W piątek w mediach społecznościowych Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela pojawiło się oświadczenie tej samej treści. Para poinformowała, że ich 17-letni związek przechodzi do historii.
„Drodzy, podjęliśmy razem decyzję o rozstaniu. 17 lat za nami, wiele wspaniałych chwil, za które sobie dziękujemy. Mamy cudowne dzieci i ze względu na Nie, prosimy o uszanowanie naszej i ich prywatności. Jest to jedyne nasze oświadczenie w tej kwestii i nie będziemy tego komentować” – czytamy na Instagramie.
Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel poznali się podczas realizacji show „Taniec z gwiazdami” w TVN. Są zwycięzcami tej edycji. Pobrali się 20 września 2008 r. Mają syna Adama (ur. w 2009 r.) i córkę Helenę (ur. w 2013 r.).
Obfite miesiączki to jedna z najczęściej zgłaszanych przez kobiety nieprawidłowości związanych z miesiączkowaniem. Problem może być dokuczliwy, ponieważ silne krwawienie niesie ze sobą nie tylko dyskomfort spowodowany koniecznością częstszej zmiany środków higienicznych, ale także stwarza ryzyko wystąpienia niedokrwistości. Obfite miesiączki mogą wynikać z różnych chorób i zaburzeń, więc nie wolno ignorować tego problemu. Co jeszcze trzeba wiedzieć o obfitym miesiączkowaniu?
Kiedy można mówić o obfitych miesiączkach?
Obfite miesiączki (hypermenorrhoea), to sytuacja, która odbiega od przyjętej przez specjalistów normy. Prawidłowa miesiączka u kobiety w wieku rozrodczym pojawia się średnio co 28 (najczęściej w przedziale 21–35 dni) i trwa od 2 do 6 dni. Co ważne, średnia utrata krwi podczas okresu może wynosić do 60 ml, maksymalnie 80 ml. Ilość traconej krwi jest indywidualną sprawą organizmu i zależy również od długości cyklu. Nastolatki oraz panie w okresie okołomenopauzalnym mogą krwawić nieregularnie, mniej lub bardziej obficie, co uznane jest za stan prawidłowy. Statystyki mówią, że na występowanie obfitych miesiączek skarży się nawet 14% pacjentek.
Konieczność ograniczenia codziennych czynności z powodu krwawienia
Objawy anemii, takie jak zmęczenie lub duszność
Obfite miesiączki — przyczyny problemu
Może się zdarzyć, że kobieta po prostu ma „taką urodę”, ale trzeba pamiętać, że obfite miesiączki często wynikają z różnych problemów zdrowotnych. Mogą mieć podłoże anatomiczne, związane z nieprawidłowościami w obrębie narządu rodnego lub ogólnoustrojowe, wynikające z innych zaburzeń. Najczęstsze zmiany anatomiczne, powodujące nasilenie krwawień miesiączkowych, to mięśniaki macicy, polipy endometrialne, endometrioza oraz nowotwory i wady narządu rodnego. Do przyczyn ogólnoustrojowych zaliczamy zaburzenia hormonalne (zwykle cykle bezowulacyjne) i zaburzenia krzepnięcia krwi.
Obfite, nietypowo pojawiające się krwawienie, z towarzyszącymi często bólami w podbrzuszu , poprzedzone zatrzymaniem miesiączki może towarzyszyć wczesnej ciąży i oznaczać zagrażające poronienie lub ciążę pozamaciczną. W takiej sytuacji potrzebna jest szybka konsultacja z lekarzem ginekologiem.
Ponieważ obfite miesiączki mogą mieć różne przyczyny, zawsze należy zwrócić się o pomoc do lekarza specjalisty.
Mięśniaki macicy zaliczane są do najczęściej występujących łagodnych zmian nowotworowych u kobiet. Może je mieć nawet połowa kobiet, ale nie u każdej z nich mięśniaki dają jakiekolwiek objawy. Zależą one zwykle od lokalizacji i wielkości mięśniaków, które zaburzają proces obkurczania się macicy w czasie krwawienia miesiączkowego. Najczęściej obfite miesiączki towarzyszą mięśniakom podśluzówkowym i mięśniakom śródściennym. Typowe objawy mięśniaków, to obfite, nieregularne miesiączki, krwawienia między miesiączkami, bóle podbrzusza, w niektórych przypadkach powiększenie się obwodu brzucha i objawy ucisku na sąsiednie narządy, takie jak pęcherz moczowy i jelito grube.
