Go to content

Cała prawda na temat związku ze starszym facetem. Jest sporo „ale”…

Na związki z dużą różnicą wieku wciąż patrzy się przez pryzmat różnych stereotypów. Miłość? Nonsens. Ona najprawdopodobniej szuka bogatego faceta, który dorobił się już własnego mieszkania i samochodu lub próbuje wypełnić pustkę w sercu z powodu braku ojca w dzieciństwie. A on? Po prostu ma kryzys wieku średniego i ogląda się za młodszymi, atrakcyjnymi kobietami. Łatwo taką poderwać – nie ma przecież wysokich wymagań. Jak jest w rzeczywistości?

Od siedmiu lat jestem w związku z dużo starszym facetem. Może nie dzieli nas aż 38 lat, jak Marka Kondrata i jego żonę Antoninę, ale też sporo. Sama często spotykam się z krytyką, gdy ludzie dowiadują się, ile lat ma mój partner, dlatego nie dziwi mnie, że tak wielkie poruszenie wzbudziła informacja o ciąży Antoniny Kondrat, córki Grzegorza Turnaua.

Kiedy on chodził do liceum, ja dopiero przyszłam na świat. Kiedy on brał swój pierwszy ślub, ja miałam pasowanie na ucznia. Niecałe dwadzieścia lat to całkiem spora różnica, prawda? Wpadliśmy na siebie tuż po moim rozwodzie. Oboje mieliśmy podobny bagaż doświadczeń. Rozwód i dzieci z poprzedniego związku. Tylko co z tego, skoro wychowaliśmy się w kompletnie różnych czasach?

Ile kłótni o drobnostki mieliśmy przez te siedem lat, to tylko my wiemy. Ile awantur o sprawy ważne, kluczowe, a wynikających z różnych, wpojonych w dzieciństwie wartości… Po tym czasie mogę z całą pewnością stwierdzić, że związki z dużą różnicą wieku mają szansę przetrwać tylko wtedy, gdy nie brakuje dwóch rzeczy – miłości i pokory. Dobrze też, gdy są chęci do nauki. Bo nieprawdą jest, że tylko młodszy uczy się od starszego.

Gdybym teraz mogła cofnąć się w czasie i jeszcze raz zdecydować, czy chcę pchać się w związek z dużo starszym facetem, zrobiłabym to samo. Teraz jednak wiem, że obok całej masy plusów, jest również wiele minusów.

Co powinny wiedzieć wszystkie kobiety, które decydują się na taki związek?

Czytaj dalej

Fot. iStock/Todor Tsvetkov

1/9 Starsi faceci mają większe doświadczenie

I wcale nie chodzi tylko o seks, choć w tej kwestii naprawdę nie mają sobie równych. Mowa o relacjach w związku. Oni już po prostu wiedzą, jak odczytywać pewne, kobiece sygnały. Nauczyli się, jak reagować, gdy na pytanie „co się stało?”, ona odpowiada „nic”. Swoje potrzeby na ogół komunikują jasno. Nie trzeba czytać im w myślach i walczyć o zainteresowanie. Oni już wyrośli z różnych, związkowych gierek. Zależy im na relacji opartej na partnerstwie. Nieprawdą jest, że chcą mieć u boku słodką, rozanieloną idiotkę. Chociaż wiążą się z dużo młodszą partnerką, oczekują dojrzałości emocjonalnej.

Fot. iStock/jacoblund

2/9 Potrafią odnaleźć się w każdej sytuacji

Nie unikają trudnych sytuacji. Załatwią sprawy w banku, w urzędzie, w warsztacie samochodowym. Wiedzą, co zrobić i jak rozmawiać, żeby wszystko poszło zgodnie z planem. Z przyjemnością wyręczają w takich sytuacjach swoje partnerki. Co więcej, sprawia im to przyjemność i wcale nie robią tego po to, żeby cokolwiek udowodnić. Nie migają się od domowych obowiązków i nie trzeba ich osiem razy prosić o naprawdę uszczelki. Nie wzywają majstrów, bo wiele rzeczy potrafią sami zrobić.

Fot. iStock/Milan_Jovic

3/9 Mają klasę

Po prostu wychowali się w czasach, gdy kobietom okazywało się szacunek na każdym kroku. Przepuszczają w drzwiach i często używają słowa „dziękuję”. Trzeba jednak pamiętać, że oczekują podobnego traktowania. Pamiętam, jak kiedyś w zwykłej rozmowie, powiedziałam do niego „spadaj”, co w moim środowisku było dość naturalne.

