Brrr. Zimno. Masz wrażenie, że chłód wchodzi ci aż pod skórę. Dreszcze, lekki ból głowy, gardła. Próbujesz odegnać z głowy myśli, że właśnie “rozbiera” cię przeziębienie. Działasz na zasadzie: jak nie będę się tym skupiać, to może samo przejdzie.
Jeśli jednak nasze samopoczucie się pogarsza, zaczynamy myśleć, co nas szybko postawi na nogi. W tym jednak przypadku szybko, niekoniecznie znaczy dobrze, bo organizm daje nam sygnał, że coś jest nie tak, że z czymś nie daje sobie rady.
Fakt, że już od wczesnej jesieni jesteśmy bombardowani przez wszelkiego rodzaju media reklamami leków, które tych, którzy je zażywają, błyskawicznie stawiają na nogi. Nie mówię, że to niemożliwe, ale zawsze zastanawiam się na jak długo.
Szybko nie znaczy dobrze
Tak, jak wspominałam – szybka pomoc połączona z wizytą w aptece i zażyciem leków przeciwbólowych, przeciwgorączkowych i przeciwzapalnych nie zawsze musi być dobrym wyborem. Nim zdecydujemy się na taką formę wsparcia, warto pomyśleć nad innymi, bardziej naturalnymi. Pamiętam, gdy mój syn pierwszy raz się przeziębił, poszłam do lekarza. Usłyszałam wtedy, że najlepiej podać antybiotyk. Intuicja podpowiedziała mi, że może nim tak inwazyjnie wejdziemy w organizm, spróbować czegoś innego. Spytałam o to lekarza, który odpowiedział, że jest taka możliwość, tylko wychodzenie z przeziębienia będzie trwało dłużej niż wyzdrowienie przy pomocy anybiotyku. Zaryzykowałam mając jednak dziecko pod obserwacją pediatry. Zaczęliśmy inhalacje, syn pił ziołowe herbaty, dostał tylko syrop z naturalnych składników. I… doszedł do siebie. Co więcej, choć dziś jest nastolatkiem, nigdy nie chorował na grypę, nie miał zapalenie płuc i innych chorób. Za każdym razem, gdy przychodziło przeziębienie, pojawiał się katar, sięgałam najpierw po naturalne metody i wiem, że dzięki temu jego układ odpornościowy się wzmacniał.
Postanowiłam również podpytać Dorotę Mirską-Królikowską redaktor naczelną portalu “Naturalnie o zdrowiu”, która od lat rozmawia z ekspertami na temat naturalnego wspomagania organizmu, jakie naturalne metody warto zastosować od pierwszych objawów przeziębienia. I oto kilka skutecznych porad :
1. Rozgrzej organizm
Gorąca kąpiel lub prysznic zdziałają cuda. Najlepiej z dodatkiem olejków eterycznych takich jak eukaliptusowy, lawendowy lub sosnowy. Wszystkie mają udowodnione naukowo działanie wirusobójcze. Gorąca, wonna para w dodatku zdezynfekuje drogi oddechowe (także zatoki) i pomoże lepiej oddychać. Nie ma szans na kąpiel? Znakomicie rozgrzeje cię także wymoczenie nóg w wywarze z imbiru. Kilka plastrów (ok 2 cm) korzenia imbiru gotuj przez ok 10 min, dolej potem chłodnej wody, ale tak, by płyn nadal był gorący i mocz nogi do czasu aż poczujesz rozchodzące się po ciele ciepło. Zaraz potem wytrzyj stopy do sucha i załóż ciepłe skarpety.
2. Wypij rozgrzewający napar ziołowy
Warto mieć w apteczce działające rozgrzewająco i wirusobójczo zioła takie jak np. lipa, macierzanka, krwawnik czy bez czarny. Picie bogatej w lecznicze składniki, flawonoidy lipowej herbatki działa silnie napotnie, warto więc popijać ją od razu gdy tylko pojawią się pierwsze objawy przeziębienia. Lecznicze działanie naparu wzmocnisz jeśli zaparzysz lipę razem z czarnym bzem – rośliny te zawierają wzajemnie uzupełniające się lecznicze składniki. Opcja dla dorosłych: błyskawicznie rozgrzeje także i zadziała leczniczo kieliszek nalewki sosnowej.