Polipy endometrialne
Polipy endometrialne to najczęściej łagodne zmiany wynikające z ogniskowego przerostu błony śluzowej macicy. Zwykle tworzą się w wyniku zaburzeń hormonalnych i towarzyszącego mu nieprawidłowego złuszczania się endometrium. Polipy utrudniają prawidłowe złuszczanie się endometrium w czasie miesiączki.
O endometriozie mówi się wtedy, gdy fragmenty endometrium (błony śluzowej macicy) pojawiają się poza jej obrębem, np. na jajnikach, jajowodach, na powierzchni jamy otrzewnej, pęcherzu moczowym czy jelitach. Endometrioza może dawać różne objawy, zależne od jej lokalizacji i nasilenia zmian. Do jednych z wielu należą m.in. dolegliwości bólowe w obrębie jamy brzusznej, najbardziej uciążliwe zwykle w czasie miesiączek, obfite i bolesne miesiączki, krwawienia pomiędzy miesiączkami oraz ból podczas współżycia. Objawy endometriozy mogą być bardzo zróżnicowane, często endometriozie może również towarzyszyć niepłodność.
Nowotwory dróg rodnych
Nowotwory narządów rodnych kobiety, takie jak rak endometrium i rak szyjki macicy zwykle powodują nieregularne krwawienia o różnym nasileniu. Rak endometrium (rak trzonu macicy) jest najczęściej występującym nowotworem dróg rodnych u kobiet. Dotyczy on zwykle kobiet w wieku pomenopauzalnym. Alarmującym objawem, mogącym nasuwać podejrzenie raka endometrium jest pojawienie się krwawień lub plamień z dróg rodnych u kobiety po menopauzie, która już zakończyła miesiączkowanie. Taka sytuacja wymaga zawsze weryfikacji w postaci wyłyżeczkowania jamy macicy i badania endometrium pod mikroskopem. Rak szyjki macicy występuje u kobiet w każdym wieku, charakterystyczne dla niego są krwawienia z pochwy po stosunku lub między miesiączkami.
Wkładka wewnątrzmaciczna a obfite krwawienie
Obfite krwawienie może towarzyszyć obecności wkładki wewnątrzmacicznej, która ma za zadanie zapobiegać nieplanowanemu poczęciu. Obfite miesiączki są zwykle związane z wkładkami niehormonalnymi. W takiej sytuacji należy rozważyć wybór innej metody antykoncepcyjnej, na przykład wkładki hormonalnej, która poprzez wpływ na receptory hormonalne w endometrium hamuje jego przerost i złuszczanie i często w ogóle brak jakichkolwiek krwawień.
Przyczyny ogólnoustrojowe obfitych miesiączek
Zaburzenia hormonalne
Do prawidłowych przemian i prawidłowego złuszczania się błony śluzowej macicy w cyklu miesiączkowym niezbędne jest prawidłowe działanie całego układu hormonalnego. W prawidłowym cyklu w jego pierwszej fazie błona śluzowa macicy pogrubia się pod wpływem estrogenów produkowanych przez jajniki. Po jajeczkowaniu z ciałka żółtego wydziela się progesteron, który powoduje zahamowanie wzrostu endometrium i wywołuje w nim tak zwaną przemianę wydzielniczą. Są to zmiany, które mają umożliwić zagnieżdżenie się w endometrium zarodka. Jeśli do tego nie dojdzie, ciałko żółte zanika, poziom hormonów spada i endometrium złuszcza się. Jeśli z jakiegoś powodu nie ma jajeczkowania, endometrium przez cały czas przerasta pod wpływem estrogenów, może dochodzić do jego nieprawidłowego, niekontrolowanego złuszczania i w efekcie do obfitych krwawień. Zaburzenia jajeczkowania mogą mieć różne przyczyny – typowo występują one u kobiet bardzo młodych, wchodzących dopiero w okres rozrodczy oraz u kobiet w okresie poprzedzającym menopauzę, u których funkcja jajników stopniowo wygasa.
