Kryzys, odwiedził już chyba każdego z Nas. Każda para w swoim życiu stoi nie jeden raz na rozdrożu dróg. Wtedy zadaje sobie pytanie, którą drogę wybrać? Własną, samotną, nieznaną, możliwe, że szczęśliwszą, czy może z Nim/Nią… niby stabilną, a nie do końca szczęśliwą?
Każdy w pewnym momencie swojego życia ma jakieś wątpliwości co do drugiej osoby, rozterki trwające od kilku godzin do wielu miesięcy, a nawet lat. Tych godzin nie unikniemy, ważne tylko żeby nie przerodziły się one w lata, w lata płaczu, samotności, niezadowolenia. Ktoś zapyta po co być w związku kiedy ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości? Otóż musimy pamiętać, że nie zawsze będzie dobrze, nie zawsze będzie kolorowo.
Będą trudne chwile, będą ciche dni. Kryzys jest nieunikniony, tak samo jak nieunikniony jest deszcz. Kiedy dopadnie Was kryzys, nie zapomnijcie o najważniejszym – o rozmowie. Kiedy coś Ci się nie podoba, coś Cię trapi, po prostu o tym powiedz, nie czekaj aż się druga strona domyśli.
Nikt nie czyta w myślach.. a już na pewno nie, mężczyzna kobiecie. Po głowie właśnie chodzi mi piosenka Ewy Farny ”Wenus i Mars… jesteśmy jak z innych gwiazd…”- tak to idealne określenie. Ciężko jest zrobić z dwóch planet jedną – wspólną. Można za to spróbować wybudować, pomiędzy nimi piękny most. Nie musi być on koniecznie prosty, i usłany samymi różami, może być pełen pagórków, dolinek, bluszczy, stokrotek, a nawet i chwastów.
Przecież gdyby nie chwasty, nie docenilibyśmy urody kwiatów. To chyba koniec tych przemyśleń na dziś, troszkę metafor, troszkę rozmyśleń, przygryzam wargi z nadzieją, że zrozumiesz je.