3. Zadbaj o mikrobiom jelitowy (czyli dobre bakterie żyjące w układzie pokarmowym)
Zimą najlepszym ich źródłem są kiszonki – warto więc zjeść kilka ogórków kiszonych, albo kapustę kiszoną (najlepiej domowej roboty) jako dodatek do obiadu czy kolacji. Świetnym źródłem probiotyków jest także zakwas buraczany – można zrobić samemu, ale jeśli nie mamy pod ręką, bez problemu dostaniemy go w sklepach ze zdrową żywnością. Najlepiej podgrzać go i pić kilka razy dziennie. Pamiętaj – im lepiej działa twój mikrobiom, tym szybciej organizm pokona infekcję.
4. Ssij olej
Brzmi dziwnie? Tymczasem jest to stara metoda polecana przez mistrzów tradycyjnej medycyny hinduskiej – Ajurwedy. To najlepszy sposób na oczyszczenie jamy ustnej z zarazków. Wystarczy łyżeczkę oleju kokosowego (bio, tłoczonego na zimno) wziąć do ust i płukać starannie każdy zakamarek. Po kilku minutach ciecz wypluj do toalety i umyj zęby. Olej oblepia zarazki, zawarty w nim kwas laurynowy dodatkowo je niszczy. Im mniej zarazków w ustach, tym mniej dostanie się ich do wnętrza organizmu i tym mniejsze ryzyko powstania infekcji gardła.
5. Pokochaj goździki
Po pierwsze mają znakomite działanie antyseptyczne – czyli ssanie goździków złagodzi stan zapalny powstający podczas infekcji w jamie ustnej i gardle. Po drugie w medycynie chińskiej goździki wchodzą w skład wielu mieszanek rozgrzewających organizm – usuwają z organizmu zimno i wilgoć. A więc wszystko to o co nam w zwalczaniu przeziębienia chodzi:-) Dodawaj więc goździki do naparu z imbiru, do rosołu, ssij jak tabletkę na ból gardła, dodawaj do rozgrzewającej porannej owsianki na mleku kokosowym. Wzmocnisz ich działanie, łącząc je z cynamonem. Cynamon w dodatku ma działanie antydepresyjne i poprawiające nastrój! Trudno utrzymać dobry humor, gdy walczymy z infekcją, ale uśmiech (to także udowodnili naukowcy!) to kolejny sprzymierzeniec układu odpornościowego. Im częściej się śmiejesz, tym szybciej wracasz do zdrowia 🙂
6. Weź leki homeopatyczne
Chcąc szybko zadziałać warto sięgnąć po lek homeopatyczny w granulkach od pierwszych objawach przeziębienie i grypy – ma działanie przeciwwirusowe i wzmacnia odporność. Jeśli masz dreszcze i czujesz, że przemarzłaś do szpiku kości zażyj Nux vomica. A jeśli przewiał cię suchy, zimny i przenikliwy wiatr i masz gorączkę – Aconitum napellus. Z kolei gdy zmarzłaś w wilgotną pogodę np. przemokły ci buty, albo cały dzień byłaś na nartach lepszym wyborem będzie Dulcamara. Jeśli masz stan podgorączkowy, dreszcze, uczucie ogólnego rozbicia, bóle mięśni i oczodołów przyjmij Gelsemium sempervirens razem z Eupatorium perfoliatum.
Czym jeszcze warto się wspomóc
Kiedy nie było jeszcze dostępnych leków, nasze babcie najczęściej robiły nam wodę z miodem. I to był i jest fantastyczny pomysł. Miód, zwłaszcza lipowy, ma działanie antybakteryjne, przeciwkaszlowe, a także przeciwgorączkowe. Do tego działa napotnie. Pamiętajmy jednak o tym, by nie dodawać go do gorącej wody, ponieważ wysoka temperatura niszczy jego zdrowotne właściwości.
Idealny na przeziębienia jest także czosnek. Nie od dziś wiadomo, że to naturalny antybiotyk zawierający allicynę i tiosulfinat. Nie ma co jednak przesadzać z jego ilością, wystarczą dwa – trzy ząbki na dobę. Czosnek najlepiej rozgnieść lub cienko pokroić i zjeść z chlebem z masłem. Nie można też zapomnieć o imbirze, który ma właściwości rozgrzewające, ale w przypadku gorączki potrafi świetnie balansować przywołując nasz organizm do równowagi. Imbir można dodać do herbaty, naparów ziołowych.