojej ostatniej małżeńskiej kłótni stała już pod moim domem.
I jak nie przygarnąć. Wyglądała jak siedem nieszczęść i nadawała się tylko na lampkę wina albo całą butelkę. Kiedy ogarnęłyśmy szloch i wysłuchałam tego, że jak on mógł i że ona kompletnie nie wie, o co mu chodzi, zaczęłyśmy wyciągać mocne argumenty. Bo czy my naprawdę tak wiele wymagamy od naszych facetów? Czy naprawdę te nasze najprostsze oczekiwania są tak trudne do zrealizowania?
A może im trzeba kawa na ławę. No ba, nawet trzeba, co by nie było, zawsze podkreślamy, że komunikacja w związku ważna jak miłość. I to wcale nie jest tak, że nie wiemy czego chcemy, że wymyślamy i się rozmyślamy. Co to, to nie. Jest kilka zasad i myślę, że większość się pod nimi podpisze.
A więc Panowie, my byśmy tylko chciały:
Abyście nie wkładali nam ręki w cycki
Kiedy prosimy, żebyście nas przytulili, albo gdy my przytulić się chcemy. Wygrawerujcie sobie gdzieś, co znaczy czułość, bo my tej czułości czasami chcemy, a nie żeby od razu waszą łapę na cyckach poczuć. Wkurza nas to.
Abyście posprzątali po sobie
Naprawdę – jak już chcecie nam coś ugotować, to co by to nie było, miło nam wejść do czystej kuchni, w której nie wala się mąka, skorupki od jajek, pancerze od krewetek, czy łodygi bazylii. My ogarniamy całokształt. O co byście nie dali nam do jedzenia, to uwierzcie – syf w kuchni zepsuje każde wrażenie.
Abyście o siebie dbali
Czy naprawdę nie widzicie, jak wam brzuchy rosną, jak flaczeją klatki im muskuły ramion? My dbamy o siebie, biegamy, chodzimy na zajęcia, zwracamy uwagę na to co jemy, przede wszystkim dlatego, żeby być dla was nieustannie atrakcyjnymi. A wy? Naprawdę warto czasami spojrzeć krytycznie w lustro.
Abyście zajęli się dziećmi
To tak niewiele, jeden wieczór raz na jakiś czas z przyjaciółkami i wasze słowa: „jak masz ochotę, to idź, ja się zajmę dzieciakami”. Wiecie, że to działa na nas lepiej niż jakakolwiek inna gra wstępna? No to już wiecie.
Abyście dali nam trochę swojej uwagi
Nie tylko wieczorem, kiedy już tylko seks wam w głowie, ale choćby 15 minut po obiedzie, żeby usiąść, posłuchać, co wydarzyło się nam w ciągu dnia, my wtedy z chęcią posłuchamy was i może nawet wychodząc do sklepu piwo na mecz wam kupimy. Że śmieszne? No może, ale każde z nas ma inne potrzeby i co innego sprawia mu przyjemność.
Abyście o jakieś rocznicy pamiętali
O urodzinach, albo imieninach, albo Dniu Kobiet, albo rocznicy ślubu. Chociaż jedną datę, kiedy będziemy wiedziały, że bez naszych podchodów i tak pamiętać będziecie. I że sprawicie nam jakąś miłą niespodziankę
Abyście sprawiali nam niespodzianki
Jeśli już o nich mowa. I nie, my wcale nie chcemy tych niespodzianek co chwilę, ale chociażby z jakiejś okazji. Żeby nie była to książka polecana przez naszą przyjaciółkę na prezent, albo kupiony przez teściową toster. A gdyby tak bieliznę, a może jakąś biżuterię, która do nas pasować będzie idealnie? Nam naprawdę niewiele do szczęścia potrzeba. Trochę waszej uwagi.
Abyście SMS-a wysłali od czasu do czasu
Że kochacie, albo tęsknicie, albo chociaż by spytać, jak nam mija dzień. Ta świadomość, że o nas myślicie nastraja nas na resztę dnia i … na wieczór. Tak, tak.
Abyście nam komplementy prawili
I naprawdę mówili, kiedy pięknie wyglądamy, zauważali to. Już nie mówię o kolorze włosów, czy nowych paznokciach. Ale jak już gdzieś razem wychodzimy i my wyglądamy bombowo, chociaż o tym wiemy, to uwierzcie, nie ma jak usłyszeć to od swojego faceta.
Abyście nas zauważali
Żebyśmy nie były niczym mebel w naszym domu. Rzecz nabyta. My jesteśmy z krwi i kości i miło, gdy nas zauważacie. Przytulić, kiedy przechodzimy, dać buziaka, kiedy akurat robimy coś w kuchni. Trochę uwagi, odrobinę czułości i my naprawdę marudzić nie będziemy, a na pewno marudzić mniej.
Czy to dużo? Przecież nie musicie robić tego wszystkie w jeden dzień. Kumulować waszych starań w trzech dniach – no chyba, że chcecie coś zyskać, ale pamiętajcie – my czujne jesteśmy na zbytnią dbałość i przesadność w okazywaniu nam uczuć. Chcecie harmonii w związku, uśmiechniętej kobiety, która nie wie, co to fochy? To macie gotową listę. Dam znać, czy wyszło przyjaciółce.