Kiedy się pobieraliśmy, wydawało mi się, że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Poślubiłem silną i niezależną kobietę. Była wszystkim, czego pragnąłem. Kochała życie, podejmowała decyzje, byłem z niej dumny. Całe moje szczęście ulotniło się, gdy zdałem sobie sprawę, że ten związek pochłania mnie, moją wolność, moje pieniądze i moje zdrowie psychiczne. To była tylko kwestia czasu, kiedy zakochałem się w jednej z moich koleżanek. Miłość? Namiętność? Nie wiem dokładnie, jak to nazwać. Ale są też inne powody, dla których zdradzam moją żonę. Konkretne powody. Dokładnie jest ich 30.
To ona podejmuje wszystkie decyzje i nigdy nie pozwala mi się wypowiedzieć. Kupuje tony kosmetyków zamiast kupować artykuły spożywcze. Kiedy wczoraj wróciłem z pracy, nie było nic do jedzenia, więc po długim dniu pracy musiałem iść do sklepu.
Ona nigdy nie gotuje ani nie sprząta. Może czasami zrobi kolację, pranie. Rozmawialiśmy o tym tysiące razy, bez skutku.
Zawsze zajmuje całe miejsce w łóżku i spycha mnie na samą krawędź. Teraz zaczęło to być jeszcze bardzo denerwujące, bo moja żona chrapie.
Kiedyś usłyszałem, jak rozmawia o naszym życiu seksualnym z jednym z jej przyjaciół.
Kiedy jest z rodziną, to tak jakbym nie liczył się ani nie istniał! Jest wtedy kimś zupełnie innym.
Nosi najseksowniejsze stroje, jakie ma, kiedy wychodzi z przyjaciółmi, ale nigdy wtedy, gdy jesteśmy razem.
Zawsze spoufala się ze swoimi kolegami, gdy próbuję z nią o tym porozmawiać, mówi mi, że jestem psychopatą!
Ani razu nie pozwoliła mi spotkać się z którymś z jej przyjaciół, jakby się mnie wstydziła.
Nigdy nie mówi o tym, jak się czuje, życie z nią jest jak życie z robotem, wszystko idzie świetnie, gdy jesteś na obiedzie lub na zakupach, ale nie ma między nami emocjonalnej intymności.
Postanowiła wyjechać z miasta na cały miesiąc, nawet nie mówiąc mi o tym. Nie zatrzymałbym jej, ale mam prawo wiedzieć, że moja żona będzie z dala ode mnie przez jeden pie*ony miesiąc.
Zawsze robi problem, kiedy biorę do ręki jej telefon. Nie mam problemów z zaufaniem, ale czasami jestem po prostu ciekawy.
Na kilka dni przed tym, jak zacząłem ją zdradzać, krzyknęła na mnie w obecności moich przyjaciół. Nie czułem się upokorzony, czułem się porzucony.
Nigdy nie pozwala mi oglądać telewizji, gdy lecą jej ulubione programy, niezależnie od tego, jak ważne jest to dla mnie.
Zawsze stawia swoje potrzeby przed moimi, po prostu jej to nie obchodzi.
Nigdy nie zauważa ani nie docenia, kiedy robię coś specjalnie dla niej.
Zapomniała o moich urodzinach.
Zwymyślała mnie, bo nie dostała swojego ulubionego sosu do obiadu.
Kiedyś wyrzuciła mnie z samochodu na środku drogi z powodu kłótni o farbę, którą mieliśmy pomalować ściany. Musiałem wracać pieszo do domu.
Kiedy spotyka się ze swoimi przyjaciółmi, nie odbiera ode mnie telefonów przez całą noc.