Niedoczynność tarczycy a obfite miesiączki
Zwykle również w tych przypadkach cykle są nieregularne, co może być związane z wtórnymi zaburzeniami jajeczkowania. O niedoczynności tarczycy mogą świadczyć inne objawy, takie jak odczuwanie ciągłego zimna, zmęczenie i senność, suchość skóry, tycie i wiele innych.
Po 45 roku życia u wielu kobiet pojawiają się zaburzenia hormonalne, które mogą powodować pojawienie się uderzeń gorąca, czy wahania nastroju, a także pojawienie się obfitych miesiączek, które jednocześnie przestają być tak regularne jak wcześniej.
Zaburzenia układu krzepnięcia krwi, choroba von Willebranda
Choroba von Willebranda jest najczęstszą przyczyną hematologiczną krwotocznych miesiączek. Jest to wrodzone zaburzenie krzepnięcia krwi, które występuje nawet u 1-2 na 100 kobiet. Przyczyną jej jest brak we krwi czynnika von Willebranda odpowiedzialnego za przyleganie płytek krwi do miejsca uszkodzenia naczynia i ułatwianie tworzenia czopu płytkowego hamującego krwawienie. Większość kobiet z tą chorobą ma krwotoczne miesiączki i często jest to jedyny u nich objaw zaburzeń krzepnięcia. Choroba von Willebranda może mieć różne nasilenie, ale najczęściej występuje postać łagodna, w której poza obfitymi miesiączkami pacjentki mogą również mieć problem z łatwym siniaczeniem się, krwawieniami z nosa czy dziąseł. Obfite miesiączki, zwłaszcza występujące od początku miesiączkowania, często występujące rodzinnie (podobne objawy u matki i siostry) powinny wzbudzić podejrzenie zaburzeń krzepnięcia i skłonić do dalszej diagnostyki.
Diagnostyka i leczenie obfitych miesiączek
Gdy pacjentka trafia do gabinetu ginekologa, specjalista przeprowadza z nią dokładny wywiad oraz badanie ginekologiczne i badanie USG (najczęściej przezpochwowe). Na tej podstawie można zazwyczaj wykluczyć zmiany anatomiczne oraz podejrzewać ewentualne zaburzenia ogólnoustrojowe, mogące być przyczyną obfitych miesiączek. W niektórych przypadkach konieczne jest skierowanie pacjentki na badania krwi. W zależności od potrzeby mogą to być: badanie morfologiczne, parametry układu krzepnięcia, czy badania hormonalne.
Leczenie obfitych miesiączek jest uzależnione od ich przyczyny. Może polegać na usunięciu zmian anatomicznych – polipy, mięśniaki, czy leczeniu zaburzeń hormonalnych leżących u podłoża obfitych krwawień. W niektórych przypadkach w celu ustalenia najlepszego postępowania pacjentka może wymagać konsultacji innych specjalistów, na przykład hematologa czy endokrynologa. Ponieważ obfite miesiączki mogą prowadzić do niedokrwistości z niedoboru żelaza, poza działaniami zmierzającymi do unormowania obfitości krwawienia, najczęściej zaleca się pacjentkom suplementację preparatami żelaza pomagającą odbudować utracone krwinki.
Odkąd wybuchła pandemia, a teraz wojna w Ukrainie, żyjemy w stanie zagrożenia. O to, jak sobie radzić z coraz trudniejszymi emocjami na co dzień, zapytaliśmy Agnieszkę Oczkowską, autorkę bloga TrojeDzieci.org, mamę trójki dzieci z niepełnosprawnościami, która od ponad dwudziestu lat zmaga się z ciężarem zaskakujących wyzwań, rewidujących wszelkie życiowe plany.
Agnieszko, wraz z mężem Tomkiem macie za sobą bardzo trudne doświadczenia związane z chorobami Waszych dzieci. Czy mogłabyś podzielić się swoimi przemyśleniami i wiedzą o tym, jak funkcjonować w trudnej rzeczywistości, w stanie ciągłego zagrożenia? Czy i jak można się tego nauczyć?
