Ktoś mi ostatnio powiedział że najważniejsza w życiu jest akceptacja. Akceptacja? Zapytałam. Tak. Akceptacja tego, że ktoś jest inny niż my.
Innej płci czy orientacji. Lubi spędzać inaczej czas, ma innych znajomych i pogląd na świat.
Tak pozornie małe słowo a znaczy tak wiele. Gdybyśmy akceptowali to, co dzieje się wokół nas jak łatwiej by się nam żyło. Szef, koleżanka, kolega z pracy. Nie mamy wpływu na to kto jest obok nas a próbujemy z nimi walczyć. Zaakceptujmy to, że są bo i tak będą. Nie bądźmy źli na pogodę, bo nasza złość nie wpłynie na to że przestanie padać śnieg.
Zaakceptuj to że twoja ukochana czasami ma chwile słabości i nie zachowuje się tak jak ty byś tego chciał.
Zaakceptuj to że on chce żyć trochę inaczej żyć niż ty.
Akceptuj człowieka takim jakim jest i nie wywracaj mu życia do góry nogami tylko dlatego, że Ty masz inny wyimaginowany ideał w swojej głowie.
Pogódź się z tym że coś może być inaczej niż byś chciała.
Czasami próbujemy biec pod wiatr wtedy gdy powinniśmy już dać się ponieść. Czasami latami po ziemi, gdy powinniśmy już latać w chmurach. Krytykujemy siebie próbując się zmienić a największym sukcesem będzie akceptacja tego kim tak na prawdę jesteśmy. To jest klucz do bycia wolnym.
Tak łatwo się mówi a tak trudno wykonać. Tak trudno niekiedy tę prawdę dopuścić do siebie. Dopuścić do siebie, że coś stało się faktem. Chociaż tak bardzo chcielibyśmy to zmienić. Jeszcze spróbować powalczyć.
Musimy zaakceptować że niektórzy ludzie zostaną w naszym sercu nawet, jeśli już nie będzie ich w naszym życiu. Nie musimy rozumieć wszystkiego. Akceptacja jest prostotą. Akceptacja jest kluczem do bycia wolnym.
Akceptacja to największy komplement jaki możemy otrzymać.
———————-
Ten wpis dedykuje osobie którą 5 miesięcy temu zaakceptowałam. Jako pierwszą w życiu. I dzięki niej zaakceptowałam też siebie. Dziękuję że stworzyła miejsce na świecie które pokochałam. Bo szczęście jest tam gdzie chcemy wracać. 19-01-2016