Nigdy więcej tego nie zrobiłam.

Fot. iStock/Emir Memedovski

4/9 Cenią ciepło domowego ogniska

Imprezy do białego rana, drinki z kolegami po pracy… To już nie dla nich. Kwestia priorytetów. Wyszaleli się i teraz wolą spędzać czas w domowym zaciszu. Doceniają starania partnerki. Widzą drobiazgi, których często nie dostrzegają trzydziestolatkowie. Cenią sobie obecność drugiego człowieka i święty spokój, a dom traktują jak swoją bezpieczną oazę. Potrafią o to walczyć i nie pozwolą nikomu wejść z butami.

To natomiast często wiąże się z zazdrością. Przyjaźń z kolegą z pracy? Zapomnij. Dojrzały facet wie, że takie rzeczy nie istnieją.

Fot. iStock/Geber86

5/9 Mają stabilną sytuację

Cóż, trzeba o tym wspomnieć. Dojrzali mężczyźni najczęściej mają już stabilną sytuację finansową i są w stanie zapewnić kobiecie wysoki poziom życia. Nie oznacza to jednak, że wchodzą w rolę sponsora. Dopingują swoje partnerki i chcą, żeby spełniały się zawodowo. Po prostu ich pozycja może im to ułatwić. Cieszą się, gdy mogą podzielić się tym, co już w życiu osiągnęli.

Fot. iStock/gpointstudio

6/9 Nie dają drugiej szansy

Starsi faceci stawiają wyraźne granice. Dają ogromny kredyt zaufania, ale bardzo łatwo go stracić. Nie dają też drugiej szansy. Po prostu życie nauczyło ich, że ludzie naprawdę nigdy się nie zmieniają. Dopuszczają drobne kłótnie i nieporozumienia, ale nie wybaczą zdrady. Zarówno fizycznej, jak i emocjonalnej. Szalenie cenią sobie lojalność.

 

Pięć mądrości o małżeństwie, które można włożyć między bajki... Fot. iStock/PeopleImages

7/9 Mają bogatą przeszłość

Trzeba liczyć się z obecnością byłych żon, partnerek i dzieci. Niektórzy mają na koncie kilka małżeństw. Są rodzinne spory, niesnaski, alimenty do zapłacenia, dzieci do zabrania na weekend, schorowany były teść, któremu trzeba pomóc. Bierzesz go wraz z tym całym majdanem albo wcale. Musisz mieć tego świadomość. On na pewno nie wymaże swojej przeszłości dla ciebie.

To może być szczególnie trudne dla kobiet z czystą kartą. Śmiem twierdzić, że jest to nie do przeskoczenia.

Fot. iStock/gilaxia

8/9 Różne poglądy

Zostaliśmy wychowani w innych czasach. Wasi rodzice mieli inne poglądy i priorytety, które wam wpojono. Do tego doszły własne doświadczenia życiowe. Brak porozumienia w takich sprawach jak pieniądze, polityka, wiara, będą więc na porządku dziennym. Nie musicie się zgadzać ze sobą. Nie musicie też forsować swoich racji. Jeżeli jedno będzie szanowało drugie, to nie będzie miało dla was większego znaczenia. Nie bójcie się tych dyskusji, bo tak naprawdę pozwalają one szerzej spojrzeć na pewne sprawy – jemu z twojej perspektywy, a tobie z jego.

Fot. iStock/AleksandarNakic

9/9 Szybciej odchodzą

To chyba w tym wszystkim najsmutniejsze. Świadomość, że najprawdopodobniej partner umrze, gdy ty będziesz jeszcze tryskała energią. Wcześniej jeszcze pojawią się choroby. I nie chodzi tu o starość i niedołęstwo, a zwykłe nadciśnienie, cukrzycę, gorszy wzrok. Najgorsze będą jednak nie te wszystkie dolegliwości, a jego psychika. Bo starzenie się u boku pięknej, atrakcyjnej kobiety z pewnością nie będzie dla niego łatwe. Możesz nie zdawać sobie z tego sprawy, ale on myśli o tym naprawdę często, bo wraz z wiekiem przestajemy uważać, że jesteśmy nieśmiertelni.