Powiem szczerze, że życie w ciągłym poczuciu zagrożenia jest bardzo trudne. Z powodu chorób moich dzieci, żyję w takim lęku od ponad dwudziestu lat. Jednak w obliczu wojny zaczynam na to patrzeć trochę inaczej. Uświadomiłam sobie na przykład, że, gdyby wojna wybuchła w Polsce, zapewne nasza rodzina nie byłaby w stanie się ewakuować! Mój syn Jaś jest dzieckiem leżącym, oddychającym z pomocą respiratora, odżywiającym się przez sondę. Drugi syn Franek potrzebuje leków na cukrzycę, z którą się zmaga. Gdyby skończyła mu się insulina, po prostu umarłby w przeciągu kilku dni. Ewa – nasza najstarsza córka – ma problemy z poruszaniem, drżeniem rąk, potrzebuje specjalistycznej opieki.
Nie, my po prostu nie moglibyśmy uciekać… I teraz wiem, że taki lęk towarzyszył mi podświadomie przez te wszystkie lata – lęk wynikający z poczucia, że jesteśmy słabsi. A długotrwałe życie w poczuciu lęku i bezpośredniego zagrożenia to ogromne obciążenie… Nie wiem, czy można się do tego przyzwyczaić.
A co pomaga, by się odnaleźć w ekstremalnie trudnej sytuacji?
Na pewno pomaga spontaniczne działanie tu i teraz, a także próba nazwania swoich emocji, zdefiniowania stanów w jakich się znajdujemy. To, że teraz wszyscy pomagamy uchodźcom z Ukrainy, to ważna sprawa nie tylko dla uciekinierów, ale i dla pomagających. Działanie daje poczucie sprawczości. Jeśli możemy coś zrobić i to robimy, czujemy, że jesteśmy potrzebni, a co za tym idzie, mamy satysfakcję i poczucie sprawczości. Jeśli zaś chodzi o nazywanie emocji to jest to proces. Chociaż moje dzieci chorują już bardzo długo, ja szczerze mówiąc nie do końca jeszcze nazwałam wszystkie uczucia, które mi towarzyszą w różnych sytuacjach.
Często, broniąc się przed emocjami, po prostu zamrażam je w sobie z obawy, że jeżeli to wszystko jest prawdziwe, to nie będę mogła tego znieść. Myślę, że podobnie mogą czuć się teraz uciekający przed wojną. Ważne jednak, by skupić się na działaniu, bo to realnie pomaga. Chodzi zarówno o szukanie możliwości, jak radzić sobie w konkretnych sytuacjach tu i teraz, ale też o myślenie długofalowe. Najgorsza jest apatia, poczucie bezradności – to jest coś, z czym trzeba się uporać, by móc funkcjonować w poczuciu zagrożenia.
Jednym z uczuć, które towarzyszy nam w stanie zagrożenia jest z pewnością strach, że sobie nie poradzimy, ale też rozczarowanie, że nie możemy już realizować swoich planów. Jak możemy sobie z tym poradzić?
Niestety na rozczarowanie nie ma recepty, przynajmniej mi nie udało się jej znaleźć. W moim przypadku konieczna była rezygnacja z zawodu prawnika. O ile przez pierwsze lata w domu nie przeszkadzało mi to tak mocno, to w miarę upływu lat ta szkoda wydawała mi się coraz większa. Wydaje mi się, że poczucie straty pozostanie ze mną już na zawsze. Nie pozbędę się żalu do świata i losu, że musiałam dokonać takiego wyboru. Trzeba jednak radzić sobie i z tą stratą – i tu też pomaga działanie, specjalizacja w tym, co akurat jest potrzebne. Ja straciłam szansę na rozwój zawodowy, ale nauczyłam się mnóstwa innych ról – roli pielęgniarki, rehabilitantki, edukatorki, psycholożki. Świadomość, że jestem potrzebna – na pewno jest w tym wszystkim bardzo ważna.
Ludzie w poczuciu zagrożenia zachowują się różnie, jednak ważne jest, aby być z kimś. Wy z Tomkiem się wspieracie, jesteście razem we wszystkim, co Was spotyka. Jak bycie razem pomaga w takim momencie?
Bycie razem jest bardzo ważne, bo łatwiej jest wspólnie stawiać czoła przeciwnościom losu. Jeśli masz osobę, którą kochasz i czujesz się przy niej bezpiecznie, to w sytuacji zagrożenia łatwiej wszystko udźwignąć. Teraz obserwujemy samotność kobiet z Ukrainy, które musiały rozstać się ze swoimi mężczyznami na granicy. Przyjeżdżają z dziećmi, często zupełnie bez planu. One szczególnie zasługują na nasze wsparcie. Muszą poczuć, że nie są same.
W stanie zagrożenia możemy mieć problemy ze snem. Ty też zapewne przeżyłaś tysiące bezsennych nocy. W jaki sposób wpływa na nas brak snu spowodowany zmartwieniem?
Brak snu jest bardzo niebezpieczny. Powoduje chroniczne zmęczenie, trudność w ocenie sytuacji, poczucie totalnej bezradności. Długotrwała bezsenność może wywołać depresję, która jest bardzo groźną chorobą. Dlatego tak ważne jest zapewnienie wszystkim, znajdującym się w stanie wielkiego lęku, odpowiedniej przestrzeni do odpoczynku. Ludzie, którzy udostępniają uchodźcom swoje domy, pomagają znaleźć nocleg – robią wielką robotę. Możliwość regeneracji choć na chwilę jest czymś, co w stanie zagrożenia pozwala jakoś funkcjonować.
Wspominasz o noclegu dla uchodźców. Jak jeszcze Twoim zdaniem można pomagać?
Na wszystkie sposoby. Pomaganie zawsze jest dobre i każdy może znaleźć sferę, w której może wesprzeć potrzebujących. Zorganizowanie transportu, zapewnienie podstawowych potrzeb takich jak jedzenie, nocleg, codzienne zajęcia dla dzieci – to jest coś, co trzeba zrobić na początku. Potem trzeba skupić się na pomocy w opracowaniu jakiegoś planu na to, co dalej. Dla mnie bardzo ważne jest też wspieranie tych, którzy zostali w Ukrainie. Ja w swoim otoczeniu staram się organizować potrzebne produkty i w jakiś sposób dostarczać je do tych osób, które walczą o przetrwanie na terenach objętych wojną. Muszę powiedzieć, że jestem dumna z Polaków, że stanęli murem za Ukrainą.
Faktycznie możemy zaobserwować ogromny społeczny zryw, ale pomaganie właściwie dopiero się zaczęło. Pytanie, na ile nam wszystkim wystarczy energii i dobrej woli? W końcu życie toczy się dalej, więc jak mamy się odnaleźć w tej nowej sytuacji? Czy Twoim zdaniem wolno nam w ogóle żyć normalnie i mówić o naszych problemach w obliczu wojny w Ukrainie?
Myślę, że wolno a nawet trzeba to robić, ponieważ, dokładnie jest tak, jak powiedziałaś – żyjemy dalej i dalej mamy wszystkie problemy. One nie znikają. Musimy jednak dołożyć do nich kolejne elementy. Teraz, gdy wybuchła wojna, wszyscy pomagamy, ale musimy założyć, że to może być długi proces. Ja, opiekując się dziećmi przewlekle chorymi, wiem, że wsparcie jest im potrzebne stale, dlatego niezwykle ważne jest żebyśmy zachowali siły też na później, bo niestety wygląda na to, że ta straszna sytuacja szybko się nie skończy.
W takim razie jak odzyskać nadzieję na lepsze jutro?
Trzeba zawsze szukać jasnych stron życia. Mnie otuchy dodaje fakt, że cały zachodni świat stanął murem za Ukrainą. To, co robimy do tej pory, czyli udzielanie wsparcia, pomocy humanitarnej, praca nad systemowymi rozwiązaniami – to wszystko daje nadzieję, że będzie lepiej.
Agnieszka i Tomasz Oczkowscy są rodzicami trójki niepełnosprawnych dzieci: Ewy, chorej na galaktozemię, Franka, który urodził się bez prawego przedramienia, a także cierpi na cukrzycę typu 1 i guza podwzgórza mózgu oraz Jasia, zmagającego się podobnie jak siostra z galaktozemią, dziecka leżącego i od kilku lat funkcjonującego dzięki respiratorowi podtrzymującemu oddech. Rodzina korzysta ze wsparcia Fundacji Dzieciom Zdążyć z Pomocą, Fundacji Siepomaga.pl oraz z własnych zbiórek poprzez stronę www.trojedzieci.org
Dane dla podatników, którzy chcą wesprzeć 1% rodzinę Oczkowskich: KRS 0000037904, cel szczegółowy 1% 12729 Oczkowski Jan Franciszek Ewa